Czy Ty też popełniasz te 5 błędów?

Jak to jest, że z jednej strony chcesz coś w swoim życiu zmienić, ale zmiany idą “powoli do przodu jak żółw ociężale” cytując klasyka. Czytasz te blogi, poradniki, fora i grupy. Oglądasz nagrania, ale jakoś tak ciężko przejść do tego, co powtarza każda osoba, która ma mniejsze lub większe osiągnięcia na swoim koncie. Do działania.

Pewnie jak słyszysz słowa: “trzeba działać!”, to masz już odruch wymiotny. Spokojnie, to skończy się wraz z  obejrzeniem poniższego nagrania.

Nie ma tygodnia, żebym nie dostał maila, w którym ktoś opisuje mi, że ma marzenia, że chce coś zmienić, że ma dość obecnej sytuacji, ale… no właśnie. Zawsze jest jakieś ale.

W poniższym nagraniu zawarłem 5 największych błędów, które hamują wprowadzanie zmian. Sądzę, że wielu z was oglądając video lub czytając wersję tekstową będzie miało wrażenie, że to jota w jotę o was. Tak, to o was.

Ten materiał by nie powstał, gdyby nie wasze maile i komentarze. Zachęcam do oglądania lub czytania i sprawdzenia, czy przypadkiem nie popełniacie tych błędów. Jeśli tak, to radzę jak najszybciej zająć się daną sprawą.

Dobra rada wujka Bartka:  oglądanie nagrań możesz przyspieszyć za pomocą tej cudownej wtyczki do chrome. Odkąd ją mam prawie wszystkie nagrania oglądam z prędkością 2.0 i zauważyłem, że wtedy bardziej się skupiam na treści.

Oto co zrobić:

1. Kliknij tutaj

2. Zainstaluj wtyczkę.

3. Odśwież tę stronę.

4. Jeśli chcesz, to zmień prędkość.

Miłego oglądania! 

Wersja tekstowa

Błąd pierwszy: „Nie mam z kim”

Pierwszy błąd to przekonanie „nie ma z kim”. Być może chciałbyś iść pobiegać, założyć własną firmę, iść na imprezę, ale nie masz z kim. Niektórzy ludzie mają tak, że naprawdę chcieliby coś zrobić ze swoim życiem, ale czują że nie mają żadnego wsparcia. Mają przekonanie, że są sami na polu walki.

Często powstrzymuje ich to przed jakimkolwiek działaniem. Jednak widzisz, żyjemy w naprawdę cudownych czasach.  Dzisiaj każdego rodzaju znajomości są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Tylko to wymaga odrobiny inicjatywy z Twojej strony.  Możesz przecież skorzystać z Facebooka lub innego portalu czy społeczności.

To jest tak, że jeżeli ty nie wyjdziesz do świata, to świat na pewno do ciebie nie zapuka. Ty musisz wyjść z inicjatywą.

Zatem co możesz zrobić?

Możesz sprawdzić na przykład ofertę lokalnego domu kultury. Sprawdź jakie odbywają się tam zajęcia. Jeżeli w Twoim mieście jest klub sztuk walki, to może warto tam uderzyć?

Bardziej odpowiada Ci kurs tańca albo kółko fotograficzne? No problem – sprawdź, gdzie są takie zajęcia.

W takich miejscach znajdziesz różnego rodzaju pasjonatów. To fantastyczni ludzie, którzy wcale nie są kółkiem wzajemnej adoracji. Zazwyczaj są to społeczności otwarte na nowe twarze.

Prawdopodobnie nawet nie wiesz, że odbywają się w Twoim mieście takie spotkania. Te instytucje nie mają budżetu jak Coca-Cola, żeby przeprowadzić kampanię informacyjną na dużą skalę. Ogłaszają to jedynie na swojej stronie internetowej albo w lokalnych biuletynach.

Dlatego właśnie to Ty musisz wykazać się inicjatywą.

Sprawdź co w trawie piszczy. Przejrzyj strony internetowe i lokalne gazety. Jak znajdziesz coś dla siebie, to oczywiście udaj się na zajęcia, które cię zainteresują.

Druga sprawa: wykorzystaj Facebooka. Możesz sprawdzić grupy lokalne na przykład: „Co się dzieje w Krakowie”, „ Kraków żyje” czy takie związane z Warszawą, lub innymi miastami.

Tam też możesz znaleźć mnóstwo informacji na temat tego, gdzie są organizowane różne imprezy, do których możesz po prostu dołączyć.

Sprawdź jak to wygląda w Twojej miejscowości i okolicach.

Kolejnym pomysłem jest wolontariat.  Możesz poznać tam naprawdę fantastycznych ludzi, którzy robią coś dobrego. Poza tym, że znajdziesz towarzystwo, to dodatkowo zrobisz coś pożytecznego dla świata.

Sprawdź czy w Twoim mieście działają jakieś grupy wolontariuszy i po prostu do nich dołącz.

Błąd drugi: Ćpanie rozwojowe

Kolejnym problemem jest „ćpanie rozwojowe”. Często ludzie fiksują się na wiedzy teoretycznej. Chodzą jak opętani na szkolenia i seminaria. Pochłaniają tony książek. Jednak cały problem polega na tym, że w ogóle nie przekładają tego na życie. Nie stosują w praktyce tego, czego się nauczyli.

Dlaczego tak się dzieje? A no dlatego, że to już wymaga od odrobiny wysiłku.

Trzeba się przełamać. Spojrzeć strachowi prosto w oczy i w końcu coś zrobić. Przyznasz, że jest różnica w tym, jak się czyta o lataniu helikopterem, a samym lataniem.

Dużo łatwiej jest zacząć czytać kolejną książkę zamiast coś zrobić, więc sięgają po książkę.

Najlepszym przykładem są mężczyźni, którzy chcą się kształcić w tak zwanej sztuce uwodzenia. Czytają mnóstwo książek o tym, jak być dobrym podrywaczem. Mają swoje fora, na których wymieniają się gotowymi formułkami. Problem w tym, że tylko znikomy procent tych facetów rzeczywiście wyjdzie na miasto i coś z tą wiedzą zrobi.

Zazwyczaj ich wypady do klubu kończą się tym, że piją jedno, drugie i kolejne piwo. Właściwie to właściciele klubów powinni im słono płacić za to, że pomagają utrzymać mu interes. W końcu gdyby nie ich podpieranie ścian, to klub z pewnością by się zawalił.

Zatem bardzo ważne jest to, aby nie skupiać się na teorii, lecz na praktyce.

Powinno to wyglądać tak, że czytasz, ćwiczysz i poprawiasz ewentualne błędy. Szkolenia mają wartość tylko wtedy, gdy zdobytą wiedzę wdrażasz w życie.

Osobiście również przerobiłem wiele kursów. Niektóre po kilka razy, ale były i takie które przerabiałem kilkanaście razy. Jednak różnica polega na tym, że wdrażałem to w swoje życie.

Zatem jeżeli skupiasz się tylko na zdobywaniu wiedzy, to raczej nic z tego nie będzie. Efekty pojawią się, ale tylko wtedy, gdy się do tego przyłożysz.

Błąd trzeci: Jeszcze nie jestem gotowy

Kolejne błędne przekonanie brzmi: „jeszcze nie jestem gotowy”. Często ludzie czytają książki, na przykład o tym jak założyć własny biznes. Chcą to zrobić, ale najpierw muszą się wszystkiego na ten temat dowiedzieć.

Za przykład weźmy Stefana, który chce założyć firmę. Czyta masę książek, uczy się i szkoli i ciągle ma przekonanie, że jeszcze za mało wie. Kłopot w tym, że nigdy nie będzie punktu, w którym powie: „O! Teraz już wszystko wiem! Mogę zakładać firmę!”

Jeśli będzie się tylko uczył i uczył, to okaże się, że w momencie zakładania działalności jego wiedza jest już nieaktualna.

Tak to niestety wygląda. Nigdy nie będziesz w 100% gotowy, bo świat się nieustannie zmienia.

Weźmy pod lupę blogowanie. Dostałem setki wiadomości od osób, które chciały zacząć przygodę z własnym blogiem. Z jednej strony chciały zacząć, ale z drugiej zawsze coś stawało im na drodze.

„A bo nie mam dobrego stylu” – no ciekawe jak chcesz go wykształcić nie pisząc?

„A co jak ktoś znajomy przeczyta moje wypociny?” – no naprawdę, świat się zawali jak ktoś to przeczyta.

„Ja to nie wiem jak tam się wkleja zdjęcia, albo jakieś nagranie z Youtube’a” – no biedactwo. A dostęp do Googla to masz odcięty?

Mnóstwo takich osób czyta inne blogi i ciągle marzy o „swoim małym poletku w sieci”. Prawdopodobnie na marzeniach się zakończy.

Prawda jest taka, że nie ma właściwego momentu na start. Jeśli chcesz coś zrobić, to podejmij decyzję i jak najszybciej zabierz się do pracy.

Ja pierwszy swój materiał wideo nagrywałam smartfonem.  Nie miałem tak profesjonalnego oświetlenia, jakie mam dzisiaj. Kupiłem po prostu dwa wielkie, budowlane halogeny w Castoramie.  W ten sposób nagrywałem swoje pierwsze wideo.

Nie czekaj, aż będziesz miał super sprzęt. Skorzystaj z tego, co masz już teraz.

Odpowiedz na pytanie: z czego byś skorzystał, jakbyś miał zacząć za dwa tygodnie? Jak byś to zrealizował video czy podcast?

Błąd czwarty: Magiczna pigułka

Kolejny problemem jest szukanie magicznej pigułki, która rozwiąże wszystkie Twoje problemy. Niestety taka pigułka nie istnieje.

Nie ma  jednej, świetnej i prostej metody na motywację, po której już zawsze będziesz miał olbrzymią ilość energii i zapału do pracy.  Nie jesteś robotem tylko człowiekiem.

Raz będziesz miał większą motywacją a raz mniejszą, i to jest normalne. Po prostu tak funkcjonujemy. Mamy lepsze i gorsze dni. Wtedy, gdy masz więcej siły działaj dużo bardziej intensywnie.

Widzisz, nie możesz mieć ciastka i zjeść ciastka.

Usłyszy taki, że może jeść co chce, nie musi ćwiczyć, ani nic takiego. Wystarczy, że przed snem zje super-koktajl, który będzie spalał tłuszcz podczas snu.

Ja naprawdę rozumiem, że jako dzieciom pociskano nam kity o Wróżce Zębuszce, Mikołaju i bocianach. No ale na Boga, dawać sobie wciskać takie bajery będąc dorosłym?

Jeżeli masz siedzący tryb życia, pochłaniasz znacznie więcej kalorii niż spalasz w ciągu dnia, to nie ma opcji – będziesz tył.

Ale nie, taki Janusz kupi sobie pas, który założy na brzuch, ustawi najwyższe obroty i ta maszyna ma wydobyć piękny sześciopak spod grubej warstwy galarety. Serio?

Niestety drogi Januszu, jedyne co wydobędzie ta maszynka, to kilkaset złotych z Twojego konta.

Idźmy o krok dalej. Niektórzy kupują maszyny, z którymi coś trzeba zrobić. Jakieś wiosła, rowerek czy orbitreck. Kupują to i… nic się nie dzieje. A dlaczego? A no dlatego, że sprzętu nikt nie używa! Myślałeś, że tylko kupisz rowerek i już schudniesz? O naiwności dlaczego tak żeś się rozsiała po ludzkich umysłach.

Ktoś kiedyś powiedział, że “nic co wartościowe nie przychodzi lekko”.

Niby truizm, ale jednak coś w tym jest. Gdyby wszystko nam łatwo przychodziło, to w ogóle byśmy tego nie doceniali. Nie byłoby dumy i satysfakcji z osiągniętego celu.

Błąd piąty: Życie źle mnie traktuje

Kolejna sprawa to przekonanie, że życie Cię źle traktuje.

„Taki jest los! Wola Boża! Ja już tak mam!” Musisz się z tego wyleczyć.

Masz ręce, nogi i mózg? Bóg dał ci już wszystko, czego potrzebujesz. Musisz to tylko dobrze wykorzystać. Przestań się tłumaczyć. To po prostu wymaga od ciebie decyzji.

Jeżeli masz dość obecnego stanu życia, to po prostu zacznij to zmieniać.

Małe dziecko, gdy uczy się chodzić, nie poddaje się po pierwszym upadku. Wstaje i ćwiczy do skutku. Tak długo, aż nauczy się chodzić.

Gdyby było inaczej, to nadal poruszalibyśmy się na czworaka.

Tak samo musi być z Tobą i Twoimi celami, musisz być naprawdę zdeterminowany. Wiem, że nie jest łatwo, ale innej drogi nie ma.

Spójrz na sportowców: często widzimy ich dopiero jak zdobywają medale, ale nie zauważamy tego, co jest pod spodem.

Żmudnych wielogodzinnych treningów, wielu wyrzeczeń. Nie mogą zjeść czegoś słodkiego, napić się szampana, czy alkoholu na imprezie. Muszą miesiącami utrzymywać formę, aby być gotowym na to jedno, ważne wydarzenie.

Twoje dzisiejsze życie to efekt wielu decyzji, jakie podjąłeś kilka lat temu.

To nie wina losu czy opatrzności. Może to zabrzmi brutalnie, ale wszystko to, co masz i czego ci brakuje, to jedynie twoja wina. Nie obwiniaj rodziców, Boga czy polityków.

Doskonale rozumiem, że niektórzy mogą mieć wytłumaczenie, że wychowali się w trudnej rodzinie, w której był alkohol i przemoc. Jednak nadchodzi moment, gdy dorastamy i bierzemy życie w swoje ręce.

Przychodzi czas, gdy musisz się zastanowić czego chcesz i czego ci brakuje. Następnie należy się zastanowić jak możesz to uzupełnić, a zdobycie wiedzy nigdy nie było tak proste.

Są różne szkolenia, książki, jest Internet. To jest kopalnia wiedzy! Dzięki temu możesz pracować nad osiągnięciem tego wszystkiego, czego Ci brakowało jak byłeś dzieckiem albo nastolatkiem.

I to by było na tyle Panie i Panowie!

 

Mam jeszcze małą prośbę. Napiszcie proszę w komentarzach jakie są wasze największe problemy na chwilę obecną? Co was blokuje? Czego nie potraficie przeskoczyć? Z czym nie dajecie sobie rady?

4.7/5 - (166 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł Świerczewski
Paweł Świerczewski
6 lat temu

reaktywność zbieranie wiedzy rzadkie stosowanie

Vika Urban
Vika Urban
6 lat temu

nieśmiałość, zdanie innych, szybkie poddanie się

Managerka Umów I. Przetacznik
Managerka Umów I. Przetacznik
6 lat temu

Fajne podsumowanie narzekań. I niestety prawdziwe. .. mnie najbardziej blokuje myśl, że jeśli zmienię kierunek działań to będzie to gorsza decyzja… ze dotychczasowy dobrze płatny etat daje spokój. Z drugiej strony meczy mnie ze nie realizuje pomysłu który ciągle gdzieś krąży po głowie pracując na etacie. .. I tak w kółko 🙂 no ale działam i testuję. Zobaczymy 🙂

Fifi Inny
Fifi Inny
6 lat temu

Hej Bartku,jako twój stał czytelnik i klient (hoho to już nasz 5 rok razem,a nawet sobie dłoni nie podaliśmy) rozmyślam trochę na temat motywacji.Może czasem należy pójść w innym kierunku? W tym, w którym się boimy? Mówisz wiele o sposobach na motywację, o tym jak ją wzbudzić albo jak się do czegoś zabrać żeby ta motywacja przyszła. Ale zaraz,zaraz… niekiedy powiadasz,że motywacja raz jest, a raz jej nie ma i kropka. To jak to w końcu – motywacja przychodzi czy my jesteśmy odpowiedzialni za nią?Taaaaak! Motywacja raz jest,a raz jej nie ma. Po prostu kiedy jest to działamy na maksa,a… Czytaj więcej »

Fifi Inny
Fifi Inny
6 lat temu

Hej Bartku,jako twój stał czytelnik i klient (hoho to już nasz 5 rok razem,a nawet sobie dłoni nie podaliśmy) rozmyślam trochę na temat motywacji.Może czasem należy pójść w innym kierunku? W tym, w którym się boimy? Mówisz wiele o sposobach na motywację, o tym jak ją wzbudzić albo jak się do czegoś zabrać żeby ta motywacja przyszła. Ale zaraz,zaraz… niekiedy powiadasz,że motywacja raz jest, a raz jej nie ma i kropka. To jak to w końcu – motywacja przychodzi czy my jesteśmy odpowiedzialni za nią?Taaaaak! Motywacja raz jest,a raz jej nie ma. Po prostu kiedy jest to działamy na maksa,a… Czytaj więcej »

Sebastian
Sebastian
6 lat temu

Witaj serdecznie Bartku!Jestem Twoim stałym czytelnikiem, klientem (mam prawie wszystkie twoje produkty, sporo u Ciebie zamawiam), oraz uważam Ciebie za swój mega autorytet. Dziękuję za to video, trochę otworzyło mi oczy na niektóre sprawy. Mam jednak nadal wiele problemów…Mianowicie: Po pierwsze: Mam bardzo dużo wiedzy, kursów z różnego rodzaju tematów, nawet sporo na temat uwodzenia kobiet, ale co z tego, skoro już 7 miesięcy jestem sam, nie wychodzę do ludzi,szukam tylko przez internet i mi słabo idzie… Jestem bardziej kolekcjonerem kursów i materiałów różnych znanych trenerów z polski, ale co z tego, skoro stoję w miejscu od dwóch lat, jestem… Czytaj więcej »

Jacek
Jacek
6 lat temu

Moim problemem jest to ze kiedy zaczelem sie rozwijac stawialem sobie nowe cele, chcialem dzialac pracowac uczyć sie i rozwijać ale ostatnio czuje takie wypalenie i nie wiem skad ono sie bierze:/ drugim ze chce pomoc bliskim znajomym zrobic to i tamto i często wezme tyle rzeczy ze mnie to przerasta