Pieniądze leżą na ulicy

„Żeby pomnożyć pieniądze trzeba je najpierw mieć, a skąd ja mam wytrzasnąć pieniądze na obrót jak po opłaceniu rachunków niewiele mi zostaje?”

Takie pytanie dostałem od czytelnika i za jego zgodą zamieszczam odpowiedź publicznie.

Otóż żyjemy w tak cudownych czasach, że pieniądze dosłownie leżą na ulicy tylko trzeba wiedzieć gdzie leżą i jak się po nie schylić. Mam na myśli ten fenomen, że dzisiaj można stworzyć coś z niczego.

Mamy internet, są biblioteki, dostęp do wielu ludzi, od których można się uczyć jest prostszy niż kiedykolwiek wcześniej. Owszem, trzeba posiadać jakąś wiedzę, ale ta wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

Świetnym przykładem będzie pewien młodzieniec z Harvardu, który tworzy portal będący kombinacją kodów.

Jego portal pozwala się ludziom kontaktować i tworzyć własne grupy w obrębie całej społeczności. Portal szybko rozprzestrzenia się po całym kampusie i wszyscy chcą mieć do tego dostęp. W końcu dołączają inne szkoły, a później cały świat i tak powstaje Facebook.

Facebook nie był wynikiem jakiegoś handlu ( kupię taniej – sprzedam drożej), lecz z umysłu kogoś, kto potrafił programować.

To jest właśnie piękne – możesz stworzyć coś, co trafi do tysięcy, a może nawet milionów osób nie wychodząc z domu.To wymaga nieco wysiłku, ale dlaczego przynajmniej nie spróbować?

Nikt nie zagwarantuje sukcesu, bo szczypta szczęścia też jest potrzebna, ale im więcej prób się podejmuje, tym większe prawdopodobieństwo, że w końcu coś się uda.

Przykład pierwszy z brzega: zespół Weekend. Pamiętam jak kilka lat temu w mojej okolicy na przystankach wisiały plakaty, że będą grać w jakimś klubie. W rozmowie z Wojewódzkim wokalista Weekendu powiedział, że oni grają już 13 lat i jego zdaniem mają na koncie lepsze kawałki, i że sami nie rozumieją fenomenu „ona tańczy dla mnie”.

Można się z nich śmiać, może krytykować, ale to oni inkasują kilkadziesiąt tysięcy złotych za godzinę koncertu 😀

To samo się dzieje w świecie programowania, pisania, marketingu czy biznesu.

Siedząc na ławce rezerwowych nie strzelisz gola. Musisz być na boisku. Musisz być aktywny. Musisz kopać w piłkę i celować w bramkę. Za którymś razem padnie piękny gol. I ten jeden strzał może zmienić całe Twoje życie.

Zatem strzelaj.

2.4/5 - (294 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Marek Makarewicz
Marek Makarewicz
10 lat temu

Genialny artykuł. Dokładnie jest tak jak napisałeś – kasa w Internecie jest do wzięcia na około i wcale nie trzeba do tego wymyślać kolejnego „facebooka”, ani tworzyć kolejnego sklepu wielobranżowego z witryną w sieci. Są mniej skomplikowane i już dawno sprawdzone metody jednak nawet w tych prostych koncepcjach biznesowych żeby mieć skuteczne i długofalowe efekty trzeba zapier…..ać. 🙂

Marcin
Marcin
10 lat temu

Ok, w internecie można zarobić tylko nikt niepiesze konkretów na czym.
W materiałach o zarabianiu tez piszą ,że kasy jest wszędzie pełno tylko planuj i weź się do roboty ,ale nikt nie poda konkretów.

Daniel
Daniel
10 lat temu

Witam, z tym internetem to jest dosyć interesujący temat. Z jednej strony zgodzę, się, ze można tutaj wiele zdziałać, ale zrobienie ciekawej witryny, zarabiającej na siebie a co najważniejsze takiej, która wybije się z tłumu … już nie jest takie proste. Innowacyjne pomysły okazują się coraz mniej innowacyjne, bo ktoś już coś podobnego zrobił… Prawda jest taka, ze w Polsce Internet jeszcze nie rozwinął się do tego stanu co za granicą. Wielu ludzi nie ma zaufania do usług „z Internetu” a co za tym idzie wystartować z czymś nowy w internecie… życzę powodzenia dla tych ludzi, którzy szybko potrafią się… Czytaj więcej »

Daniel
Daniel
10 lat temu

Skąd ta informacja, że „Weekend” kasuje kilkadziesiąt tys. zł za godzine koncertu?

Kacper
Kacper
10 lat temu

Nie do końca się zgodzę z przykładem Facebooka. Pomijając już niejasną sytuację co do samego pomysłu na serwis. Z tego co mi wiadomo zaraz na starcie (zanim serwis cokolwiek osiągnął poza kampus) bliski znajomy Zuckerberga (Eduardo Saverin) wpakował w promocję i rozwój 0,5mln USD, a zaraz potem jeszcze drugie tyle od Petera Thiela, później pojawili się kolejni „aniołowie biznesu”. Można owszem patrzeć na to tak, że sam Mark startował od 0 i spotkał/znalazł na swojej drodze odpowiednich ludzi. Tylko bardziej chodzi mi o historie jakie powstały wokół tego serwisu, wiele książek na jego podstawie próbuje „motywować”. Przyjęło się mówić, że… Czytaj więcej »

Kacper
Kacper
10 lat temu
Reply to  Bartek Popiel

I pewnie w tamtym czasie stworzyło podobne linijki wiele osób, jak nie prędzej. W Polsce 2 lata przed FB (i to tym kampusowym) funkcjonował bardzo podobny (a nawet bardziej rozbudowany) epuls. W USA było tego jeszcze więcej. Jednak wszystkim pozostałym zabrakło tego szumu jak i pewnie wielu innych elementów składających się na sukces. No może NK trochę podobnie się rozreklamowała, ale twórcy nie wykorzystali tego chyba dobrze 🙂 Ciężko też tak porównywać FB do Totka na podstawie wygranych. W totka gra jednak dużo więcej osób niż zakłada strony – no i stworzenie czegoś jak FB bym porównywał do wygrania podczas… Czytaj więcej »

Łukasz
Łukasz
10 lat temu

Witam.
Zaintrygowała mnie pewna rzecz.
Wszędzie w Pańskich publikacjach podaje Pan tylko ogólniki, nigdy żadnych konkretów, co jest dosyć politycznym zagraniem. Doceniam Pańską pracę, ponieważ potrafi Pan podnieść człowiekowi samoocenę i dać jakąś nadzieję na lepsze życie, aczkolwiek Pańskie publikacje mnie nie przekonują. Myślę że do większości sceptyków, w tym do mnie, bardziej by Pan dotarł, podając konkrety i to nie takie jak Pan Zuckerberg z Harvardu.
Pozdrawiam.

ATL std testing
ATL std testing
9 lat temu

The culture does not sneer at the individuals who satisfy the counselors to get the advice.
Almost anyone who has paid out attention to the news in the last year has listened to
of antibiotic resistance.

Michał
Michał
7 lat temu

Fajnie łączy się ten artykuł z poprzednimi – trzeba aktywnie działać, nie przestawać wciąż poznawać nowe rzeczy.

Zucerberg prawdopodobnie nie wiedział, że stworzy jedną z największych potęg światowych mediów i że akurat zrobi to dzięki programowaniu. Lubił to i tyle. Gdyby nie spróbował napisać pierwszej wersji – zrobiłby to ktoś inny. Gdyby Weekend przestał nagrywać nowe kawałki nie osiągnąłby nagle takiego sukcesu. Trzeba próbować nowych rzeczy i działać. Zgadzam się w 100% 🙂