Jak w końcu skończyć rozpoczęte zadania?

Siedzisz wygodnie na swoim krześle i czytasz kolejny artykuł o motywacji, produktywności, niezależności finansowej lub podobnej tematyce. Myślisz sobie: “Taki bloger to ma fajnie. Ludzie czytają jego artykuły, komentują i chcą się z nim spotkać. Ja też tak chcę!”

Stawiasz blog na Blox’ie, Blogspocie lub WordPressie i zaczynasz swoją przygodę. Na początku piszesz jeden artykuł za drugim i liczysz na szybki odzew. Tymczasem okazuje się, że jedyną osobą, która poza Tobą czyta to, co napisałeś jest Twoja mama 😀

Mija miesiąc. W statystykach widać niewielkie zmiany, ale nadal żadnego komentarza. Jesteś zdziwiony bo przecież inni piszą mniej wartościowe rzeczy, a ich posty są momentalnie zalewane falą komentarzy. Pojawia się smutek, zniechęcenie, rozczarowanie i wielki plan zostania znanym i cenionym blogerem ląduje w koszu.

Zabrakło pasji, dyscypliny, cierpliwości, woli walki? A może wszystkiego jednocześnie?

Mam nadzieję, że pomysł na wyjście z podobnej sytuacji znajdziesz w poniższym artykule. Jeśli jednak okazałoby się, że potrzebujesz czegoś więcej – na pewno ucieszysz się z prezentu, który dla Ciebie przygotowałem.

Nie mam pojęcia, jaki projekt zacząłeś. Gra na gitarze? Kurs tańca? Pisanie książki? Wiem jednak, że przy odrobinie wysiłku jesteś w stanie nauczyć się kończyć wszystko, czego pragniesz. Nie będą pisał, że to łatwe, bo wcale tak nie jest. Dotrwanie do końca to ogromny test osobowości, ale satysfakcja z wyników rekompensuje wszelkie wysiłki.

Jeżeli byłeś kiedyś w takiej sytuacji, że wystartowałeś jak rakieta, ale z czasem zapał minął i przerwałeś projekt, to czytaj dalej. Jak takie sytuacje zdarzają się notorycznie, to TYM BARDZIEJ powinieneś doczytać do ostatniego słowa.

Zastosowanie poniższych wskazówek pomogło mi dokonać fenomenalnych zmian w działaniu.

Panie i Panowie! Do rzeczy:

Brutalna selekcja

Wybieraj i pracuj nad projektami, które naprawdę Cię kręcą. Tylko pytanie: skąd masz wiedzieć, czy to zadanie, to jest coś, co chcesz realizować?

Odpowiedź jest prosta: z testów.

Po prostu testuj swoje pragnienia. Jeśli chcesz zostać autorem książki lub ebooka – zacznij od pisania bloga. Sprawdź czy przelewanie myśli na “papier” daje Ci radość.

Ta sama zasada tyczy się biznesu. Jak chcesz założyć firmę, to przestań żyć iluzjami o szybkich i łatwych pieniądzach. Najpierw poznaj ludzi, którzy prowadzą biznes i zapytaj ich jak zaczynali.

Taka wiedza jest bezcenna i często nie znajdziesz jej w żadnych książkach (a już na pewno nie w podręcznikach akademickich). Życie i praktyka to najlepszy nauczyciel, więc słuchaj ludzi, którzy już mają na koncie dobre wyniki.

O wiele prościej będzie “dowozić” te projekty, które powodują, że Twoje serce zaczyna bić szybciej. Nawet jeśli pewne ich składowe to nudne i żmudne zadania.

Analogicznie trudniej będzie kończyć takie projekty, do których od początku pałasz nienawiścią i zastanawiasz się za jakie grzechy musisz teraz robić takie rzeczy.

Co jest Ci potrzebne?

Kiedy podjąłeś już decyzję, że chcesz się czymś zająć, to warto zadać sobie kilka pytań:

  • Jakie zasoby są mi potrzebne?
  • Jakie umiejętności mogą być pomocne w tym projekcie?
  • Ile czasu to może zająć?
  • Jakie cechy charakteru ma osoba, która takie projekty doprowadza do końca? (Nawet jeżeli nie posiadasz takich cech, to zadaj sobie pytanie, czy jesteś gotów na to, by nad tymi cechami pracować)

Powiedzmy, że chcesz stworzyć portal internetowy. Wiesz, że wykonanie zadania zajmie może nawet rok. Jakie cechy charakteru powinien mieć ktoś, kto chce taki projekt ukończyć? Na pewno cierpliwość, wytrwałość i umiejętność pracy nawet w kryzysowych chwilach. Jesteś na to gotowy?

Plan

Plan rozpisany na drobne kroki jest, moim zdaniem, niezbędny.

Zaangażowanie

Bez tego nie da się doprowadzić żadnego projektu do końca. Chcesz nauczyć się języka obcego, napisać ebooka lub stworzyć program ułatwiający pracę przedsiębiorcom? To potraktuj ten temat poważnie.

Maksymalnie ograniczyłem w ostatnich latach ilość projektów, w które byłem zaangażowany, bo czułem się przytłoczony.

Cały czas trzeba mieć na uwadze, że doba ma tylko 24h. I choć byś nie wiem, jak bardzo produktywnie działał, to i tak Twój czas jest ograniczony. Stąd konieczny jest wybór tego, co należy robić teraz, co odłożyć na luźniejsze czasy, a co zakończyć i wyeliminować z życia.

Zawsze masz wybór:

Książka czy telewizja?

Facebook i konsumowanie treści czy pisanie bloga i dawanie wartości?

Piwo ze znajomymi czy pisanie książki?

Czasami te decyzje są trudne, ale przygotuj się, że chcąc coś osiągnąć musisz nauczyć się je podejmować. Zawsze jest jakaś cena do zapłacenia.

Jeśli utknąłeś – zmień zadanie!

Stan utkwienia w projekcie jest czymś całkowicie normalnym. Takie chwile potrafią zdołować, więc nie warto pogłębiać tego stanu. Jeżeli w całym projekcie są mini-zadania, które mogą dać Ci więcej radości, to je wykonaj!

Być może następnego dnia poczujesz przypływ energii, natchnienie, wenę czy jakkolwiek to nazwać i wrócisz do zadania, które sprawiało ci trudność.

Podczas pisania tego ebooka miałem chwilowy przestój. Po prostu nie wiedziałem, co dalej pisać. Niby miałem konspekt, ale za cholerę nie potrafiłem skomponować tekstu tak, jak chciałem.

Przestałem nad tym siedzieć, zabrałem się za szukanie firmy, która zajmuje się składaniem ebooków do formatu ePub i Mobi. Wróciłem do pisania z samego rana następnego dnia i poszło gładko.

Jakich jeszcze zadań wymaga Twój projekt? Marketing? Formatowanie tekstu? Stworzenie grafiki? Prezentacja?

Znajdź coś innego w chwilach słabości! W końcu to i tak składowa ostatecznego sukcesu.

Śledź postępy

Codzienne tworzenie listy To Do jest ok, ale ma jeden zasadniczy mankament – nie widać ile już zostało zrobione. Dlatego zachęcam, żeby co jakiś czas zajrzeć do sekcji “ukończone zadania”. Tam czarno na białym widać ile już roboty masz za sobą. To pozwala inaczej spojrzeć na to gdzie jesteś obecnie i ile jeszcze drogi przed Tobą.

Takie spojrzenie za siebie daje kopa!!!

Myśl o końcowej wizji

Spadek energii zwłaszcza przy dłuższych projektach, to normalna sprawa. Początkowa wizja podboju świata zanika wraz z wykonywaniem żmudnych i rutynowych zadań.

Kiedy czujesz, że Twoje wizja gdzieś odpłynęła – przyciągnij ją z powrotem! Jak?

  • przeczytaj biografie kogoś, kto odniósł sukces;
  • sięgnij po wywiady z przedsiębiorcami;
  • idź na konferencję lub weź udział w szkoleniu.

Takie oderwanie się od pracy, by nasiąknąć nowymi pokładami energii, na pewno dobrze Ci zrobi 🙂

Stwórz wersję Beta

Mnóstwo programów i aplikacji pozostaje permanentnie w fazie beta. To oznacza, że aplikacja może zawierać błędy i niedociągnięcia.

Zastosuj to u siebie, rusz z miejsca i zrób cokolwiek. Nawet jak nie wyjdzie, to lepiej coś zrobić i schrzanić, niż nie zrobić nic. Daruj sobie wymówi, że brakuje Ci pieniędzy, czasu, umiejętności, wiedzy, jesteś za młody/stary. Wszystko można zdobyć i wszystkiego można się nauczyć. W dobie internetu wymówka w stylu: “ale jak nie wiem, jak mam to zrobić” jest żałosna.

Pytania:

“Bartek, ale co będzie jak mi nie wyjdzie?”

A co ma być? Jak nie wyjdzie idealnie, to będziesz poprawiał i ulepszał, aż doprowadzisz projekt do takiego stanu, jaki Cię interesuje.

Kiedy powstawał ten blog nie miałem pojęcia o blogowaniu, copywritingu i budowaniu listy mailingowej. Zainstalowałem WordPressa, ściągnąłem darmowy szablon i zacząłem pisać. Cała reszta to efekt nieustannej nauki.

“Bartek, ale ja nie jestem ekspertem!”

To jest najzabawniejsza wymówka jaką zdarza mi się słyszeć. Pomyśl, czy jakakolwiek osoba zaczynająca swój biznes była od razu ekspertem? Nie ma takiej możliwości!

Z czasem nabiera się kompetencji i umiejętności świadczących o profesjonalizmie, ale nie da się wystartować z takiego poziomu.

Co dalej?

To pytanie powinno Ci nieustannie towarzyszyć przy realizacji projektów. Musisz wiedzieć dokąd dążysz i jakie są kolejne etapy zadania.

Kiedy projekt jest skrupulatnie zaplanowany, wyobrażaj sobie, że przechodzisz przez każdy z tych etapów. Miej świadomość tego, że przy każdym mini-zadaniu mogą pojawić się problemy natury technicznej. Bądź na to gotowy.

Jak porażki są częścią planu przestają być straszne. Po prostu tak czasami się dzieje, że coś nawali, ale grunt to szybko się pozbierać i działać dalej.

Trening czyni mistrza

Umiejętność kończenia projektów ćwicz na prostych czynnościach jak np. mycie naczyń. Czy umycie to już koniec zadania? Nie! Trzeba jeszcze powycierać naczynia na sucho. Czy to już koniec? Nie! Później trzeba je poukładać na swoje miejsce. Czy to koniec? Tak – można na nowo je wyciągać i korzystać 😀

Znajdź swoje “Dlaczego?”

Niektórzy uważają, że wyznaczanie nagród za określoną pracę pomaga w długoterminowym osiąganiu zamierzonych celów. Czy aby na pewno?

Coraz więcej badań pokazuje, że metoda kija i marchewki jest nieskuteczna w osiąganiu dużego celu.

I tak w swojej książce  “Drive” Daniel Pink napisał, że takie wyznaczanie nagród (np. nagrody za osiągnięcie określonego pułapu sprzedaży) obniża motywację wewnętrzną i sprawia, że ludzie zaczynają szukać dróg na skróty. Skupiają się na tym, żeby szybciej zdobyć nagrodę, a nie na tym, żeby dobrze służyć społeczeństwu.

Dlatego proponuje, by bardziej skupić się na znalezieniu odpowiedzi na pytanie: dlaczego ja chcę to zrobić? Dlaczego chcę to skończyć?

Być może takim silnym motorem działań będzie dla Ciebie rodzina? Może zdrowie? Może sława? Na to już sam musisz sobie odpowiedzieć.

4.9/5 - (164 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kamil Naja
Kamil Naja
8 lat temu

Nie czytałem książki Pinka, ale wystarczy zajrzeć do “Doktryny Jakości” Bliklego, która jest udostępniona za darmo, by przeczytać, że “marchewkij” nie działa.

Jakub
Jakub
4 lat temu

Czasem przydaje się też taki kop w tyłek o bliskiej Ci osoby 😉 W różnej formie oczywiście 🙂 Bo można się tak mocno zafiksować nad jakimś projektem, że nie widzi się prostych rozwiązań ułatwiających jego ukończenie.

Wojciech
Wojciech
11 dni temu

Widzę, że stare, ale ponadczasowe i mi się przydało akurat teraz. Dzięki!