Brak EFEKTÓW cz.2 | Poranny Inspirator #18

Wczoraj zapoczątkowałem krótki cykl dotyczący tego, dlaczego ludzie nie mają konkretnych wyników. W poprzednim nagraniu wspomniałem o tym, że bardzo częstym powodem tego, że nie wychodzi jest brak wytrwałości, zbyt szybka rezygnacja z danego projektu.

Drugi powód to próba ciągnięcia kilku srok za ogon jednocześnie.

Ludzie zajmują się dwoma, a nawet trzema biznesami. I to jest ok, jeżeli te firmy wymagają minimalnego nakładu pracy i są w dużym stopniu zautomatyzowane. Znacznie gorzej jest gdy wszystkie wymagają należytej uwagi (a tak jest najczęściej).

Zatem jeżeli prowadzisz własny biznes, a po godzinach robisz jeszcze inne rzeczy, to zobacz to nagranie. W nim usłyszysz moje zdanie na temat działania „po godzinach” 😉

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

 

Wersja tekstowa

Dzień dobry! To jest Poranny Inspirator! Dzisiaj zajmiemy się kolejnym powodem braku konkretnych efektów i wyników u ludzi, którzy ciężko pracują, podejmują się różnych działań, a wszystko to… bezowocnie.

We wczorajszym materiale rozmawialiśmy o punkcie numer jeden – o tym, że część ludzi często nie daje konkretnemu projektowi wystarczającej ilości czasu.

Punkt numer dwa brzmi: bierzesz na siebie za dużo rzeczy naraz.

Powiedzmy, że ktoś prowadzi własną firmę. Pomimo tego, że chce ją rozkręcić, to mówi sobie: „To od godziny tej do tej będę robił własną firmę, będę sobie flaki wypruwał, żeby rozkręcić ten biznes, a po godzinach zajmę się biznesem MLM”.

Ja wtedy pytam: ale jakie „po godzinach”?

Jak Ty masz swoją firmę, to nie ma opcji, żebyś miał jakiś wolny czas „po godzinach”. Po prostu będziesz wykończony, będziesz padać na pysk ze zmęczenia. Poza tym nie zapominaj, że powinieneś spędzić trochę czasu z rodziną, z dzieckiem, powinieneś odpocząć, bo inaczej nie będziesz miał siły na działanie.

Chodzi o to, żeby skupić na jednej rzeczy. Po to, żeby zrobić ją naprawdę dobrze.

Jeżeli masz pracę na etacie, to owszem – warto coś robić po godzinach. Wtedy będziesz szedł do przodu. Może trochę mniejszymi kroczkami, ale jednak. Jesteś świadomy tego, czego chcesz.

Czyli, jeśli masz pracę na etacie, ale budujesz sobie coś po godzinach, bo za jakiś czas planujesz wyjść z tego etatu i przeskoczyć właśnie do swojego biznesu – wtedy tak, wtedy to ma sens. Szerzej ten temat omawiałem w tym nagraniu: „Jak przejść z etatu na własną firmę”.

Ale jeśli ty robisz ileś rzeczy naraz… jeśli uważasz, że trzeba mieć 3 biznesy, że trzeba to wszystko dywersyfikować… no nie, to nie jest dobre podejście.

Jasne, że możesz sobie dywersyfikować produkty czy klientów, ale skup się na jednym, konkretnym biznesie. Tylko wtedy to naprawdę przyniesie rewelacyjne efekty.

Skup się na tym, żeby jedną rzecz zrobić naprawdę dobrze i rzetelnie. Kiedy w nim wszystko już wypracujesz, zautomatyzujesz, pewne zadania oddelegujesz, to ewentualnie dopiero wtedy możesz się zabrać za coś innego.

Kiedy jedna działalność będzie już naprawdę bardzo dobrze poukładana i Twoje zasoby czasowe zostaną uwolnione, a wszystko będzie działać w dużej mierze bez Twojego bezpośredniego udziału –wtedy jasne, że możesz (a nawet powinieneś, bo nuda jest niezdrowa) przeskoczyć na coś innego.

Tymczasem, jeżeli chcesz mieć konkretne wyniki, to skup się na jednym biznesie. Zrezygnuj z podejścia: „Prowadzę własną firmę, a po godzinach robię inny biznes”.

No nie, nie ma takiej możliwości. Skup się na jednej rzeczy, doprowadź ją do porządku, później deleguj, zautomatyzuj i dopiero wtedy, z czystym sumieniem, przeskakuj do innej łódki. Inaczej się nie da.

I to jest właśnie drugi powód winny porażek wielu, wielu ludzi. Mam nadzieję, że nie należysz i nigdy nie będziesz do nich należał.

Jeżeli podobało ci się dzisiejszy Poranny Inspirator, to pamiętaj o zostawieniu śladu swojej obecności: możesz ocenić ten artykuł albo zostawić jakiś komentarz. Za każdy będę bardzo, bardzo wdzięczny. Tymczasem widzimy się jutro o 6:30. Przedstawię Ci wtedy kolejny powód niepowodzeń wielu ciężko pracujących ludzi, po to, byś mógł wystrzegać się go jak ognia 😀

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia!

 

5/5 - (2 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments