Sprzedaż „na SĄSIADA” | Poranny Inspirator #62

Jak wykorzystać zwykłą, sąsiedzką zazdrość do zwiększenia ilości klientów? Bardzo prosto! Jeśli Twoja firma robi COKOLWIEK, co jest widoczne bez wchodzenia komukolwiek do domu lub mieszkania, to przejdź się z ofertą po sąsiadach. Tylko tyle i aż tyle. Zapraszam na kolejny odcinek.

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

Wersja tekstowa

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!

W dzisiejszym nagraniu opowiem Ci o metodzie sprzedaży „na sąsiada”.

Nie ma się co oszukiwać – bardzo często, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach (choć nie tylko!), jest tak, że ludzie chcą za wszelką cenę utrzymać poziom otoczenia:

– jeden sąsiad zmienia sobie ogrodzenie, to później inny też będzie chciał to zrobić;

– jeden robi elewację domu, to drugi też będzie chciał zmienić swoją elewację;

– jeden remontuje dach, to za chwilę inni zaczynają robić to samo.

Takich przykładów można mnożyć bez końca.

To jest olbrzymia szansa dla wszystkich firm realizujących takie zlecenia, które widać z zewnątrz: dachy, ogrody, ogrodzenia… Szansa, którą mało kto próbuje wykorzystać.

Całkiem niedawno w mojej okolicy pewna firma robiła elewację jednego z domów. Zadbali o tynk, później całość ładnie pomalowali i tak dalej. Naprawdę kawał dobrej roboty.

Problem w tym, że zrobili to na jednej posesji, po czym… odjechali. I tutaj, moim zdaniem, popełnili naprawdę ogromny błąd.

I teraz skup się, zwłaszcza jeżeli prowadzisz tego typu firmę: może wymieniasz drzwi w blokach? Albo okna? Albo montujesz grille na podwórkach? Jeśli tak, poniższą wskazówkę kieruję zwłaszcza do Ciebie.

Po zakończonej robocie warto obejść sąsiadów zleceniodawcy, ładnie się przedstawić, zaprezentować efekt swojej pracy i zostawić namiar do siebie. Może to wyglądać na przykład tak:

Dzień dobry, my tutaj wymienialiśmy drzwi u państwa Kowalskich dwa domy dalej, więc jakby państwo chcieli, to można u nich zobaczyć, jak to wygląda, jak to nam wyszło. Gdybyście również państwo byli zainteresowani wymianą drzwi u siebie, to proszę bardzo, tu są namiary, proszę zadzwonić.

To jest ważne. Ludzie często działają na zasadzie „nie chcemy być gorsi”. Jeśli jeden sąsiad coś wymieni, to inni chcą pójść w jego ślady. Oczywiście nie zawsze to się sprawdzi: nie każdy się skusi, bo może nie ma budżetu, albo sam daną rzecz wymienił niedawno całkiem niedawno i nie widzi potrzeby robić to ponownie.

W każdym razie pamiętaj, że to Ty musisz być aktywny. To Ty musisz poszukiwać klienta.

Wszystkie firmy, które zajmują się ogrodzeniami, bramami, chodnikami, które wymieniają okna, zakładają monitoring, zajmują się ochroną, sprzedażą rolet zewnętrznych, różnego rodzaju elewacjami, rynnami, robią coś związanego z dachem, jakieś oczka wodne czy inne ogrodowe rzeczy… wszystkie te firmy powinny wprowadzić w życie tą wskazówkę jak najszybciej. Gwarantuję, że przy naprawdę niedużym wysiłku pozyskają w ten sposób wielu nowych klientów.

Jeżeli coś takiego robisz, masz zlecenie u jakiegoś klienta, to przejdź się po wszystkich sąsiadach i powiedz im coś w tym stylu:

Dzień dobry, ostatnio robiliśmy bramę u państwa Popielów. Może państwo również chcieliby zmienić  bramę u siebie? W razie czego, to jest numer do mnie. Możecie efekt naszej pracy zobaczyć tu na miejscu, u swoich sąsiadów (w końcu to na zewnątrz, więc ci ludzie nie będą musieli wchodzić nikomu do domu – to coś, co od razu jest widoczne), zapytać, ja również odpowiem na wszelkie pytania.

Właśnie o to chodzi. Pomyśl, czy na przykład u Ciebie nie da się wdrożyć takiego elementu promocji. Nawet jeśli nie prowadzisz tego rodzaju biznesu, który opisywałem parę linijek wyżej, pomyśl, czy nie jesteś w stanie po małych modyfikacjach zaadaptować tej techniki u siebie.

Dzisiejszy odcinek jest wyjątkowy. Po prostu wychodzę naprzeciw oskarżeniom w stylu: Bartku, dajesz rady tylko firmom internetowym, a ja kładę ludziom kostkę brukową i nijak tego zastosować nie mogę.

Przejdź się po ludziach, pochwal się swoją robotą i zostaw swoje namiary. Efekt Twojej pracy mogą zobaczyć, dotknąć i jeśli się zdecydują na podobne COŚ, będą już wiedzieli, do kogo zadzwonić. Nie trać tej szansy.

Bo być może i tak doszliby do wniosku „A, Nowak zmienił, Kowalski zmienił, to co? My będziemy gorsi?” i wtedy, być może, zamiast do Ciebie, zadzwoniliby… do Twojej konkurencji.

Wykorzystuj te wszystkie ludzkie mechanizmy, a pozyskasz dzięki temu mnóstwo nowych zleceń w bardzo prosty sposób.

W dzisiejszym Porannym Inspiratorze to już wszystko. Mam nadzieję, ze podobała Ci się dzisiejsza wskazówka. Subskrybuj nasz kanał, polub stronę na Facebooku.

Zachęcam Cię również do komentowania tych materiałów, uwierz mi, że olbrzymie się cieszę z każdego komentarza! 🙂

Trzymaj się i do jutra! Widzimy się o szóstej trzydzieści!

5/5 - (2 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments