Warunki SUKCESU | Poranny inspirator #6

Próbowałeś już wszystkiego, żeby się zmotywować do działania i nie zadziałało? Jeżeli tak, to sięgnij po broń większego kalibru 😉 Ta metoda jest pioruńsko skuteczna, ale trzeba obchodzić się z nią ostrożnie.

Dzisiejszy odcinek Porannego Inspiratora jest o warunkach, które wymuszają na nas działanie w określonym kierunku.

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

 

Wersja tekstowa

Dzień dobry! Witam cię w kolejnym Porannym Inspiratorze! Dzisiejszym tematem jest „stwórz sobie warunki sukcesu”.

Stwórz takie warunki, które wymuszą na Tobie zrobienie tego, co powinno być zrobione. Pewnie masz całe mnóstwo rzeczy w życiu, które po prostu odkładasz – a to nauka języka, a to przygotowanie do sesji lub matury.

Może odchudzanie albo zabranie się za własny biznes czy za bloga? Lub cokolwiek innego, co czujesz, że powinno być zrobione, kiedy tymczasem ciągle sobie powtarzasz: „Aaaa nie, jeszcze nie czas”.

Chcę pokazać Ci dzisiaj jedną motywacyjną metodę, która jest może trochę brutalna, ale nie można jej odmówić skuteczności.

Widzisz – chodzą takie legendy, że kiedy wikingowie dopływali na jakieś nowe tereny, to wychodzili na ląd i palili swoje łodzie – chcieli w ten sposób odciąć sobie drogę powrotną. Tak samo robił Cortez. Rozkazał jedynie wykręcić jakieś cenne elementy, a same łodzie palił lub topił.

Po co to robili? Po to, żeby jedyna droga prowadziła naprzód. W końcu musiał opanować nowy ląd, musiał go podbić i dopiero wtedy mógł wziąć łodzie od podbitych narodów, krain i ze wszystkimi łupami wrócić do siebie.

Czasami trzeba do swojego życia podejść w taki właśnie sposób.

Wyobraź sobie słonia, który chodzi sobie po jakiejś polanie. I ten słoń, będąc na polanie, może iść w lewo, w prawo, do przodu, do tyłu. Może iść w takim kierunku, w jakim tylko chce. Natomiast gdybyś go wrzucił do wąskiego wąwozu – koniec, nie ma odwrotu. Jedyna droga, jaką ma, to droga naprzód.

Ty też musisz sobie stworzyć takie warunki, które nie pozwolą ci nigdzie zbaczać na boki, nie dadzą ci możliwości odwrotu, a jedyny kierunek – to będzie ten do przodu.

Jeżeli chcesz się uczyć, nie chce Ci się, przekładasz to w nieskończoność – i nieważne, czy chodzi o naukę słówek czy przygotowanie do egzaminu – wyłącz telefon, wyłącz internet, ucz się w bibliotece czy czytelni (bo tam z założenia ma panować cisza – idealne warunki, które niejako zmuszą Cię do tego, byś nie mógł zrobić nic innego, jak otworzyć książkę i się uczyć).

Możesz zrobić też tak, że oddajesz komuś laptop, komórkę i niech Cię mama, tata, siostra, babcia, chłopak, dziewczyna zamknie w pokoju na dwie godziny, żebyś nie miał wyjścia, jak po prostu siedzieć przy książkach.

Ja wiem, że to brutalne, ale wierz mi, że ta technika jest piekielnie skuteczna.

Podobnie jest z ćwiczeniami – możesz sobie wynająć trenera personalnego, możesz się z kimś umawiać, możesz mieć postanowienie ‘nie włączę komputera, dopóki nie zrobię 5 przysiadów i 10 pajacyków’.

Możesz mieć jakąś kartkę na monitorze w stylu ‘czy zrobiłeś już ćwiczenia?’ umieszczoną tak, byś widział ją przed każdym uruchomieniem komputera.

Po prostu stwórz sobie warunki wymuszające pewne, pożądane zachowania. Wyobraź sobie, że chcesz się uczyć języka obcego. Zrób sobie postanowienie, że najpierw uczysz się dziesięciu słówek, powtarzasz kilka zdań i dopiero wtedy jesz śniadanie. Nie nauczysz się? Nie ma śniadania!

Najlepiej by też było, gdyby ktoś mógł cię z tego przepytać, czy rzeczywiście nauczyłeś się jakiegoś nowego słownictwa.

Żeby wdrożyć tę metodę w życie, najpierw musisz się zastanowić, jakie rzeczy powinny być wykonane – ćwiczenia, systematyczna nauka, nauka słówek czy cokolwiek innego. Później powinieneś sobie uświadomić, co powinieneś robić, żeby dojść do swojego marzenia, do jakiegoś określonego celu.

Następnie odpowiedz sobie na pytanie: „Jakie warunki cię do tego zmuszą?”.

Przykładowo: jeśli marzy ci się wyjazd za granicę, to jak najszybciej kup bilety. Ja tak zrobiłem w zeszłym roku. W październiku już rezerwowałem lot, bo zawsze marzyło mi się, żeby zimę spędzić za granicą.

I faktycznie, pod koniec lutego wylatywaliśmy z rodziną na miesiąc na Teneryfę. A że bilety były kupione już w październiku, to wszystko musiałem zorganizować i poukładać na miejscu tak, żebym faktycznie mógł wyjechać, żeby tutaj wszystko grało.

Jeżeli chcesz biegać systematycznie, to zachęcam Cię do tego, żebyś wszedł na stronę http://www.maratonypolskie.pl i zapisał się na jakiś maraton, półmaraton.

Zobaczysz, że będziesz miał zupełne inne podejście do treningu, kiedy będziesz widział konkretny termin. Jeżeli będziesz wiedział, że 25 sierpnia biegniesz jakiś bieg na dziesięć czy piętnaście kilometrów, a dopiero zaczynasz swoją przygodę z joggingiem… to nic nie będzie Cię tak mobilizowało, żeby rzeczywiście trenować.

Przecież nie chcesz być w szarym ogonie tych osób, które zdecydowały się wziąć udział w biegu, prawda? Zatem nie ma wyjścia, trzeba trenować.

Na dzisiaj to wszystko. Jeżeli podobało ci się to dzisiejszy Poranny Inspirator, zostaw lajka, komentarz i udostępnij ten post znajomym. Każda taka aktywność po Twojej stronie mobilizuje do dalszego tworzenia 😀

5/5 - (4 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments