Jest takie błędne przekonanie, że aby prowadzić jakiś biznes, albo żeby regularnie ćwiczyć, czy uczyć się języków obcych, to trzeba być zmotywowanym. Otóż nie do końca jest to prawda.
To nie motywacja moim zdaniem jest najważniejsza, a… determinacja. Motywacja jest emocją. Jest ulotna. Dzisiaj ją odczuwasz, a jutro jej brakuje.
Natomiast determinacja, to coś, co każe Ci działać bez względu na to czy masz masz motywację, czy nie. Czy za oknem świeci słońce, czy pada deszcz. W ogóle nie mam motywacji do tego, żeby wstawać codziennie przed 6:00 i publikować te nagrania. Ale mam swoje cele, wiem do czego dążę, jestem zdeterminowany i prędzej czy później (prawdopodobnie) osiągnę to co chcę.
Temat dzisiejszego inspiratora, to DETERMINACJA!
Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.
1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela
2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik
Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik
Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.
3. Snapchat ► bartekpopiel
Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!
Wersja tekstowa
Dzień dobry!
Dzisiaj, w kolejnym wydaniu Porannego Inspiratora, poruszymy niezwykle ważny temat. Porozmawiamy o D E T E R M I N A C J I.
Często mówi się, że w życiu ważna jest motywacja – ja się z tym nie do końca zgadzam. Motywacja oczywiście jest istotna. Ona pozwoli ci zacząć. Jednak realizację celu, wytrwanie w dążeniu nim, może Ci zapewnić tylko i wyłącznie determinacja.
Bo spójrz – ja czasami nie mam motywacji do działania. Dzisiaj na przykład nie mam w ogóle motywacji do tego, żeby realizować te materiały. Jestem jednak zdeterminowany.
Mam swoje cele, mam swoje marzenia, mam swoje plany. Są konkretne rzeczy, które chcę osiągnąć. I teraz, czy jest słońce, czy jest deszcz to ja idę dalej – właśnie dzięki determinacji.
Czy mi się chce, czy mi się nie chce, ja dalej robię swoje. I, moim zdaniem, to jest właściwe podejście.
Jak wykształcić w sobie taką postawę? Jak być bardziej zdeterminowanym do działania?
Wyobraźmy sobie, że realizuje jakiś projekt. Weźmy za przykład otworzenie sklepu internetowego. Co jest na samym początku?
Punkt numer jeden z reguły wygląda podobnie i można go streścić do dwóch słów: efekt WOW.
Człowiek sobie myśli: „Ale super!, jedziemy, robimy!”. To znane wszystkim podekscytowanie, ten entuzjazm. I nieważne, za co byśmy się nie zabierali, zawsze na początku doświadczamy niesamowitego przypływu energii.
Później jednak pojawiają się pierwsze upiory.
Może nie ma już takiego ruchu w naszym sklepie, nie ma już tylu klientów i trzeba zabierać się za zwykłą, nudną, mozolną pracę.
Dodawać witrynę do katalogów, pracować nad SEO, męczyć się z marketingiem. To jest zwykła, normalna praca, którą trzeba cały czas powtarzać. Często skutkuje to, niestety tym, że ludzie przechodzą do etapu numer 3, czyli… dezercji.
Stwierdzają: „Nie, nie chce mi się, mam dość tej zwykłej roboty” i tak dalej i tym podobne. To jest bardzo typowe zwłaszcza dla osób działających w marketingach sieciowych. Jeśli ktoś eksperymentował z MLMami, network marketingiem, to na pewno doskonale wie, o czym mówię.
Na początku zachwycony wizją, bo plaże, mercedesy i tak dalej, ale jak trzeba dzwonić, umawiać się na spotkania, realizować jakieś zwykłe projekty… to co się dzieje? Dezercja. Przeskok do innego WOW, czyli zazwyczaj: „Idę do innej, lepszej firmy, bo większa prowizja, bo łatwiej sprzedaje się produkty” i tak dalej. Czyli, tak naprawdę, następuje po prostu powrót do punktu pierwszego.
To lubimy najbardziej – uczucie ekscytacji. Prawda jest natomiast taka, że w międzyczasie ktoś inny kończy to, co Ty zacząłeś i po prostu otwiera szampana świętując sukces.
Moja rada, jak tego uniknąć? Po prostu oczekuj tego upiora. Nie uciekaj od tego. Przetrwaj to. To jest bardzo istotne. Żebyś był świadomy tego, że przyjdą trudne dni.
To dokładnie to, co Ci mówiłem w „Genialne DWÓJMYŚLENIE” – zastanów się, co może pójść nie tak i jakie podejmiesz działanie, kiedy tak się stanie.
Powtarzam raz jeszcze – oczekuj tego upiora. Nie uciekaj od tego. To jest normalne. W każdym biznesie, w każdym działaniu. Zawsze przyjdą jakieś gorsze chwile. Zwykła, nudna, mozolna praca, którą po prostu trzeba zrobić i tyle. Nie zawsze będziesz zmotywowany, nie zawsze będzie radość, nie zawsze będziesz kipiał entuzjazmem.
Czasem praca to po prostu praca – przetrwaj to. Nie ma dróg na skróty.
Tak naprawdę zawsze trzeba się napracować.
Oczywiście istnieją jakieś schematy czy strategie. Ja przecież też korzystam z wiedzy, która ułatwia prowadzenie biznesu – bo jeśli ktoś sprawdził jakieś rozwiązanie i podaje je w postaci np. płatnego szkolenia, to dlaczego by nie skorzystać z okazji?
Ja wiem, że jeśli się na to zdecyduję, to zamierzone efekty osiągnę znacznie szybciej. To jest po prostu fantastyczne!
Prawda jest jednak taka, że nikt tego za mnie nie zrobi. Jakiś wysiłek zawsze jest potrzebne.
Tak samo tutaj. Na przykładzie wideo, które możesz obejrzeć wracając na górę tej strony: przecież nikt nie stanie za mnie za kamerą i nie powie, czy nie napisze tego wszystkiego za mnie.
Ja już nie będę tego montował, zrobi to Krzysiek, za kamerą stoi Maciek. Wiadomo, że sam nie jestem w stanie tego zrobić, ale jakiś – wcale niemały – wysiłek w przygotowanie tego wszystkiego musiałem włożyć.
Opracowałem wszystkie slajdy, poukładałem tą wiedzę. Przemyślałem, co chcę zawrzeć w którym odcinku, a następnie stanąłem przed kamerą i po prostu to wszystko powiedziałem.
Zawsze trzeba włożyć jakiś wysiłek i to jest Twój największy upiór. Bądź gotowy, że przyjdzie. Uświadom sobie, że nie zawsze będzie super, nie zawsze wszystko będzie szło jak po maśle, ale… oczekuj tego.
I nie przechodź do punktu numer 3, do dezercji. Unikaj tego. Nie daj się jej. Nie daj się w momencie, kiedy będziesz miał jakieś chwile zwątpienia. Kiedy te przyjdą, wciśnij gaz do dechy i ciśnij dalej, zostawiając ją daleko w tyle.
Okej, w tym materiale to już wszystko. Mam nadzieję, że podobało Ci się 🙂
Jeśli tak, zostaw po sobie jakiś ślad, dodaj do obserwowanych moją stronę na facebooku, zasubskrybuj kanał, żeby otrzymywać powiadomienia o nowych Porannych Inspiratorach w formie wideo, daj lajka, napisz komentarz – ZRÓB COKOLWIEK, ŻEBYM WIDZIAŁ, ŻE JESTEŚ PO DRUGIEJ STRONIE I KORZYSTASZ Z TEGO, CO DLA CIEBIE PRZYGOTOWUJĘ CODZIENNIE O 6:30
Tymczasem serdecznie Cię pozdrawiam i do zobaczenia jutro!
Dokładnie- po prostu robić swoje i olać upiora:) Bo w sumie ten upiór, to biedny jest- taki słaby, że musi się czepiać kogoś by przetrwać, a my? My mamy samych siebie i możemy czerpać siłę z własnego wnętrza:)