Najpierw rób, potem INWESTUJ | Poranny Inspirator #85

Jaki jest jeden z większych błędów jakie popełniają osoby chcące zacząć… cokolwiek?

Zbyt szybkie i zbyt duże inwestycje.

Znam osoby, które mają skompletowany sprzęt do nagrywania video i nie nagrywają. Inni po jednej wizycie na ściance wspinaczkowej kupili sprzęt, którego nie powstydziliby się giganci alpinistyki. Sprzęt leży na strychu. Dlatego moim zdaniem nawet jeśli masz pieniądze i stać Cię na sprzęt najnowszej generacji (czegokolwiek by on nie dotyczył), to najpierw rób, a potem inwestuj.

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!

W dzisiejszym nagraniu omówimy podejście: „NAJPIERW RÓB, DOPIERO POTEM INWESTUJ”.

Kiedy prowadzę konsultację z osobami zaczynającymi jakieś działania, bardzo często napotykam na sytuację, w której ktoś w pierwszej kolejności obkupuje się różnego rodzaju sprzętami, działanie zostawiając na później.

Jeśli ktoś chce nagrywać podcasty, to kupuje rekorder, konsolę, super mikrofony, wypasione oprogramowanie, różnego rodzaju wyciszacze, dba o najlepsze wygłuszenie i tak dalej. Taki ktoś jeszcze nawet nie zaczął, a już ma najlepszy z możliwych sprzętów.

I co?

I nic. Totalnie nic się nie dzieje. Nigdy nie przechodzi do działania.

Tak samo może być z materiałami wideo. Ktoś kupuje super kamerę, mikrofony, blendy, całe oświetlenie, green screeny, innego rodzaju tła… i później to wszystko leży i się kurzy.

Kolejnym przykładem może być bieganie. Ktoś postanawia rozpocząć przygodę z joggingiem, ale od czego zaczyna? Od kupienia super butów, super koszulki odprowadzającej pot, super spodenek, skarpet uciskających, pulsometra, krokomierza, różnego rodzaju aplikacji i innych cudów na kiju.

Wszystko to kupił… i co? I okazuje się, że „nie ma” kiedy biegać.

To jest złe podejście. Nie zaczynaj od inwestycji. Nie wtedy, kiedy nie jesteś w stu procentach pewny własnego zaangażowania.

Zaczynaj od działania. Dopiero później inwestuj.

Jeżeli chcesz zacząć nagrywać wideo, wystarczy Ci przecież smartfon i światło dzienne. Wyjdź na słońce. Wykorzystuj do nauki te rzeczy, do których masz dostęp. Zacznij kombinować z tym, co masz pod ręką. Naprawdę wystarczy Ci najprostszy sprzęt. To, co już posiadasz.

Nie musisz mieć specjalnego oświetlenia. Wystarczy Ci słoneczny dzień. Usiądź przy oknie i nagrywaj.

Jak to Cię wciągnie, jak poczujesz, że złapałeś bakcyla, okej –  inwestycje w coraz lepsze wyposażenie wydaje się rozsądne. Ale dopiero wtedy.

Jeżeli chodzi o bieganie, to rozumiem, że trzeba zainwestować w jakieś buty, ale… przecież nie musisz kupować od razu produktów z najwyższej półki! Wystarczy w miarę dobre obuwie dostosowane do Twojej stopy. To akurat dość istotne, bo jeżeli będą źle dobrane, to mogą boleć Cię stawy, puchnąć Ci kostki, przez co szybko możesz się zniechęcić, więc to warto wziąć pod uwagę.

Nie potrzebujesz jednak wszystkich pozostałych gadżetów. Wystarczy zwykła koszulka, których pewnie masz w szafie pod dostatkiem. Tak samo ze spodenkami. To na początek w zupełności wystarczy.

Jeżeli później się okaże, że bieganie Cię pasjonuje, że Cię kręci, że masz ochotę wyjść i „zrobić kilka kilometrów”, nawet jeśli za oknem pada i zimno, to tak – wtedy warto zainwestować w jakieś getry, oddychające ubrania, specjalną bluzę i tak dalej. Na początek jednak naprawdę wystarczy to, co już posiadasz.

Mam teraz do Ciebie takie pytanie – co byś zrobił, gdybyś musiał zacząć robić to, co chcesz robić, już za tydzień? Nie za miesiąc, nie za dwa, nie za rok. Za tydzień.

Musisz zacząć za tydzień nagrywać wideo. Albo musisz zacząć już za tydzień nagrywać podcasty. Albo już za tydzień musisz zacząć biegać.

Jakie zasoby już masz? Co możesz wykorzystać?

Wierz mi, że to co masz, w zupełności Ci wystarczy.

Odpowiedz sobie na te pytania i po prostu zrób to, co masz do zrobienia 🙂

Na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że dzisiejszy Inspirator dał Ci trochę do myślenia. Jeżeli tak, to proszę Cię o to, co zwykle – subskrybuj mój kanał na YouTubie, zostaw łapę w górę.

Zapraszam Cię także na adres lsw.stimago.pl, gdzie znajdziesz nasze koszulki, czapeczki oraz kubek z napisem Liczy Się Wynik!

Serdecznie Cię zapraszam na małe zakupy, a tymczasem… do zobaczenia jutro o szóstej trzydzieści, hej! 🙂

 

5/5 - (3 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł Zieliński
Paweł Zieliński
7 lat temu

Swietny pomysl 🙂 inwestycja w siebie, ale dopiero wtedy, gdy wiemy co chcemy robic:)

Adam Mrowiec
Adam Mrowiec
7 lat temu

Bartku, a ja myślę, że jak większość rzeczy to też zależy od człowieka. Widzisz u części ludzi zakup drogiego sprzętu powoduje, że dopiero wtedy zaczynają się naprawdę angażować. Możemy to obserwować np. przy zakupie akcji jakieś spółki na giełdzie. Wcześniej mogliśmy rzadko czytać na jej temat, teraz jako coś wpadnie w nasze ręce to natychmiast to czytamy.

Oczywiście są też ludzie, których zakup/inwestycja nie motywuje/nie przykuwa ich uwagi i dla nich jest to świetna rada 😉