JAKĄ CENĘ TRZEBA ZAPŁACIĆ ZA SUKCES?

Gdybym poprosił teraz, żebyście wymienili 5 książek o sukcesie, zapewne większość z Was mogłaby sypać tytułami jak z rękawa. Mniej lub bardziej wartościowych publikacji na temat tego, jak odnieść sukces, jest na rynku mnóstwo i wciąż – jak grzyby po deszczu – wyrastają nowe.

Niewiele jest natomiast książek, które opowiadają o cenie, jaką trzeba za ten sukces zapłacić. 

I dlatego chcę podzielić się z Wami swoimi wrażeniami z książki, której autor nie cacka się z tematem. Z brutalną wręcz szczerością rozprawia się z ceną, jaka jest do zapłacenia, jeżeli chcemy osiągnąć ponadprzeciętne wyniki na jakimkolwiek polu.

Tim Grover, czyli autor książki: “Wygrana”, o której tu mowa, to legenda wśród zawodowych sportowców. Był trenerem personalnym największych gwiazd, takich jak Kobe Bryant czy Michael Jordan (który zresztą przez pewien czas płacił mu więcej tylko po to, by nie pracował z nikim innym!).

Dziś jest biznesmenem, mówcą motywacyjnym i autorem dwóch książek, które łączą te dwa obszary. Jego pierwsza publikacja pt.: “Nieustępliwy” zyskała w Polsce popularność dzięki Rafałowi Mazurowi, który opowiedział o niej w swoim podcaście: “Zen Jaskiniowca”. A o drugiej zaraz Wam opowiem.

Powiem Wam też, dlaczego mam pewien problem z Timem Groverem, ale to za chwilę, bo najpierw…

 

? KONKURS! ?

Mam 4 egzemplarze tej książki do rozdania! Jak możecie je zdobyć?

To bardzo proste!

Po przeczytaniu tego artykułu napiszcie w komentarzu:

JAKIE 3 NAJWAŻNIEJSZE LEKCJE WYCIĄGACIE Z TEGO WPISU?

Garść technicznych informacji: Zgłoszenia przyjmujemy do poniedziałku, 18 lipca 2022, do końca dnia, a zwycięzców ogłosimy w środę, 20 lipca 2022.

Książkę możecie też po prostu kupić, rzecz jasna. Znajdziecie ją tutaj:

➡️ https://www.osmpower.pl/wygrana-tim-s-grover ⬅️

To NIE jest link afiliacyjny, ale z hasłem LICZYSIEWYNIK kupicie ją 10% taniej!

 

A teraz przejdźmy już do książki, a właściwie najpierw do jej autora i problemu, który z nim mam.

Uważam, że jego podejście jest niepokojąco cyniczne, co widać już po pierwszym zdaniu w książce. Brzmi ono tak:

Z moim przyjacielem i klientem Kobem Bryantem ostatni raz rozmawiałem przez telefon na tydzień przed jego śmiercią w katastrofie śmigłowca. 

Mam wrażenie, że wykorzystanie głośnej i tragicznej śmierci przyjaciela, żeby od pierwszych słów przykuć uwagę czytelnika do swojej książki, jest co najmniej wyrachowane – żeby nie powiedzieć dosadniej. Zresztą, Tim Grover bardzo często o współpracy ze zmarłym koszykarzem wspomina.

Co ciekawe, w skalę tej przyjaźni też nieco powątpiewam. Kobe Bryant napisał w 2019 roku książkę pt.: “Mentalność mamby”, w której na samym początku znajdziemy podziękowania. Bryant wymienia tam trenerów, fizjoterapeutów i inne bliskie mu osoby. O Groverze nie wspomina ani razu – ani w podziękowaniach, ani w żadnym innym miejscu swojej książki.

Czyżby więc “Wygrana” weszła tak mocno, że nawet śmierć Bryanta była dla Grovera po prostu doskonałym elementem skutecznej komunikacji marketingowej?

Ktoś mógłby się obruszyć, że przecież  to byłoby już prawdziwe [tu wstawcie sobie dowolne niecenzuralne słowo] z jego strony.

Będę z Wami szczery – po przeczytaniu tej i poprzedniej książki nie mam żadnych wątpliwości, że nawet brew by mu nie drgnęła, gdyby ktoś nazwał go wyrachowanym cynikiem. Ba, potraktowałby to pewnie jako komplement.

A mimo to chcę Wam polecić: “Wygraną” Tima Grovera.

Dlaczego? Bo poznałem zbyt wiele osób, które myślą, że można osiągać spektakularne sukcesy – czy to biznesowe, sportowe czy jakiekolwiek inne, bez zapłacenia za to odpowiedniej ceny.

I za mało jest książek, które wyleją na te osoby potrzebny kubeł zimnej wody. 

A ta książka takim kubłem jest.

No dobrze, bo tak straszę tą ceną, ale w jakiej walucie trzeba ją zapłacić? 

Najczęściej płaci się więzami rodzinnymi. Spędzacie mniej czasu z bliskimi, nierzadko przegapiając rodzinne uroczystości. Święta, rocznice, pogrzeb… a nawet urodziny własnego dziecka.

Doskonałym przykładem jest tutaj Dawid Kubacki, który 29 grudnia 2020 bronił zwycięskiego tytułu na Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. W tym czasie przyszła na świat jego córka Zuzanna… a jego nie było w domu jeszcze przez kilka tygodni. Wyobraźcie sobie komentarze rodziny i niepowtarzalne przeżycia, które go ominęły.

A skoro mowa o rodzinie, często za sukcesem idzie zazdrość i zawiść bliższej lub dalszej rodziny. Zazdrość, która weryfikuje, a czasami niszczy wręcz relacje.

Są też tacy, którzy za sukces płacą swoim zdrowiem, bo to nigdy nie jest przecież spokojna praca za biurkiem od 8 do 16, ale ogrom stresów i nieprzespanych nocy.

Dołóżcie do do tego plotki, hejt, czasami brak prywatności i nagle może się okazać, że ten sukces jest droższy, niż bylibyście gotowi za niego zapłacić.

Jeżeli więc po przeczytaniu tej książki dojdziecie do wniosku, że to nie jest dla Was, że wolicie spokojniejsze życie i kultura ciągłego zapieprzu Was nie kręci – to jest to OK. Ja też nie chcę!

Za to chcę Wam o tej książce opowiedzieć – będzie sporo cytatów i moich komentarzy do nich, więc parzcie kawę, herbatkę czy inny eliksir szczęścia i spędźcie kilka merytorycznych chwil z moimi notatkami z tej książki. Mam nadzieję, że będą dla Was inspirujące i przydatne 😉

 

Wyścig!

Odpoczywasz na końcu, nie w trakcie – Kobe Bryant

Jak twierdzi we wstępie autor książki, tytułowa: “Wygrana” to nieustanny wyścig, w którym liczycie na to, że dobiegniecie do mety, ale w rzeczywistości nigdy się tak nie dzieje. Z każdym Waszym jednym krokiem ta meta oddala się o dwa, zmuszając do tego, by dawać z siebie jeszcze więcej i więcej.

To w dużej mierze syzyfowa praca, bo za każdym szczytem stoi kolejny. Ludzie wygrywają poprzez osiąganie wyznaczonych sobie celów. Jeżeli dojdziecie na szczyt, wygrana powita Was tam z otwartymi ramionami. Tylko po to, by za chwilę zepchnąć z urwiska i zrobić miejsce komuś innemu.

Te osoby, które chcą osiągnąć wygraną, muszą być gotowe na to, że będą przegrywać i upadać. A wygrywają ci, którzy po każdym upadku wstają i idą dalej.

Tymczasem ta wygrana po prostu… jest. Nie przeprasza i niczego nie wyjaśnia. Nie oczekuje też podziękowań ani nie gratuluje zwycięstwa. I na pewno nie mówi, jaką cenę będziecie musieli zapłacić, żeby ją zdobyć.

Warto przy tym zaznaczyć, że każdy z nas ma w sobie umiejętność wygrywania. Jednak nie każdy jest w stanie pokonać strach i przezwyciężyć słabości tylko po to, aby wygrywać.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Uważam, że sami decydujemy, co dla nas będzie wygraną. Dla kogoś wygraną może być to, że pracuje 35 godzin tygodniowo, ma wolne weekendy, czas na sport i na basen z dzieckiem.

Język wygranej.

Przejdźmy do tego, jak myślimy o wygranej, jak ją opisujemy.

Wygrana nie potrzebuje motywacji. Ona jest obecna na etapie początkowym – jak taki chwilowy skok energii po zjedzeniu zbyt dużej ilości słodyczy naraz. Wygrana sama w sobie nie będzie nikogo motywować – ona czeka u celu, ale nie podaje pomocnej dłoni na drodze do niego.

Gdy myślimy o wygranej, musimy wziąć pod uwagę fakt, że wygrana nie jest normalna – ona wykracza poza przyjęte normy, jest czymś odmiennym, nawet dziwnym na początku.

Ci, którzy wygrywają, wyróżniają się przecież z tłumu. Ludzie zaczynają takie osoby zauważać, podziwiać lub hejtować.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

A może wygrana to powinien być właśnie powrót do normalności, a nie przyzwyczajenie się do ciągłej pracy w stresie, strachu i pod presją? Taki luźny pomysł, który brzmi trochę jak recepta na niezajechanie się.

Wygrywanie wymaga bycia sobą.

Kiedy zaczynacie przepraszać za to, kim jesteście – przestajecie się rozwijać i wygrywać. Na zawsze. Jeżeli więc chcecie wygrywać, musicie porzucić wszelkie konformistyczne tendencje i nie udawać kogoś, kim nie jesteście. Albo wygracie na własnych zasadach, albo przegracie na cudzych, bo nikt nie wie, ile przeszliście, żeby znaleźć się w tym miejscu, w którym jesteście. Nikt też nie wie, czego będziecie musieli dokonać, żeby taki wyczyn powtórzyć.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

I tutaj zgadzam się z Groverem oraz polecam szkolenia z budowania marki osobistej, które pomagają sobie to poukładać.

Najprostsza rada na bycie sobą? Mówienie o sobie i swoich przekonaniach! Co lubicie robić, jak spędzacie czas, jaką lubicie muzykę, jakie są Wasze mocne i słabe strony, w co wierzycie i jakie macie poglądy polityczne… etc.?

Mówienie wprost o takich rzeczach sprawi, że nie staniecie się niczyją kopią i przyciągniecie ludzi, którzy będą nadawać na tych samych falach. A to bardzo ważne, bo samemu można rzeczywiście dojść do celu szybciej, ale z innymi dojdzie się dalej.

Nie mogę się powstrzymać przed wstawieniem tutaj dobitnego cytatu Dana Pena, który mi zawsze przypomina, żeby nie przejmować się krytyką ludzi, którzy nigdy nie doszli tam, gdzie ja się wybieram:

Sukces jest jak ciąża. Każdy ci tego gratuluje, ale nikt nie wie, ile razy zostaniesz wyruchany, zanim to osiągniesz.

I tym optymistycznym akcentem przechodzimy już do pierwszego rozdziału w książce, w którym Tim Grover twierdzi, że:

 

#1 Przez wygraną jesteście inni, a ludzie boją się tego, co inne.

Podstawy wygranej: Wiedza a praktyka.

Praktyka bez wiedzy jest niczym innym jak działaniem pozbawionym celu.

Za to wiedza bez praktyki jest niczym więcej jak książką, z którą nic nie można zrobić.

Dopiero połączenie tych dwóch rzeczy umożliwia wygrywanie.

Klucz do wygranej: Nie ma żadnego klucza.

Jest za to zamek szyfrowy z nieskończoną ilością kombinacji. Mimo tego, że po wielu staraniach uda Wam się go odblokować, to Wygrana zmieni po chwili kod i będzie trzeba zaczynać wszystko od początku.

Jeżeli chcecie stale wygrywać, musicie stale się rozwijać. Niezależnie od tego, jak daleko już doszliście.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

No jasne, że nie ma jedynej słusznej recepty na sukces, ale też nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Nie znam na przykład nikogo, kto regularnie dzieliłby się wiedzą z zakresu swojego pola zainteresowań na blogu, YouTube, Instagramie czy teraz także TikToku i finalnie nie wyszłoby mu to na dobre.

Podobnie w przypadku inwestowania. Wiemy, że ciągłe mieszanie w swoim portfelu przynosi więcej szkody niż pożytku. O wiele lepsze rezultaty otrzymamy dzięki strategii: “kup i trzymaj ręce pod tyłkiem”.

A co do stałego wygrywania – musicie stale wygrywać; czy może jest jakiś moment, w którym powiecie sobie: “STOP” i to będzie dla Was wygraną? 😉

 

#1 Wygrana toczy wojnę na polu bitewnym Waszych umysłów.

Wygrana to tak naprawdę walka z samym sobą.

Grover twierdzi, że wygrana igra z naszymi umysłami, bo wojna zaczyna się i kończy w naszej głowie. Musimy więc stale odświeżać swoje myśli, jak codzienną subskrypcję, którą trzeba opłacić, żeby jasno myśleć.

Wszystko zaczyna się od myśli. 

Ile razy dziennie rozmawiacie ze sobą, w swojej głowie? Czy zadajecie sobie pytania o to, co Wam nie wyszło, albo co mogliście zrobić lepiej? Ile razy tak naprawdę wynieśliście z tego wnioski i wdrożyliście je w swoim życiu?

Ile razy sabotowaliście samych siebie? Zamiast pójść na trening, po którym czulibyście się dobrze, woleliście zostać w domu, na kanapie przed Netflixem. Zamiast czytać książki, które dadzą Wam konkretną wiedzę, graliście pół dnia w gry. Zamiast wyjść ze znajomymi i odpocząć od problemów, zostaliście w domu, płacząc w poduszkę.

Nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość. To w głowie wygrywamy i w głowie przegrywamy.

Stwórzcie sobie swój własny reżim.

Obecny świat jest pełen rozpraszaczy i nie da się całkowicie od nich odciąć, dlatego warto stworzyć sobie swój własny reżim. Wasze nawyki, podejście i rzeczy, które robicie każdego dnia, mają Wam pomóc w realizacji Waszych celów, a nie stawać na ich drodze.

Odpowiednie nastawienie, aktywność fizyczna, sen i jego jakość lub sposób odżywiania – jeżeli takich podstawowych nawyków nie opanujecie w swoim życiu, nie będziecie w stanie osiągać bardziej zaawansowanych celów.

Opanujcie więc podstawy lepiej niż ktokolwiek inny, a zobaczycie, że po ich połączeniu, będziecie o wiele potężniejsi, niż gracze ze znacznie bardziej zaawansowanymi technikami, ale gorszą samokontrolą.

Przygotujcie się więc na całkowitą zmianę swojego myślenia, bo nie walczycie z innymi, ale ze sobą. Swoimi wadami, swoim strachem i tym, co Was blokuje.

Wasze myślenie to tylko Wasza zasługa. Jeżeli chcecie, żeby się zmieniło, to WY musicie je zmienić.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Koncepcja sprowadzania każdego dnia do walki nie do końca do mnie trafia. Nie chcę toczyć ze sobą wojny. Nie do końca też uważam, że moje myślenie to tylko moja zasługa – to przecież także kwestia kultury, wychowania, czy przekonań.

Próba utrzymania dyscypliny jest niezwykle trudna. Wiemy z badań, że o wiele skuteczniejsze jest zaprojektowanie odpowiedniego środowiska. Zamiast postanowić, że ograniczymy słodycze, lepiej jest po prostu pozbyć się ich z domu. Zamiast postanawiać, że od jutra ruszamy z ćwiczeniami, lepiej zapisać się na zajęcia grupowe lub wynająć trenera personalnego.

Wyobraźmy sobie, że pracuję przy komputerze i łatwo się rozpraszam. Zamiast walczyć ze sobą, mogę więc zadać sobie poniższe pytania:

✅ Co się dzieje przed tą pracą: jak się do niej przygotowuję?

✅ W jakich warunkach ta praca będzie łatwiejsza: co dodać, a co usunąć?

✅ Czy kolejność wykonywania zadań jest prawidłowa? Niektórzy pracują lepiej, gdy zaczną od “zjedzenia żaby”, czyli rozprawienia się najpierw z tym, co najtrudniejsze, a inni lepiej działają, gdy najpierw zaliczą kilka mniejszych zadań na rozbieg.

✅ Na czym należy się skupić, żeby zadanie szło łatwiej: jakie metody działania pomogą w skupieniu?

Może się okazać, że lepiej jest nad sobą popracować niż ze sobą walczyć 🙂

 

#1 Wygrana to najważniejszy zakład, w którym stawiacie na siebie.

Nie chodzi o to, by być drugim kimś, ale by być pierwszym sobą. Co będzie nam do tego potrzebne?

Łączenie elementów.

Jesteśmy tworzeni codziennie ze wszystkich rzeczy, którymi się otaczamy, które robimy i myślimy. Każdy z nas jest unikatowy, dlatego sposoby innych osób na osiągnięcie sukcesu, mistrzostwa, czy bogactwa, mogą nie sprawdzić się u Was.

To trochę tak, jak z Coca-Colą, która na puszce ma listę składników. Możecie wziąć je wszystkie i zestawić ze sobą na milion różnych sposobów. Nigdy nie uda się Wam jednak odtworzyć smaku tego legendarnego napoju, bo nie chodzi tu o jego poszczególne elementy, ale o przepis na ich połączenie.

Pewność siebie.

Zwycięzcy muszą być w szczytowej formie w każdej sytuacji – bez względu na strefę czasową, warunki pogodowe czy inne zmienne czynniki. Nie mogą dać się zbić z pantałyku okolicznościom.

Jako dzieci urodziliśmy się pełni pewności siebie. Niczego się nie baliśmy, na najwyższe drzewa wdrapywaliśmy się z ochotą. Upadek? Szybkie otrzepanie się i biegliśmy dalej!

Z biegiem czasu nasze otoczenie zabijało jednak w nas tę pewność siebie, mówiąc: “nie” i “uważaj, ostrożnie!” na tak wiele rzeczy, że zaczęliśmy tracić wiarę w swoje możliwości.

A potrzebujemy tej pewności siebie do wygranej!

Nauka i własne decyzje.

Ludzie świadomi i pewni siebie wiedzą, że jeżeli coś spieprzyli, to jest to wyłącznie ich wina. Nie szukają winnych ani wymówek. Podnoszą głowę, przepraszają, biorą odpowiedzialność za swoje błędy, uczą się na nich i już ich nie powtarzają.

Pewność siebie jest więc biletem do wolności, ucieczką przed tym wszystkim, co Was powstrzymuje – przed złymi decyzjami, złymi relacjami, złymi sytuacjami. Pomiędzy Wami a Waszymi pragnieniami mogą stanąć różni ludzie i różne sprawy, ale jeżeli bierzecie odpowiedzialność za swoje decyzje i wyciągacie z nich lekcje – jesteście na drodze do wygranej.

Nie pozwólcie, żeby ktokolwiek odebrał Wam więc pewność siebie i prawo do podejmowania decyzji w zgodzie ze sobą. Nawet jeżeli ktoś kontroluje sytuację, nie kontroluje Was.

Jaki z tego wniosek?

✅ Zamiast dodawać, odejmujcie. Nauczcie się minimalizmu i prostoty.

✅ Bądźcie odważni pomimo strachu i wychodźcie do ludzi z wysoko podniesioną głową.

✅ Zmieńcie nastawienie – porażka to lekcja, a nie przegrana.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Nie uważacie, że to jest fascynujące, jak dużo mamy literatury na temat odnoszenia sukcesów, osiągania celów, ale nikt nas nie uczy, jak właściwie podejmować te lepsze decyzje?

 

#1 Wygrana nie jest bezduszna, ale Wy przez nią działacie bez duszy. 

Ktoś mógłby powiedzieć: bezmyślnie, bo…

Umysł jest ważniejszy niż emocje.

Emocje są zmienne, zależne od naszego samopoczucia. Za to umysł jest stały, bo fakty i nasza wiedza są relatywnie niezmienne.

Podczas wygrywania musicie więc wiedzieć, że wygracie, a nie liczyć na łut szczęścia. Gdy przestaniecie zwracać uwagę na opinie innych ludzi, pozbędziecie się jednego z największych rozpraszaczy, który odciąga Was od wygranej, zostawiając po sobie tylko wątpliwości.

Kontrola to kwestia wyboru.

To Wasz wybór, by siebie kontrolować, więc utrata tej kontroli nad sobą, to również kwestia wyboru. Umysł podejmuje decyzje, a emocje pytają, czy mogą je wykonać.

Gdy więc umysł mówi, żeby iść na trening, to emocje pytają, czy może jednak przełożyć to na jutro, w końcu jeden dzień nie zrobi wielkiej różnicy.

Umysł szuka więc rozwiązań, podczas gdy emocje się nimi karmią.

Dlatego musicie wiedzieć, kiedy wyłączyć serce i uruchomić głowę.

Schemat kontroli rezultatów.

To bardzo proste.

Kontrolujecie swoje myśli → kontrolujecie swoje emocje → kontrolujecie swoje działania → kontrolujecie swoje rezultaty

Potrzebne jest Wam więc…

Wykorzystanie emocji na swoją korzyść.

Emocje są paliwem napędowym. Co jest najlepiej spalane i posiada najwięcej energii? Gniew.

Z dobrze ukierunkowanego gniewu można wydobyć cały jego potencjał oraz wartość energetyczną. Sportowcy i biznesmeni pod wpływem gniewu i adrenaliny, którą on generuje, potrafią robić niewyobrażalne rzeczy, jakie się ludziom nie śniły.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Mam wielu klientów, którzy mówią wprost, że chcą osiągnąć rewelacyjne wyniki, bo albo są wkurzeni na siebie, albo chcą utrzeć komuś nosa – najczęściej tym, którzy w nich nie wierzą. Gniew może być więc niezwykle skutecznym paliwem napędowym do działania i skupienia się na swoim celu.

 

#1 Wygrana należy do konkurencji, a Waszym zadaniem jest im ją odebrać.

Słowem-kluczem jest więc…

Rywalizacja. 

Ta wygrana też z Wami rywalizuje! O to, czy uda Wam się ją zdobyć, czy też nie. Nie musi być przecież wobec Was lojalna. Bez względu na to, jak długo walczycie o zwycięstwo, w ciągu ułamka sekundy możecie wszystko stracić – i nie będziecie ani pierwsi, ani ostatni.

Wygrana uwielbia wręcz patrzeć, jak ktoś inny odbiera Wam Wasze marzenia. Ba, ona liczy na to, że ktoś inny Was prześcignie i spadniecie na sam początek drogi, byście znów mogli zacząć o nią zabiegać, tym razem z jeszcze większym zaparciem.

Przy czym wygrana nie równa się wcale: rywalizacja. Każdy z nas ma w sobie zdolność do rywalizacji, bo nikt nie lubi przegrywać. Można to oczywiście w sobie ukrywać i wypierać, jednak naturalną skłonnością człowieka jest dążenie do rywalizacji i wygranej.

I to jest, rzecz jasna…

Proces.

Zwycięstwo wzbudza chęć rywalizacji, która rozbudza proces prowadzący do zwycięstwa, a następnie ten proces wzbudza chęć rywalizacji i tak się to kręci.

Każdego dnia musimy rywalizować na wyższym poziomie niż poprzedniego dnia. Drobne decyzje. Niewielkie zmiany. Nowe wyzwania. Większe ambicje.

A to wszystko dlatego, że wygrana nie przychodzi z dnia na dzień. To proces, który trwa tygodniami, miesiącami, czy nawet latami. Konsekwencja, w połączeniu z ambicją, zaprowadzi Was do wygranej.

Najważniejsze jest w tym wszystkim…

Pragnienie.

Wygrana nie chce wcale słuchać pięknych słów, nie chce żadnych obietnic – chce widzieć efekty (bo – wiadomo – Liczy Się Wynik [przypis twórcy skutecznego kursu o takim samym tytule]).

Chodzi o ciche pragnienie. Głód. Adrenalinę. Ból. Zmęczenie. Zazdrość. I mnóstwo presji.

Wszystkie te uczucia wypływają z wewnątrz. Nie można nikogo nauczyć albo zmusić, by czegoś chciał. W wygranej chodzi wyłącznie o Was i o Wasze Ego, dlatego…

Rywalizujcie ze sobą, skupcie się na sobie.

Rywalizacja mówi Wam, czego naprawdę chcecie. Odpowiada na Wasze pragnienia, emocje i instynktowne żądze z taką siłą, że bylibyście gotowi czołgać się do piekła i z powrotem, byle tylko to zdobyć. Jesteście Wy, Wasz umysł, Wasze słabości i Wasz temperament. Nic innego i nikt inny.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

I tutaj chciałbym powiedzieć: “tak, ale!”. Rywalizacja, dążenie do wygranej – jasne, jasne, ja też lubię odnosić sukcesy, ale biczowanie się, jeżeli efekty są poniżej zamierzonych oczekiwań, nie ma sensu. Może tylko zdemotywować do dalszych działań. Jeżeli mam wybierać pomiędzy kijem a marchewką, to wolę marchewkę. I smaczniej, i zdrowiej, i daje więcej siły, bo wiadomo – same witaminki!

 

#1 Wygrana chce Was w całości, nie zadba więc o Waszą równowagę.

Wygrana chce od Was wszystkiego. Nie uznaje ani miłości, ani nie zważa na sentymenty. Ma gdzieś Wasze inne obowiązki i zobowiązania. Żąda obsesji… albo znajdzie kogoś innego do pożarcia, kto będzie gotowy poświęcić jej wszystko. Charakteryzują ją…

Brak równowagi.

Wygrana wymaga całego Waszego czasu oraz uwagi i chce być jedyną rzeczą, jaką macie w głowie – każdego dnia, przez całą dobę.

Czas na wszystko oznacza brak czasu na cokolwiek. I brak zwycięstw w czymkolwiek. 

Nie obwiniajcie się więc o to, że nie potraficie utrzymać w życiu równowagi. Takich osób jest wiele i nie ma w tym niczego złego. Po prostu macie swoje priorytety i nie marnujecie czasu na rzeczy, które nie przybliżają Was do wygranej. Dlatego…

Musicie opanować sztukę mówienia NIE.

Pewnie, że na propozycję wyjścia na piwo, obejrzenia serialu czy przekąszenia czegoś słodkiego łatwiej jest odpowiedzieć: “tak!”.

Jednak to Wy macie kontrolę nad swoimi decyzjami. Zgadzając się na wszystko, nie będziecie mieli energii na wygrywanie.

Musicie więc wykształcić sobie…

Mięsień GMTO.

GMTO czyli: “Gówno Mnie To Obchodzi.”

Przestańcie marnować czas, którego nie macie, na ludzi, których nie lubicie, żeby robić z nimi rzeczy, których robić nie chcecie. Zadbajcie za to o wartościowe…

Relacje.

Gdy gonicie za marzeniami i odkładacie wszystko inne w swoim życiu na później, musicie mieć przy sobie silną i pewną siebie osobę. Kogoś, kto wierzy w Was i Wasz cel oraz rozumie, że Wasza wygrana jest wygraną Was wszystkich.

Idealny partner dzieli więc Wasze obsesje i zobowiązania. Nie myśli, że jesteście szaleni – on/ ona to wie… i właśnie to w Was kocha!

Nie wykrawajcie więc dla tych osób ochłapów Waszego czasu. Wręcz przeciwnie – zainwestujcie w nich całą swoją miłość, obecność, uwagę i chęci. Ostateczny rezultat będzie tego wart i nie tylko nie oddali Was od Waszej wygranej, ale jeszcze Was do niej przybliży!

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Zgadzam się z autorem, że nie da się robić wszystkiego i czasami trzeba z pewnych rzeczy rezygnować dla dobra sprawy. Ja tak zrobiłem w 2021 roku, gdy postanowiłem skupić się na rozwoju swojej firmy i nie przyjmowałem przez cały rok zaproszeń na żadne konferencje, nie udzielałem też żadnych wywiadów.

Zgadzam się również z aspektem skupienia się na wartościowych relacjach. Opublikowałem zresztą post na FB na ten temat, w którym zawarłem dłuższy fragment z książki. Pamiętam, jak przeczytałem ten fragment swojej żonie i oboje doszliśmy do wniosku, że właśnie tak jest w naszym przypadku.

Możecie znaleźć ten post tutaj:

???

https://www.facebook.com/popiel1/posts/10209798955326184

Ta dbałość o wartościowe relacje wykracza jednak poza małżeństwo i rozszerza się również na ludzi, którzy nas otaczają. Jak poznać takie relacje? Gdy Wy będziecie wygrywali, te osoby to docenią.

Podam Wam przykład z własnego podwórka. Robiliśmy kampanię i ona odniosła fenomenalny sukces, wyniki sprzedażowe sięgały po kilkaset tysięcy złotych.

Rodzina to widziała, czytała, oglądała, obserwowała i… milczała.

Tymczasem znajomi wysyłali wiadomości z gratulacjami, obwoływali Lewandowskim w branży kursów i kibicowali na każdym kroku.

Pamiętajcie więc, że więzy krwi bywają przydatne, gdy potrzebujecie przeszczepu. Poza tym ważniejsze są jednak więzy relacji, które ze sobą budujemy. I przyjaciele mogą być taką rodziną, którą sobie wybieramy.

 

#1 Wygrana jest egoistyczna.

To jest niezaprzeczalny fakt, że wygrana wymaga egoizmu.

Wy jesteście Waszym priorytetem.

Jeżeli chcecie wygrywać, musicie zadbać o siebie. Odpowiednie dbanie o siebie jest równoznaczne z daleko idącym egoizmem.

Nawet jeżeli chcecie pomóc innym, najpierw musicie zadbać o siebie. To jak w samolocie – najpierw maskę zakłada się przecież sobie. Egoistyczni zwycięzcy obdarowują więc siebie, żeby mieć z czego dać innym.

Grover pisze w swojej książce: Każdemu, kto twierdzi: “Nie mam czasu dla siebie”, odpowiadam: “Masz, masz. Po prostu zdecydowałeś spożytkować go na coś innego.

Inwestycja w siebie.

Nie musicie podejmować wieloletniej nauki, ale zróbcie coś, co wyróżni Was na tle innych; co pokaże, że jesteście ponadprzeciętni.

Ważna zasada jest więc taka, żeby inwestować w siebie, bo jesteście tego warci. Nie ma nic egoistycznego w pragnieniu więcej. To konieczność, jeżeli chcecie przejść przez piekło, które prowadzi do wygranej.

W pierwszej kolejności dbajcie więc o siebie, swoje zdrowie psychiczne oraz fizyczne. I nie bójcie się w siebie inwestować!

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Pod tym ostatnim zdaniem podpisuję się wszystkimi kończynami! Wydałem bardzo dużo pieniędzy na swoją edukację – zwróciło się po wielokroć.

Byłbym jednak ostrożny z tym całkowitym skupieniem się przede wszystkim na sobie i swoich celach zawodowych. Znam wiele osób, dla których praca jest po prostu ucieczką i obawiam się, że nie potrzebują dla tego kolejnego usprawiedliwienia.

 

#1 Wygrana zabierze Was do piekła. Jeśli się poddacie, zostaniecie w nim.

By wyrwać się z czeluści piekieł, trzeba udoskonalić wszystko. Każdy najmniejszy element. Każdy procent, a nawet promil.

Działania = rezultaty.

Wstajecie negatywnie nastawieni. Jecie na szybko śniadanie i spóźniacie się do pracy. Wracacie i zamawiacie jakiś fast-food. Oglądacie serial, a potem do późna w nocy scollujecie media społecznościowe.

I następnego dnia narzekacie, że nic Wam nie wychodzi i nic się nie zmienia.

Tylko jak cokolwiek ma się zmienić, skoro robicie codziennie to samo?

Musicie zdać sobie sprawę, że działając wciąż tak samo, nigdy nie osiągniecie innych rezultatów.

Droga do piekła i nieba. 

Droga wiodąca do nieba jest jednak ulicą dwukierunkową i równie szybko, jak podróżujecie na szczyt, możecie ponownie znaleźć się na dole.

I powinniście się tego spodziewać.

Nawet gdy już dojdziecie na szczyt, wygrana będzie od Was oczekiwała, że zabierzecie ze sobą odrobinę piekła, żebyście nie zapomnieli, skąd pochodzicie i że w każdej chwili możecie tam wrócić.

Wygrana chce, abyście się od niej uzależnili i wracali za każdym razem po coraz większą dawkę. Po co? Tylko po to, żeby sprawdzić samych siebie i zobaczyć, czy tym razem jesteście w stanie wytrzymać jeszcze większą presję i osiągnąć jeszcze więcej.

Najważniejsza lekcja.

Każdy przeszedł przez coś tak trudnego i bolesnego, że zmieniło go to na zawsze. Choć nie zdawaliśmy sobie wówczas z tego sprawy, te sytuacje złamały w nas coś, czego nie da się już w pełni odbudować, bo zostały blizny. To nie jest Wasza słabość. To Wasza największa siła i bilet na wyjście z piekła.

Jak to zrobić?

A jak budujecie mięśnie? Niszcząc je.

Blizny tworzą się poprzez zranienie i późniejsze stwardnienie skóry w tym miejscu.

Każda rzecz, której doświadczyliście, każda porażka i każda sytuacja, doprowadziły Was do miejsca, w którym teraz jesteście.

Jesteście więc silniejsi o te doświadczenia i jeżeli tylko będziecie dalej walczyć, będziecie nie do pokonania.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Zgadzam się z autorem, że warto pamiętać o tym, skąd przyszliśmy i że zawsze możemy tam wrócić. Bardzo często widzę, jak osoby, które dużo osiągnęły, zaczynają z pogardą podchodzić do osób, które uważają za mniej istotne od siebie – pracowników sprzątających, sprzedawców czy urzędników.

A życie lubi płatać figle – nie wiadomo, czy te role się kiedyś nie odwrócą.

Jak śpiewał Funky Polak:

Nie zapomnij skąd tutaj przybyłem 

Nie zapomnij gdzie się urodziłem

Bo w pamięci jest siła zaklęta

Więc pamiętaj synu mój…

Jeżeli zaś chodzi o uczynienie siły ze swojej słabości, to jest to przepiękne przeramowanie, a więc zmiana myślenia na temat jakiegoś doświadczenia. Mówiąc słowami Winstona Churchilla: Zamień gówno w złoto.

Przypomina mi się powieść Harlana Cobena pt.: “Mów mi win”. Jedną z jej bohaterek jest Patricia, która w dzieciństwie była porwana, doświadczyła też wielokrotnie gwałtu. Gdy odzyskała wolność, założyła fundację wspierającą kobiety, nad którymi się znęcano, albo mają ciężką sytuację finansową.

Nie pozwoliła więc zniszczyć się tragedii, która ją spotkała, ale zbudowała na niej coś pięknego.

 

#1 Wygrana jest sprawdzianem bez dobrych odpowiedzi.

Każdy czuje strach, to zupełnie normalne. Jest natomiast różnica między strachem a zwątpieniem.

✅ Strach gra o to, by wygrać → Zwątpienie gra o to, by nie przegrać.

✅ Strach bierze się z zagrożenia → Za wątpliwości sami jesteśmy odpowiedzialni.

✅ Strach to presja → Zwątpienie to panika.

✅ Strach mówi: “Dam radę” → Wątpliwości mówią: “Mam przesrane”.

Składniki wygranej.

1️⃣ Talent

2️⃣ Inteligencja

3️⃣ Rywalizacja

4️⃣ Odporność

Wygrywać można po opanowaniu 3 pierwszych składników, choć też nie zawsze.

Do prawdziwego mistrzostwa potrzebne są jednak wszystkie 4.

Jeśli potraficie prawdziwie rywalizować i jesteście w stanie połączyć ze sobą wszystkie te składniki, możecie dużo osiągnąć.

Przegrana i wygrana są jak Yin i Yang.

Wygrana i przegrana nie są zaciętymi wrogami. Potrzebują się nawzajem, by przetrwać. Bez porażki nie może istnieć zwycięstwo. Żeby ktoś wygrał, to zazwyczaj ktoś inny musi przegrać.

Porażki się zdarzają i można je często spotkać na drodze do wygranej. Dajcie sobie trochę czasu i traktujcie je jak przeszkody, które trzeba po prostu obejść.

Wasze zadanie polega na minimalizowaniu negatywnych efektów porażki i zrobieniu wszystkiego, co możliwe, by jak najszybciej dojść do siebie.

W tym celu musicie opanować sztukę kontroli strachu – działajcie pomimo tego, że się boicie.

Nauczcie się przegrywać – tak, dobrze słyszycie. Traktujcie porażki jak lekcje, z których możecie wyciągnąć wnioski na przyszłość. Gdy upadniecie – wstańcie, otrzepcie się i działajcie dalej, mądrzejsi o nową lekcję.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

To jest niesłychanie ważne, by traktować porażki jak element procesu, a nie koniec świata.

Do tego potrzebna jest chłodna głowa, z której można wyciągnąć logiczne wnioski. Gdy poniesiecie porażkę, zadajcie sobie poniższe pytania:

✅ Co się wydarzyło (na poziomie faktów)?

✅ Co poszło źle?

✅ Czego było za mało, a czego za dużo?

✅ Co poszło dobrze?

✅ Co było zbędne?

✅ Jakie wnioski można z tego wyciągnąć?

Ja mam tak, że bardzo szybko przechodzę do porządku dziennego nad rozlanym mlekiem – no przecież nie będę nad nim płakał, tylko się odwodnię niepotrzebnie.

Przykład? Gdy pokłócę się z żoną (rzadko się zdarza, ale nikt nie jest idealny), to dla mnie po godzinie nie było sprawy. Kłótnia? Jaka kłótnia? Oj tam, oj tam – nie wiem, po co te dąsy.

Wyciągam jednak wnioski i już wiem, że sugerowanie komukolwiek dąsów jest najszybszym sposobem na jeszcze większą kłótnię, więc zostawiam takie przemyślenia dla siebie ?

 

#1 Wygrana zna wszystkie Wasze tajemnice.

Nie ma od tego ucieczki.

Czy tego chcemy czy nie, nigdy nie uda nam się uciec przed samymi sobą oraz naszymi własnymi myślami. Nie ważne gdzie byśmy nie byli, one będą z nami.

Przestańcie jednak szukać ratunku u innych. Wasi najwięksi wspólnicy i sojusznicy są już w Was i cały czas do Was mówią!

Jeżeli otworzycie się na swoje myśli; na to, czego tak naprawdę się boicie i skrywacie głęboko w sobie – zobaczycie, jak bardzo doda Wam to sił.

Ciemna strona.

Każdy ma w sobie ciemną stronę. Jednak nie każdy potrafi się do tego przyznać i odpowiednio z niej korzystać.

Ciemna strona jest Waszym paliwem oraz energią. Pobudza Was, utrzymuje w napięciu, doładowuje i dolewa do baku. To uzależnienie potrafi być tak silne, jak uzależnienie od sukcesu.

Ludzie boją się zbliżać do tego, co społecznie uznane za złe, do tego, co boli. Często natomiast jest tak, że to właśnie te części nas są dla nas najlepszymi nauczycielami.

Tym właśnie jest Wasza ciemna strona. Jeżeli pozwolicie się jej poprowadzić, doprowadzi Was do tej upragnionej wygranej.

Jaki z tego wniosek? Przestańcie się oszukiwać co do tego, kim jesteście i dlaczego. 

Zamiast tego skupcie się na tym, by się polubić – w końcu to ze sobą będziecie do końca życia. Poznajcie każdą swoją stronę i zacznijcie w pełni korzystać z tego, kim jesteście, do osiągnięcia swoich celów!

 

#1 Wygrana nigdy nie kłamie.

Żeby osiągnąć to, o czym marzycie, musicie najpierw być sobą. Nie popłaca więc tutaj…

Oszukiwanie.

Wygrana jest prawdą absolutną. To wynik – kwota, ocena, liczba na wadze.

Tymczasem wciąż zbyt wielu ludziom łatwiej przychodzi udawanie sukcesu niż osiąganie go.

Osiąganie.

Wygrana obnaża nas w każdym calu. Każde kłamstwo, które powtarzamy sobie i innym, wszystko to, co udajemy i czym się popisujemy – wygrana wyciąga to na światło dzienne.

? Krytyczne oko Wielkiego Bartka:

Pozostaje mi znowu wyciągnąć tylko wszystkie kończyny i się nimi podpisać, bo całkowicie się z tym zgadzam – działanie wyciągnie człowiekowi z życia wszystkie brudy i zmusi do posprzątania, żeby móc ruszyć dalej.

 

#1 Wygrana nie jest maratonem. To sprint bez linii mety. 

Potrzebne jest więc…

Skupienie.

To jest szalenie ważny element zwycięstwa, bo wygrana wymaga rezultatów, a rezultaty wymagają skupienia.

Wyłączcie więc telefon, telewizor i wszelkie inne rozpraszacze – w końcu macie coś do zrobienia, prawda?

Czas pokazuje nam tylko, jak wielu rzeczy jeszcze nie zrobiliśmy. Skupienie izoluje nas, dopóki nie skończymy. Gdy ktoś mówi, że nie miał czasu skończyć jakiejś pracy – kłamie. Zabrakło mu po prostu skupienia, żeby to zrobić. A żeby odnieść sukces, niezbędne jest…

Skupienie na samym sobie.

W skupieniu w stu procentach chodzi o Was!

Nie planujecie w tym czasie kolacji, na którą nie macie czasu, nie załatwiacie spraw, które ktoś Wam zlecił, nie odpowiadacie natychmiast na wszystkie wiadomości, maile i połączenia.

Chronicie swój umysł i tworzycie dla siebie możliwości kontroli.

Zastanówcie się – teraz, gdy to czytacie – jaki pożytek uczynicie z następnych 24 godzin swojego życia. Czy wykorzystacie je do tego, żeby wygrać?

Nigdy nie będziecie mieć wystarczająco dużo czasu, bo czas nigdy na nikogo nie czeka.

Możecie natomiast nie przepuszczać go przez palce, pozwalając rozpraszaczom na przejęcie kontroli nad sobą. Zamiast tego po prostu się skupcie na tym, co macie do zrobienia, żeby wygrać.

 

#1 Wygrana jest wszystkim.

Jeżeli chcecie działać tak, jak działają wszyscy dookoła – to będziecie tacy, jak wszyscy dookoła.

A skoro to czytacie, to wtopienie się w tłum przeciętności nie jest raczej Waszym celem. Dlatego…

Eksperymentujcie. 

Próbujcie, działajcie, wytyczajcie nowe ścieżki.

Nigdy nie wiecie, czy ta rzecz, którą akurat odkryliście, nie okaże się kamieniem węgielnym Waszego sukcesu.

Jasne, nie możecie zwyciężać we wszystkim – każdy z nas ma jakieś ograniczenia.

Nie możemy być jednocześnie najsilniejszymi, najszybszymi, najmądrzejszymi i najbogatszymi osobami na świecie. Nie da się dominować we wszystkim. Nie wygramy wszystkiego. Postawcie więc na…

Radość.

Zidentyfikujcie swoją wygraną i dążcie do niej, a na końcu poznacie smak zwycięstwa.

Jednak nie może być tak, że frajda i radocha czekają na Was dopiero na końcu – ta radość musi Wam towarzyszyć w drodze. Inaczej – po co mielibyście się męczyć, jeżeli nie dawałoby Wam to żadnej przyjemności?

Podsumowując…

Pamiętajcie, że o czymkolwiek byście nie marzyli, za czymkolwiek byście nie gonili, trzymajcie się tego celu z całych sił. Wierzcie w to. Walczcie o to, jakby od tego zależało Wasze życie, bo tak właśnie jest.

Na końcu liczy się tylko to, czy wygraliście.

—————————————————————————————————————————

I w tym miejscu podziękuję Timowi Groverovi za jego cenne słowa i oddam głos z powrotem do studia – to znaczy, do siebie. Jestem niesamowicie ciekawy Waszych wrażeń, dlatego przypominam o konkursie!

? KONKURS! ?

Mam 4 egzemplarze tej książki do rozdania! Jak możecie je zdobyć?

To bardzo proste!

Napiszcie w komentarzu:

JAKIE 3 NAJWAŻNIEJSZE LEKCJE WYCIĄGACIE Z TEGO WPISU?

Garść technicznych informacji: Zgłoszenia przyjmujemy do poniedziałku, 18 lipca 2022, do końca dnia, a zwycięzców ogłosimy w środę, 20 lipca 2022.

Książkę możecie też po prostu kupić, rzecz jasna. Znajdziecie ją tutaj:

➡️ https://www.osmpower.pl/wygrana-tim-s-grover ⬅️

To NIE jest link afiliacyjny, ale z hasłem LICZYSIEWYNIK kupicie ją 10% taniej

A ja czekam na Wasze wnioski w komentarzach!

—————————————————————————————————————————

? 20.07.2022 – KONKURS ZAKOŃCZONY ?

Niniejszym, uroczyście i oficjalnie ogłaszam, że wygranymi są:

✨ Aleksandra

✨ Monika Braun

✨ Tomek W

✨ Stanisław

Gratuluję!

Chociaż, w moim mniemaniu, tak naprawdę wygrane w pewien sposób są wszystkie osoby, które wzięły udział i wyciągnęły cenne lekcje dla siebie oraz przekazały innym osobom swój punkt widzenia. To bardzo cenne również dla mnie. Dziękuję!

5/5 - (2 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

49 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
1 rok temu

3 lekcje: 1. “Osoby, które chcą osiągnąć wygraną, muszą być gotowe, że będą przegrywać i upadać. A wygrywają ci, którzy po każdym upadku wstają i idą dalej”- czasem gdy obieramy cel i do niego idziemy pojawiaja sie przeszkody, jedna druga, trzecia, i znów dół. I zamiast mysleć, że to nie ma sensu, musimy sobie uświadomić, że przegrywanie jest wpisane w wygraną. tylko wytrwać. 2. “Sami decydujemy, co będzie wygrana” – nie musimy cisnąć 18/24 7/7 – nie musimy pozbywać się rodziny. Cele są różne – tak jak różni są ludzie. Ważne, by poświęcić to, co nam nie służy. Jak rozwijasz… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Anna

Dziękuję za Twój komentarz, Aniu. Cieszę się, że ten post wzbogacił Twój notatnik 🙂

Justyna
Justyna
1 rok temu

3 lekcje : Po pierwsze w życiu nie ma nic za darmo, wszystko kosztuje . Po drugie ceną za sukces jest najczęściej rozluźnienie relacji rodzinnych , osamotnienie i poddanie w wątpliwość życzliwości otaczających nas osób . Po trzecie by osiągnąć sukces trzeba po części być egoistą ,nastawionym na zaspokajanie swych potrzeb.

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Justyna

Tym bardziej musimy zrobić rachunek z tego co możemy utracić przed tym jak coś zyskamy. Dziękuję za Twoje 3 lekcje, Justyno!

Monika Braun
Monika Braun
1 rok temu

1. Obecnie jest coraz większy nacisk na “robienie kariery” na wygrywanie. Mam wrażenie, również po Twoim artykule, że ludzie biegną na pokaz, w sumie nie do końca wiadomo za czym, ale biegną, bo to jest modne, bo to jest cool, bo to jest fajne, bo można SIĘ POKAZAĆ. A przecież dla każdego sukces oznacza coś innego i nie da się go zmierzyć, bo nie ma czegoś takiego jak skala sukcesu. Jeśli ktoś chcę zmierzyć i porównać to znaczy, że nie robi tego dla siebie, tylko na pokaz, żeby coś udowodnić. Tylko po co? Żeby się pokazać? Taki sukces nie daje… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Monika Braun

Dziękuję za Twój szczegółowy komentarz, Moniko!

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że do każdego z nas trafiają inne rzeczy. Nie ma co się fiksować z robieniem na siłę czegoś, czego kompletnie nie czujemy albo co jest sprzeczne z naszymi wartościami. Dlatego świat jest piękny, bo każdy znajdzie coś dla siebie 🙂

Monika Braun
Monika Braun
1 rok temu
Reply to  Bartek Popiel

?

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Monika Braun

Moniko, gratulujemy! Proszę o podesłanie adresu do wysyłki książki na adres kontakt@liczysiewynik.pl najpóźniej do piątku 22.07. do końca dnia (wysyłamy tylko na terenie Polski, więc w razie pobytu zagranicą proszę o podanie adresu np. do kogoś z rodziny/ znajomych z polskim adresem). Paczka z książką wyjdzie do Ciebie w poniedziałek 25.07 ?

Monika Braun
Monika Braun
1 rok temu
Reply to  Bartek Popiel

Wow… Dziękuję ? dopiero teraz wysłałam maila z danymi do wysyłki, bo niestety nie otrzymałam na maila powiadomienia odnośnie odpowiedzi na mój komentarz, a dziś dostałam maila odnośnie konkursu. Nie wiem, czy się jeszcze załapie na nagrodę, ale tak czy inaczej – miło mi, że mój komentarz stał się jednym z wygrywających ?❤️ pozdrawiam serdecznie!

Patrycja Sobieska
Patrycja Sobieska
1 rok temu

1. Wygrana zmienia człowieka. To prawda, ludzie boja się zmian, wiec nie wygrywają, bo to wymaga pracy i czasu. Bezpiecznie zostają w swojej przestrzeni nawet jeśli to oznacza tkwienie w nicości i szarości codzienności. Ludzie nie są nauczeni otwartości na zmiany, bo to zawsze wiąże się z ryzykiem. Sama doskonale wpasowałam się w ten „klimat” ponieważ długo bałam się wprowadzić realne zmiany i obarczalam wina wszystko i wszystkich dookoła, ze mi nie wychodzi. Szukałam wymówek ze nie ma pieniędzy, nie mam wiedzy- zawsze coś znajdowałam. Odkąd zaczelam odważniej podchodzić do zmian i realnie je wprowadzać, nagle wszystko wydawało się nie… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu

Cieszę się, że lekcje z tej książki do Ciebie trafiają i dziękuję za komentarz, Patrycjo 😉

Martyna
Martyna
1 rok temu

1. Osoba, która obierze cel musi wyznaczyć swoje wartości życiowe i nimi się kierować, aby nie zboczyć z obranego kursu. Za każdym rogiem kryją się pokusy, chęć osiągnięcia jeszcze czegoś lepszego, ale tak naprawdę czego? Tylko za pomocą odpowiedniego celu i przypisanym wartością możemy osiągnąć to co naprawdę chcemy, a nie co nam się wydaje, że pragniemy. 2. Przy chęci osiągniecia wygranej musimy budować w sobie grubszą skorupę, przyda się ze względu na fakt, iż przy wygranej zacznie się podziwianie, ale także hejt. Trzeba iść wytyczoną swoją ścieżką, a nie cudzą. Tylko wtedy to ma sens. 3. Do osiągnięcia sukcesu… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Martyna

Tak, niestety ta grubsza skorupa przydaje się w wielu sytuacjach. Dziękuję za komentarz, Martyno.

Tomek W.
Tomek W.
1 rok temu

1. “Prawie do nieba wzięłaś mnie…” – a wygrana zabierze Cię do piekła, ale…
2. “I nawet kiedy będę sam, nie zmienię się – to nie mój świat. Przede mną droga, która znam i która ja wybrałem sam” – i sam decyduję co chce w życiu robić, co jest dla mnie ważne, aby na końcu moc zaśpiewać:
3. “We are the champions!” – bo smaku zwycięstwa nie można pomylić z niczym!

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Tomek W.

Super porównania do różnych przebojów 😀

Dziękuję za Twój głos, Tomku!

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Tomek W.

Tomku, dziękujemy za Twoją kreatywność i gratulujemy wygranej! Proszę o podesłanie adresu do wysyłki książki na adres kontakt@liczysiewynik.pl najpóźniej do piątku 22.07. do końca dnia (wysyłamy tylko na terenie Polski, więc w razie pobytu zagranicą proszę o podanie adresu np. do kogoś z rodziny/ znajomych z polskim adresem). Paczka z książką wyjdzie do Ciebie w poniedziałek 25.07 ?

Magdalena
Magdalena
1 rok temu

1. Każdy ma swoją definicję wygranej podobnie jak sukcesu, ale niezależnie od tego, aby coś osiągnąć należy po przegranej podnieść się, żeby nie ponieść porażki.

2. Wygrywasz podejmując wysiłek każdego dnia, dlatego tak ważne jest stworzenie sobie swojego własnego reżimu i nawyków.

3. Trzeba mieć twarde 4 litery, żeby wygrywać walkę o czas dla siebie, swojej pasji, rodziny, czy czegokolwiek tam potrzebujemy i najważniejsze – pozostać przy tym sobą.

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Magdalena

Bardzo podoba mi się Twoje stwierdzenie o “twardych 4 literach”

Dziękuję za komentarz, Magdaleno!

Barbara
Barbara
1 rok temu

1. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Cos nas skłania do zmian i zaczynamy ciężką prace.
2. Czas w tym wytrwać a to jeden z najtrudniejszych części bo życie kładzie kłody pod nogi i wiele ludzi w tym momencie polega i zaprzepaszcza szanse na sukces.
3. Tracimy wiele ale zyskujemy siebie. A my w naszym życiu jesteśmy priorytetem. Tylko ze sobą jesteśmy do końca życia.

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Barbara

Jeśli wytrwamy i będziemy działać dalej, to będzie już coraz lepiej. Dziękuję za Twoje wnioski, Barbaro.

Krystian
Krystian
1 rok temu

1. No pain, no gain!
2. Nie ma dróg na skróty, nie ma!
3. Czy jesteś gotowy na cenę, którą przyjdzie Ci za to zapłacić?

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Krystian

Dziękuję za Twoje punkty, Krystian.

Kinga
Kinga
1 rok temu

Moje Trzy Najważniejsze Lekcje z niego to: 1. Być sobą, znać siebie akceptować swoje ciemne strony i pamiętać o przeszłości. To ja jestem najważniejsza osoba która poprzez działanie i podejmowanie codziennym decyzji iść do kina czy odpalić kurs, poczytać książkę czy obejrzeć film na Netflixie, to wszystko albo przybliży mnie do mojego celu albo oddali. Być sobą słuchać siebie, podejmować świadome decyzję, a nie tak jak powinno się zrobić. Ja chcę wygrać swoje życie – mieć je takie jakie sobie wymarzyłam. Tylko ja mogę być swoim wrogiem lub towarzyszem s drodze do tej wygranej. 2. Relacje- tworzenie relacji i trzymanie… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Kinga

Bardzo mi miło, że ten wpis Ci się spodobał, a przede wszystkim, że jest dla Ciebie pomocny. Powodzenia w Twoich działaniach, Kingo!

Andrzej
Andrzej
1 rok temu

1. Żeby osiągnąć sukces trzeba kontrolować swoje myśli, emocje i działania. Jeśli kontrolujemy te rzeczy to kontrolujemy również swoje rezultaty.
2. Aby osiągnąć sukces potrzebne są zarówno wiedza oraz praktyka. Jeśli będzie jedynie jedno z tych dwóch to nie uda nam się osiągnąć sukcesu. Do osiągnięcia celu potrzebne jest połączenie obu.
3. Porażki to lekcje. Traktujmy porażki jak lekcje na przyszłość. Pomyślmy co zrobiliśmy źle i jak możemy tego, dzięki temu co się z tego nauczyliśmy, uniknąć w przyszłości.

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Andrzej

Dziękuję za komentarz, Andrzeju!

Rzeczywiście zawsze trzeba wyciągać wnioski oraz sprawdzać się w działaniu. Inaczej nic do nas samo nie przyjdzie.

Beata
Beata
1 rok temu

Moje 3 najważniejsze lekcje z tego wpisu, to:
1. Kiedy zaczynacie przepraszać za to, kim jesteście – przestajecie się rozwijać i wygrywać
2. Za wszystko trzeba zapłacić cenę, warto zastanowić się czy jestem na to gotowy (od razu przypomina mi się książka „Cena” Waldemara Łysiaka)
3. Inwestuj w dobre relacje. Jak poznać takie relacje? Gdy Wy będziecie wygrywali, te osoby to docenią. I wszystkim życzę takich relacji jak najwięcej

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Beata

Dziękuję za polecenie dodatkowej lektury, Beato. Tym bardziej, jeśli odnosi się w tym miejscu do podobnych rozważań.

Aleksandra
Aleksandra
1 rok temu

3 lekcje: 1. Wygrywanie wymaga bycia sobą. Kiedy zaczynacie przepraszać za to kim jesteście – przestajecie się rozwijać i wygrywać.” – dla mnie to kluczowy element, żeby być sobą, żeby nie udawać kim się jest i jaka była droga do osiągnięcia tego gdzie teraz jestem. Prowadzę swoją stronę o zdrowiu, na fb i insta, większość zdjęć jest z ogromnym uśmiechem na twarzy, taka jestem na codzień, staram się każdą negatywna rzecz przekuwać w coś dobrego, gdy coś się dzieje nie tak, ja od razu myślę jaka wyciągnę z tego lekcje i wychodzę z uśmiechem. Dostaje więc często wiadomości od przyjaciół,… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Aleksandra

A ja dziękuję Ci za tak szczegółowy komentarz Aleksandro. Bardzo mnie cieszy, że wyciągnęłaś tyle rzeczy z tego tekstu i że przydał Ci się spojrzenie pokazane w “Wygranej”

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Aleksandra

Aleksandro, gratulujemy! Proszę o podesłanie adresu do wysyłki książki na adres kontakt@liczysiewynik.pl najpóźniej do piątku 22.07. do końca dnia (wysyłamy tylko na terenie Polski, więc w razie pobytu zagranicą proszę o podanie adresu np. do kogoś z rodziny/ znajomych z polskim adresem). Paczka z książką wyjdzie do Ciebie w poniedziałek 25.07 ?

Aga
Aga
1 rok temu

? Autentyczność
?? Zaufanie
??? Wytrwałość
+ wyciąganie wniosków

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Aga

Tak, wyciąganie wniosków też jest moim zdaniem bardzo istotne 😉

Izabela
Izabela
1 rok temu

Bartku, jak zwykle świetny, wartościowy wpis. Dla mnie najważniejsze lekcje z niego to: “Odpoczywasz na końcu, nie w trakcie” – Dzięki Tobie zrozumiałam, dlaczego z mężem nie spoczęliśmy na laurach po zrealizowaniu wielkiego marzenia o spłacie kredytu hipotecznego a wręcz wzięliśmy się jeszcze bardziej do pracy aby zaciągnąć a później spłacić jeszcze drugi i wciąż stawiamy przed sobą nowe wyzwania i zadania do osiągnięcia “Przez wygraną jesteście inni, a ludzie boją się tego, co inne” – ten punkt z kolei otwiera oczy na to, dlaczego nagle niektóre znajomości musiały się zakończyć choć trwały przez naprawdę wiele lat (gdy obie z… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Izabela

Dziękuję ślicznie za Twój komentarz, Izabelo.

Podobnie jak Ty, miałem problem z punktem o mówieniu Nie, przez co nie raz dawałem się wmanewrować w rzeczy, których totalnie nie czułem.

Marek
Marek
1 rok temu

Tim Grover jest bardzo czarno-biały. Czytając, tak jak sam autor wskazał w kilku miejscach jego sugestie, w głowie aż trzeszczy jak poszczególne sugestie trafiają głębiej niż w serce. Bardzo lubię takich ludzi. Nawet jeśli momentami mało się z nimi zgadzam, bo to znaczy, że w danym momencie mało rozumiem jaką drogę przeszli, aby wypowiadać takie rzeczy i się z nimi zgadzać w 100%. To pierwsza lekcja. Druga i trzecia jest związana z tym jakie wartości obecnie mam w głowie po ponad 2-letniej pracy z mentorem: “Ma być po Twojemu, albo kur… wcale” -> tutaj bardzo się z tym utożsamiam pod… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Marek

Dziękuję za Twój punkt widzenia, Marku.

Też bardzo skupiam się na laserowym skupieniu i ten temat zawsze jest dla mnie istotny. Tym bardziej wiem, jak ważne jest ciągłe przypominanie sobie o tym.

Bardzo cenię wywiady, w których jestem przepytywany na scenie. To dodatkowo pomaga mi w uporządkowaniu tematyki danej rozmowy i lepszym skupieniu się na niej.

Stanisław
Stanisław
1 rok temu

Każdy człowiek, jako indywidualna jednostka jest unikatowy. Jesteśmy pewnego rodzaju naczyniem. Przez szkło otoczenie widzi nasze cechy, a nasza świadomość i sposób myślenia znajdują się w środku. W związku z tym występują różne załamania rzeczywistości, w jedną i w drugą stronę. W dzieciństwie jesteśmy napełniani przez bodźce, które nas otaczają oraz doświadczenia, które mamy. Dzieje się to z minimalnym udziałem naszej woli. Dopiero zyskując świadomość zaczynamy tworzyć siebie. Oczywiście nie każdy wchodzi w ten proces, można przecież płynąć tam gdzie zaniesie główny nurt. (Nie polecam, to zawsze kończy się źle.) Gdy świadomie zaczynamy wlewać do naszego naczynia, które zazwyczaj jest… Czytaj więcej »

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Stanisław

Dziękuję pięknie za życzenia i Twój komentarz, Stanisławie!

Również pozdrawiam Cię serdecznie i powodzenia w Twych działaniach.

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Stanisław

Stanisławie, gratulujemy! Proszę o podesłanie adresu do wysyłki książki na adres kontakt@liczysiewynik.pl najpóźniej do piątku 22.07. do końca dnia (wysyłamy tylko na terenie Polski, więc w razie pobytu zagranicą proszę o podanie adresu np. do kogoś z rodziny/ znajomych z polskim adresem). Paczka z książką wyjdzie do Ciebie w poniedziałek 25.07 ?

Jola
Jola
1 rok temu

Sporo czytania. Obszerna opinia. Aż napiszę komentarz. Okej! Do rzeczy. Powiem (a raczej napiszę) to swoimi słowami. Wiele osób myśli, że sukces to duża doza szczęścia……..i tyle. Dlaczego tak to tłumaczą? Może to wygodne, może dzięki temu nie trzeba ruszać d… z sofy i można dalej się tłumaczyć, że ….a bo jemu/jej się udało. Skoro inni oglądają TV/surfują bezwartościowe strony to ja też będę to robić. Nie będę się wyróżniać. Przecież wyróżnianie się to zło-to fenomen, który ciągle jest aktywny w naszych realiach. Działania i rezultaty. To bardzo mocno wiąże się z punktem nr.1. Trudno oczekiwać spektakularnych sukcesów w branży… Czytaj więcej »

slaskiesprawdzasie
slaskiesprawdzasie
1 rok temu

Sukces to bardzo pożądane zjawisko w dzisiejszych czasach. Świetne rady, pozdrawiam

Bartek Popiel
1 rok temu

Dziękuję i również pozdrawiam!

konferencjanowaenergia
konferencjanowaenergia
1 rok temu

Bardzo obszerny wpis, ale jakże inspirujący!

Bartek Popiel
1 rok temu

Miło mi, że uznałeś go za wartościowy. Dziękuję.

Mikan
Mikan
1 rok temu

Doobry artykuł! Zgadzam się w 50 procentach, nawet po poprawkach “Wielkiego”

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Mikan

A w pozostałych 50%, w jakich sprawach najbardziej się nie zgadzasz, jeśli mogę dopytać? 😉

Cieszę się, że artykuł przykuł Twoją uwagę 🙂

Mikan
Mikan
1 rok temu
Reply to  Bartek Popiel

Już nie pamiętam, co czytałem Bartłomieju. Bardzo dziękuję za zauważenie mnie. W każdym razie – niech będzie – w tym momencie zgadzam się w 50 procentach z klimatem artykułu. Czasem mam wrażenie, że ten artykuł jest “umięśniony”, a moja dusza “wątła” w 50 procentach punktów! :–)

Bartek Popiel
1 rok temu
Reply to  Mikan

To też dobry punkt na start 😉 Dzięki za szybką odpowiedź i pozdrawiam serdecznie!