Jaki człowiek – taka FIRMA | Poranny Inspirator #43

Masz taką firmę jakim jesteś człowiekiem. Jesteś chaotyczny, masz sto pomysłów na minutę i co chwilę zabierasz się za coś nowego? Twój biznes też będzie chaotyczny.

Jesteś spokojny, metodyczny, zawsze wszystko robisz na czas i wszystko co robisz jest zaplanowane? Tak samo będzie z Twoim biznesem.

Jeżeli chcesz coś zmienić w firmie, to najpierw zacznij nad tym pracować u siebie. Zapraszam na nowy odcinek!

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

Wersja tekstowa

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!

W dzisiejszym odcinku zajmiemy się zależnością człowiek-firma.

Innymi słowy: masz taką firmę, jakim jesteś człowiekiem.

Widzisz – prowadzę ostatnio bardzo dużo konsultacji z ludźmi z wszelakich branż. Są wśród graficy, fotografowie, copywriterzy, mniejsi czy więksi przedsiębiorcy, właściciele sklepów z wannami i tak dalej. Branże najróżniejsze z różnych.

To, co Ci ludzie mają ze sobą wspólnego, jest często ten sam problem: chaos. Chaos, który panuje w ich firmach.

Pokrótce chodzi o to, że jak robisz milion rzeczy w swojej firmie bez żadnego planu, bez celu, to dajesz dowód na to, że masz chaos w swojej głowie.

Raz robisz to, za chwilę robisz tamto, a za chwilę robisz jeszcze coś innego.

Sam jesteś sprawcą bałaganu, który panuje w Twojej firmie. W końcu to Twoja firma, prawda?

W tym miejscu muszę się Wam do czegoś przyznać – sam jestem człowiekiem „w gorącej wodzie kąpanym”. Często mam tak, że robimy jakiś projekt, a ja za nagle ni z gruszki ni z pietruszki oświadczam: „Dobra, nie, zostawiamy to, robimy coś innego”!

Naprawdę mam niesamowitą tendencję do robienia chaosu wokół siebie. I wiesz co musiałem z tym zrobić?

Oduczyć się tego. Panować nad tym.

Owszem – mam taką naturę, że najchętniej bym cisnął po sto rzeczy naraz, rozgrzebał sto projektów, przeskakiwał co chwilę z kwiatka na kwiatek… ale mam świadomość, że to nie jest dobre dla mojej firmy. Po prostu nie i kropka.

By osiągnąć konkretne wyniki, musimy na maksa skoncentrować się najpierw na jednym projekcie, dowieźć go do końca, zrobić go, zrealizować i po prostu pozwolić mu zarabiać.

I dopiero wtedy jest czas na to, by przeskoczyć na coś innego. Rozpędzić, dopieścić. Przynosi efekty? Okej. To mamy już dwie rzeczy, które zarabiają, więc możemy zabrać się za punkt numer trzy.

Tak być powinno. I staram się, by w mojej firmie tak właśnie to wyglądało.

Inna rzecz – ja z natury jestem bałaganiarzem.

Gdy czasami realizujemy jakieś nagrania, to wiesz – wszędzie porozstawiane lampy, gdzieś leżą jakieś mikrofony, aparaty, gdzieś jest rzucona koszula, bo się muszę przebrać w trakcie nagrania… i szczerze mówiąc – mi taki rozgardiasz zupełnie nie przeszkadza. Jeśli o mnie chodzi, to to mogłoby tak leżeć.

Ja się muszę ZMUSIĆ do sprzątania.

Za porządek biorę się zupełnie świadomie i choć absolutnie mi to nie przeszkadza, choć mógłbym się o to potknąć, to najchętniej bym zostawił tak, jak jest. No tak już po prostu mam.

Pocieszające, że nie jestem w tym jedyny. Wiem, że wśród Was również znajdzie się wiele takich osób 😉

Wiem jednak, że porządek w najbliższym otoczeniu wpływa na porządek w głowie, na porządek w firmie. Mam świadomość tego, że jak ja będę miał porządek wokół siebie, w swoich papierach, na komputerze, to będę miał też porządek w moim biznesie. Po prostu.

Wierz mi – kiedy zacząłem zapisywać wszystkie rzeczy, wszystkie projekty, kiedy zacząłem notować terminy, szkicować procedury, zaczęliśmy wszystko sensownie delegować… no to cała ta praca nabrała tempa.

Ty możesz mieć jakieś wewnętrzne przekonanie, że skoro masz firmę, w której panuje jakiś nieporządek, jakiś chaos, to jest na pewno wina Twoich nieogarniętych pracowników. Że to przez nich to nie działa, tamto nie działa, a sramto działa źle. Otóż… NIE. To Twoja wina.

To Ty źle zrobiłeś rekrutację. To Ty nie ustaliłeś zasad. To Ty nie wprowadziłeś procedur.

To Ty nie ustaliłeś tego wszystkiego. Nie powiedziałeś jasno, że nie można zajmować się pięcioma projektami naraz. TO Ty nie ustaliłeś, jakie mają być standardy obsługi klienta. I tak dalej i tak dalej.

To jest Twoja wina. Po prostu.

Jeżeli chaos panuje u Ciebie, to albo znajdź sobie kogoś – jakiegoś „ogarniacza”, managera – który to wszystko zepnie, albo sam się tego naucz. To nie jest jakaś wiedza tajemna, to nie są umiejętności, które Cię przerosną. To wszystko można opanować.

Pamiętaj, że masz taki biznes, jakim jesteś człowiekiem. Będziesz lepszym człowiekiem – będziesz miał lepszy biznes.

Mam nadzieję, że dzisiejszy odcinek dał Ci choć trochę do myślenia. Jeżeli tak było, to daj łapkę w górę, subskrybuj kanał na Youtubie, gdzie pojawiają się Inspiratory w wersji wideo oraz śledź uważnie naszą stronę na Facebooku. Dzięki temu będziesz na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się wokół bloga.

Oczywiście zachęcam Was też do zostawiania komentarzy! Napiszcie, jak to było u Was, jak to wygląda w Waszych biznesach. Czy macie wszystko poukładane czy może panuje w nich niesamowity chaos?

Zastanów się proszę nad tym, czy ten chaos, jeżeli jakiś jest, nie wynika z tego, że Ty trochę jesteś taką roztrzepaną osobą. Jeżeli tak, to najpierw popracuj nad sobą, bo jak uporządkujesz siebie, to w biznesie też będzie panował porządek.

Trzymaj się, do jutra! Widzimy się o szóstej trzydzieści!

5/5 - (5 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Olga | Gray Moka
Olga | Gray Moka
7 lat temu

Bałagan zawsze robi się sam! 😉
Mnie się od razu lepiej pracuje, gdy mam posprzątaną przestrzeń wokół siebie. I choć czasem zanim się zabiorę „tracę” czas na sprzątanie, to potem jestem dużo efektywniejsza :).