7 kroków do większej wydajności

Aby osiągnąć efekty trzeba ciężko i mądrze pracować. Pracowitość jest przewagą konkurencyjną z prostego powodu-ludzie są coraz bardziej leniwi. Dlatego Ci, którzy są pracowici osiągają efekty szybciej i zyskują więcej.

Ten artykuł zawiera siedem bardzo konkretnych kroków. Oczywiście po przeczytaniu go możesz zamknąć przeglądarkę i po raz kolejny dowiesz się czegoś ciekawego. Ale czy cokolwiek zmieni się w Twoim życiu? Zmieni się jeśli na czytaniu się nie skończy. 

Z pewnością część tych rzeczy ( a może i wszystkie ) są dobrze Ci znane. Tylko ciekawe w jakim stopniu rzeczywiście z tego korzystasz? Z jakiegoś dziwnego powodu bardzo często potykamy się o sprawy fundamentalne. Proste. Bardzo dobrze znane.

Dlatego co jakiś warto sobie te – można by rzec – „banalne porady” odświeżyć 🙂

1. Co chcesz zrobić?

Większość ludzi, którzy interesują się rozwojem osobistym wie, że trzeba zapisywać swoje cele. Wiedzieć to jedno, a robić to co innego. Obecnie w każdy wtorek przeprowadzamy spotkanie firmowe. Omawiamy na nim co udało się zrobić, i co chcemy zrobić w kolejnym tygodniu. Po pierwsze mam swoje cele spisane, po drugie deklaruję to głośno przed innymi ludźmi.

Jako, że jestem założycielem staram się dawać przykład i realizować to, do czego się zobowiązuję 🙂 Czy to działa? Ojjj jeszcze jak 😀

Posłużę się tutaj przykładem tworzenia kursu online. To może być każda inna czynność, ale to jest u mnie aktualna sprawa.

Zamiast zapisywać „będę pracował nad kursem” piszę „Zrobię mapy myśli do modułu na temat pracy w skupieniu”.

2. Plan dotarcia na miejsce

Można mieć większy cel, ale on zawsze składa się z mniejszych kroków. Te kroki są prostsze w wykonaniu i zajmują mniej czasu. Nie schudniesz od razu 15 kilo, ale możesz zrzucić 1kg w tygodniu. Dlatego zaplanuj co zrobisz, aby zrzucić ten 1kg tygodniowo. To może być jeden długi spacer w ciągu dnia, jedzenie częściej, ale mniej, ostatni posiłek przed 19.

Plan musi być konkretny, a wykonanie tych kroków ma zbliżać Cię do wyznaczonego celu.

3. Co zrobisz DZISIAJ!

Kiedy masz już konkretny cel, masz plan jak do niego dotrzeć, wiesz jakie zadania trzeba wykonać, to od czego zaczniesz? Wracając do pracy nad kursem: mam cel, wiem co powinienem zrobić. Zadaniem na dziś jest zrobienie map do jednego modułu. Co muszę zrobić aby wykonać to w spokoju? Zamknąć przeglądarkę, wyciszyć telefon, skoncentrować się na pracy i postanowić, że przez godzinę nie robię nic innego poza odpowiednim rozłożeniem materiału.

Czy Ty wiesz jakie jest Twoje zadanie startowe? Co możesz zrobić dzisiaj aby przybliżyć się do celu?

4. Najpierw rzeczy ważne

Tego można się nauczyć. Wiele osób zaczyna dzień od sprawdzania poczty, facebooka, twittera itd. Zaglądaj na te strony dopiero kiedy zrobisz coś ważnego. Wstań, załatw poranną toaletę, poćwicz trochę aby dodać sobie energii do działania, zjedź śniadanie i ZRÓB TO, CO WAŻNE. Osobiście maila sprawdzam pierwszy raz dopiero ok. 13-14.

Powtarzaj to systematycznie, a szybko przekonasz się o efektach. Trochę przypomina to wbijanie gwoździa: uderzasz raz, drugi i kolejny, aż w końcu gwóźdź jest wbity-efekt osiągnięty. Za pierwszym razem może się nie udać, ale bądź konsekwentny.

5. Koncentracja

Wydano tomy na ten temat. Brak koncentracji jest moim zdaniem głównym powodem braku efektów. Zbyt wielkie rozproszenie uwagi nie daje żadnych rezultatów. W jakiejś książce podano świetną metaforę odnośnie koncentracji. Brzmiała ona mniej więcej tak:

„Promienie słoneczne kiedy grzeją nie powodują wielkich zniszczeń, ale wystarczy, że skorzystasz z lupy, która skupia światło i możesz rozpalić ogień”.

Bądź jak ta lupa i koncentruj energię w jedno miejsce.

Dokładnie w taki sposób karatecy łamią po 10 desek jednocześnie. Wiedzą gdzie uderzyć, wiedzą jak, i są maksymalnie skoncentrowani. Normalny człowiek jak podejdzie do desek bez przygotowania to mało tego, że żadnej deski nie złamie, to jeszcze zrobi sobie krzywdę.

Moim najlepszym sposobem na wyćwiczenie koncentracji było wyznaczenie ramowego czasu. Obiecuję sobie, że będę wykonywał konkretne zadanie np. przez godzinę. Przez ten czas nie będę robił żadnych przerw, nie będę nigdzie zaglądał, z nikim rozmawiał – totalna izolacja.

Dzięki takiemu działaniu czytasz właśnie tej wpis 🙂

6. Naucz się odmawiać

Najlepszym sposobem do mówienia „nie” innym osobom jest nie dopuszczenie do takiej możliwości. Po prostu jak robisz coś ważnego, masz wyciszony telefon i ktoś dzwoni, to Ty nie musisz mówić: „Przepraszam, ale…” – bo nie odbierasz. Oddzwonisz jak skończysz.

Sam musiałem się tego nauczyć, ale w końcu zdałem sobie sprawę z tego, że przez 18 lat nie miałem telefonu i było ok. Równie dobrze mógłbym właśnie lecieć samolotem lub siedzieć na ważnym spotkaniu.

Wyzwaniem będzie mówienie „nie” sobie samemu. Kiedy zajmujesz się jakąś czynnością będziesz produkował różne myśli. Będziesz „wodzony na pokuszenie” aby zajrzeć do maila, Youtube czy Facebooka. Wtedy właśnie ma paść głośne „NIE!” Pokaż, że masz jaja i jak się za coś bierzesz – to konkretnie 😉 Pracowitość popłaca.

Przeglądanie for i blogów nie jest zgodne z celem, który chcesz osiągnąć, więc możesz zajrzeć później, albo w ogóle zrezygnować z obecności na nich. Przynajmniej do czasu osiągnięcia wyznaczonego celu.

7. Informuj o postępach

Jeżeli masz taką możliwość to informuj kogoś o tym co zamierzasz zrobić i jak Ci idzie. Najlepiej ustal konkretny dzień i konkretną godzinę. Osobiście o swoich postępach mówię w każdy wtorek o 9:00 na spotkaniach firmy. To genialnie mobilizuje i zwiększa wydajność.

Jeszcze raz:
1. Wyznacz konkretny cel
2. Zaplanuj jak go osiągniesz
3. Zacznij od zaraz
4. Zaczynaj od rzeczy naprawdę ważnych
5. Koncentruj się – bądź jak laser!
6. Mów „nie!” – przeważnie sobie samemu
7. Składaj raporty ze swoich postępów

Mam nadzieję, że ten artykuł nie będzie po prostu kolejnym przeczytanym artykułem na Twoim koncie. Czytanie nic nie zmieni i jeżeli nic nie zrobisz w kierunku realizacji swoich marzeń to właśnie straciłeś kilka minut.

4.7/5 - (136 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dariusz [LocK] Łuksza
Dariusz [LocK] Łuksza
14 lat temu

Bardzo podobną receptę na osiąganie sukcesu podaje Leo Babauta w swojej książce „The power of less”, którą gorąco polecam 😉

Dariusz [LocK] Łuksza
Dariusz [LocK] Łuksza
14 lat temu

Staram się … ale wychodzi to różnie ;). Trzymanie się tych zasad wymaga bardzo wiele samokontroli której to człowiek nie jest w stanie nauczyć się w ciągu miesiąca. Jak pisze sam autor „powoli do celu”, nawet jeżeli celem jest trzymanie się jego porad.

Darek
Darek
14 lat temu

Kolejny, bardzo dobry o pożyteczny, wpis.
Jak bardzo pożyteczny dla czytających, zależy od tego, jak wdrożą go w życie.
A każdy powinien.

Wydrukuję to sobie i powieszę w widocznym miejscu, by nie mieć żadnych wymówek.

monika
monika
13 lat temu

Wpis super.

Posłuchałam rad Bartka. Zrobiłam dziś dwie ważne (dla mnie) rzeczy: biegałam z koleżanką i nauczyłąm się słówek z ang.

=)

Karolina
Karolina
10 lat temu

Pisze w tym roku mature po raz drugi. Postanowilam przez rok przygotowac sie do egzaminu z hiszpanskiego, ktorego nigdy wczesniej sie nie uczylam. Kazdy odradzal,mowil,”wez sie lepiej za niemiecki, umiesz go na dobrym poziomie, to ci zagwarantuje sukces”. Nawet nauczyciele i korepetytorzy odradzali,mowiac iz nie ma mozliwosci, zeby material, ktory przerabia sie przez 3 lata obrobic w niecaly rok, tylko przy kilku godzinach korepetycji i w wiekszosci samodzielnej pracy w domu z ksiazka. Pierwszy raz postanowilam totalnie nie posluchac tych ”dobrych rad” ludzi, ktorzy teoretycznie powinni miec racje. ”Co oni moga wiedziec? Nie jestem na tyle glupia, zeby nie dac… Czytaj więcej »

Kamil
Kamil
8 lat temu

Czy ktoś chcę otworzyć grupę mastermind

skuteczni.net
skuteczni.net
8 lat temu

Trudno nie odbierać telefonów, jak się prowadzi własną firmę i dzwonią Klienci 🙂 Aczkolwiek, tak – numerów od znajomych można nie odebrać 😉

Maciej
Maciej
8 lat temu

Ja też szukam grupy mastermind

MarcinR
MarcinR
8 lat temu

Według mnie najważniejsze jest mieć cel stale przed oczami (widzieć, gdzie chce się dojść) i każdego dnia wykonywać (choćby mały) krok. Druga rzecz to wiedzieć, jak tam dotrzeć – bo nawet gdy już wiemy, gdzie chcemy dojść, nie zawsze znamy drogę i czasem możemy kroczyć w nieco innym kierunku. Ale chyba lepiej trochę pobłądzić (też się wtedy czegoś uczymy), niż stać w miejscu.

Wszystkie rady są słuszne, ale nie podoba mi się trochę tytuł. Tu chyba nie chodzi o większą wydajność, ale o docieranie do swojego celu właśnie.

Michał
Michał
7 lat temu

W sumie opisujesz metodę SMART czy też SMARTER tylko innymi słowami 🙂 mi pomagają też różne systemy zarządzania projektami. DZieki temu łatwiej mi się pracuje – kiedy rozpisze sobei wszystkie kroki, które muszę zrobić po drodze.