Znaj się na swoim BIZNESIE | Poranny Inspirator #93

Czy to nie oczywiste, ze zakładając biznes powinniśmy mieć o nim trochę pojęcia? Niby tak, ale hej! Oglądaliście kiedykolwiek „Kuchenne Rewolucje”, albo „Kuchenne koszmary Gordona Ramseya”? Tam jak na dłoni widać, że mnóstwo osób posiada własną restaurację, ale nie mają bladego pojęcia o tym biznesie. Nie potrafią gotować, nie potrafią zarządzać zespołem, nie znają się na marketingu – krótko mówiąc: nie potrafią NIC.

Dlatego robienie biznesu tylko dlatego, że „w tym są pieniądze”, to moim zdaniem nie jest najlepszy pomysł. Bo jeszcze trzeba chcieć się w tym biznesie zanurzyć. Trzeba czytać, szkolić się, poznać historię i trzymać rękę na pulsie. Jak w tym wszystkim nie ma krzty pasji, to prowadzenie takiego biznesu przez lata będzie niesłychanie trudne.

Zapraszam na kolejny odcinek Porannego Inspiratora!

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

 

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!

Dzisiaj porozmawiamy o tym, jak ważna jest znajomość własnego biznesu i tego, co w ramach danego biznesu się robi.

Wydaje się oczywistym, że jeżeli zabierasz się za coś, to powinieneś się na tym znać. Niestety – w praktyce bardzo często wygląda to zgoła inaczej.

Powiedzmy sobie jasno. Musisz się znać na swoim biznesie. Musisz się cały czas uczyć. Musisz się kształcić. Musisz chcieć się szkolić. Cały czas czytać nowe rzeczy. Zgłębiać kolejne tajniki Twojej sztuki. Po prostu musisz mieć konkretną wiedzą na temat tego, czym się zajmujesz i nieustannie ją poszerzać.

Jakby to wyglądało w moim przypadku, gdybym otworzył warsztat samochodowy? W końcu znam się na marketingu i wiem, jak przyciągać klientów. Wiem także, jak można o nich zadbać. Wiem, jak  wywołać u nich efekt WOW. Umiem sprawić, by polecali ten warsztat dalej. Mam całą tą wiedzę.

Więc czy otworzenie takiego biznesu byłoby w moim przypadku dobrym pomysłem?

NIE.

Motoryzacja nie jest moją pasją. Mechanika totalnie mnie nie kręci. Po prostu nie znam się na tym, co kryje maska silnika.

Kręci mnie za to marketing. Uwielbiam budowanie społeczności. Uwielbiam się uczyć siedząc z nosem w książkach i badaniach. Dużo czytam. Moją mocną stroną jest syntetyzowanie wiedzy. To jest to, co potrafię najlepiej.

Mam swój biznes, działam w internecie, prowadzę firmę wiedzową. To jest to, czym powinienem się zająć. Oczywiście mogę innym pomagać w prowadzeniu innych biznesów w tym zakresie, na którym się znam, ale nie powinienem w to sam głębiej wchodzić.

Bardzo ładnie widać to na przykładzie programów typu Kuchenne rewolucje czy Kuchenne koszmary Gordona Ramsaya, gdzie możemy obejrzeć, co się dzieje, kiedy restauracje otwierają ludzie, którzy nie mają pojęcia o gotowaniu. Ich podejście w stylu „a, otwórzmy knajpę, bo to będzie super biznes” sprowadza na nich ogromne kłopoty. Myślą, że zatrudnią kucharza i wszystko będzie okej.

Nie. Nie będzie okej. Będzie tragedia, dramat, płacz i zgrzytanie zębami. Nie będzie okej.

Inny przykład. Teraz zrobiło się modne pisane aplikacji. Wszyscy używają smartfonów, więc każda firma wychodzi z założenia, że oni też powinni mieć swoją własną aplikację. Myślą, że skoro Nintendo zarobiło miliony na PokemonGo, to oni też zarobią kupę siana na swoich aplikacjach.

Ale gdyby wziąć kogoś reprezentującego ten typ myślenia na bok i zapytać go:

Czy w ogóle kręci Cię ten temat? Czy potrafisz wymienić modele monetyzacji aplikacji? Wiesz, jak ten rynek jest podzielony? Jak to wygląda od zaplecza?

To najprawdopodobniej odpowiedziałby, że… nie. A skoro nie, to ma problem.

Jeszcze jeden przykład: handlowanie czymś z Chin. Ktoś zobaczył, że jakiś tam znajomy sprowadził tonę jakiegoś towaru z Chin, sprzedał to w Polsce i zarobił w ten sposób bardzo dużo pieniędzy. I ten ktoś też chce coś sprowadzać, chce coś zarobić… problem w tym, że jeszcze nie wie co i komu.

Pytanie: po co chce to robić?

Czy nie lepiej byłoby sprzedawać coś, na czym się znasz? O czym masz pojęcie?

Oczywiście sprowadzanie czegoś z Chin może być elementem strategii – bo czemu nie? Jednak niech to będzie coś, na czym się znasz. Znasz się na rowerach? To może pomysłem dla Ciebie byłyby jakieś tanie gadżety do rowerów: dzwonki, liczniki itd.

Nie chodzi o to, żebyś był techniczny. Steve Jobs nie programował. Miał za to bzika na punkcie technologii. I to właśnie o to chodzi.

Ja też wielu rzeczy nie wiem, jeżeli chodzi – przykładowo – o niuanse programistyczne. Nie muszę być świadomy, jak dokładnie działają platformy, na których pracuję. Znam się za to na marketingu i umiem wykorzystać te narzędzia. Wiem, jak można je poustawiać, jak można z nich wycisnąć jak najwięcej. To, że nie umiałbym sam napisać takiej platformy, to zupełnie inna sprawa.

Pamiętaj, że jeżeli będziesz działał tylko i wyłącznie z chęcią zysku na zasadzie: kupię taniej, drożej sprzedam, to wierz mi: znajdzie się w końcu ktoś, kto ma pasję, kto będzie miał trochę wiedzy, kto będzie miał lepsze kompetencje niż Ty… i on Cię po prostu pożre i wypluje.

Nie masz szans z kimś, kto jest pasjonatem. Jeżeli będzie się na tym dobrze znał, jeżeli zrobi do tego dobry marketing, zadba o odpowiednią obsługę posprzedażową, to nawet jeśli zrobi to samo co Ty, ale za to z błyskiem w oku, to on wygra.

Ta iskra w oku to coś, co czuć. Coś, czego nie można się nauczyć.

Budowa biznesu w oparcie o pewnego rodzaju swoje mocne strony, swoje talenty i swoją wiedzę to również bardzo istotna sprawa. Bo jeżeli Twoim jedynym kryterium budowania biznesu będą pieniądze, to istnieje spore ryzyko, że… po prostu Ci się nie uda.

Najlepiej jest połączyć swoje naturalne predyspozycje z czymś, czego rynek potrzebuje. Tak można działać później całymi latami.

I to tyle na dzisiaj.

Jeżeli podobało Ci się dzisiejszy materiał, to jest kilka rzeczy, które koniecznie musisz zrobić 😀

Po pierwsze, zostaw łapę w górę pod filmem na YouTube, napisz komentarz, co myślisz o tym odcinku oraz udostępnij to nagranie swoim znajomym. Podziel się proszę z kimś, kto być może otwiera własny biznes (albo już otworzył, ale wiesz, że zrobił to tylko z chęci zysku i nie ma w tym żadnej pasji?) – ten Poranny Inspirator może być dla niego niezłą przestrogą.

Na dzisiaj to już wszystko. Widzimy się jutro o szóstej trzydzieści! Hej!

 

5/5 - (1 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments