Strach to sygnał do DZIAŁANIA | Poranny Inspirator #10

Co tak najbardziej przeszkadza Ci w tym, żeby zacząć realizować to, czego chcesz? Może masz olbrzymie pragnienie podróżowania, ale tego nie robisz. Dlaczego?

Może chcesz przerwać studia, bo czujesz, że ich wybór był ogromnym błędem, ale mimo to masz z tym problem. Dlaczego?

Może chciałbyś zmienić pracę, albo przejść z etatu na własny biznes, ale jednak nic z tym nie robisz. Dlaczego?

Najczęściej kiedy pytam ludzi o to, dlaczego rezygnują już na starcie i nawet nie podejmują rękawic, to słyszę, że główną barierą jest… STRACH.

Dzisiaj powiem Ci jak ja do tego podchodzę, bo też wielu rzeczy się bałem i wielu nadal się boję. Jednak strach mnie nie paraliżuje. Dla mnie to zielone światło do działania.

Zapraszam do oglądania lub czytania!

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

 

Wersja tekstowa

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze. Temat na dziś to… strach. Czy też raczej to, czym strach tak naprawdę jest: sygnałem do działania.

Ja wiem, jak to brzmi.

Wiem, że wielu rzeczy się boisz. Każdy się boi. Może marzysz o własnej firmie, o jakimś wyjeździe? Chciałbyś coś zrobić – może zwiększyć pewność siebie, może zrealizować jakieś kosmiczne marzenie? Ale paraliżuje Cię strach. Chciałbyś, ale się boisz.

Czasem ktoś mi mówi:

„Bartek, Ty to jesteś taki pewny siebie, Ty masz odwagę, realizujesz swoje projekty”

, ale… ja też wielu rzeczy się bałem.

Pamiętam, że kiedy wypuszczałem swoją pierwszą książkę, to N I E S A M O W I C I E się bałem, jak ludzie to ocenią, czy nie będę jakoś bardzo skrytykowany… I wiesz co? Wypuściłem tą książkę i… nic takiego się nie stało! Okazało się, że ten strach był ogromny w mojej głowie, ale w rzeczywistości po prostu nic złego się nie stało.

Bałem się też występów publicznych, ale kiedy zacząłem je trenować, to okazało się, że to w rzeczywistości też nie jest takie straszne.

Bałem się podnieść ceny za swoje konsultacje, kursy czy szkolenia, ale kiedy już je dźwignąłem, to również okazało się, że… nic się nie stało!

Cholernie się bałem przed swoim pierwszym maratonem. Byłem niesamowicie przerażony, bo kurde! To 42 kilometry! Ja i 42 kilometry! Przebiec (!) 42 kilometry! Myślałem, że gdzieś padnę w połowie, że będzie ze mną bardzo słabo. Ale udało się. Tak, przebiegłem maraton i nie było to wcale takie straszne, jak się z początku wydawało.

Bałem się także skoku na bungee, ale skoczyłem. I co? I nic. Żyję. Skoczyłem też na spadochronie, czego również bardzo się bałem, ale… znowu nic się nie stało!

Obawiałem się również przed poprowadzeniem pierwszego webinaru – nie wiedziałem jak to jest. Niby słucha mnie kilkuset ludzi, ale na szkoleniu ich widzę, są na sali,  czuję ich obecność… a jak ja mam mówić teraz do monitora?  Ale zrobiłem to. I wiesz co? Nic się nie stało. Poza tym, że później poprowadziłem dziesiątki innych webinarów.

Bałem się też zostać ojcem. W końcu to olbrzymie wyzwanie. I… mam dziś malutką córeczkę i też nic się nie stało! Daję sobie jakoś radę!

Strach jest jak potwór, który mieszkał kiedyś u Ciebie pod łóżkiem. Bałeś się, usłyszałeś jakiś hałas, ale kiedy zajrzałeś pod to łóżko, to widziałeś, że niczego tam nie ma. Dorastasz i wiesz, że pod łóżkiem nie ma wcale żadnego stracha.

Teraz jest tak samo. Jeżeli czegoś się boisz, to zacznij to realizować z małej półki. Znajdź kogoś, kto Ci pomoże.

Bo widzisz, strach to tak naprawdę nic innego, jak zielone światło, żeby to zrobić. Oczywiście nie w każdym przypadku – jeżeli się boisz wziąć jakieś narkotyki to całe szczęście, że się boisz i  faktycznie lepiej tego nie rób 😀 Mówimy o innych sprawach.

Strach karmi się czasem, jaki mu dajesz. To tak, jak z ogniem – kiedy płonie, to płonie. Ale wystarczy, że odetniesz mu tlen i ogień gaśnie.

Jeśli strachowi odetniesz czas, to po prostu zniknie. Więc jeżeli czegoś się boisz, odwlekasz, to im bardziej będziesz to odwlekał, tym bardziej będzie ten strach narastał.

Odetnij ten czas i zrób to jak najszybciej. Zacznij z małej półki, ale zacznij to robić, zacznij to realizować, choćby dzisiaj, a zobaczysz, że zaczną dziać się naprawdę cuda.

Na dzisiaj to tyle.

Podobał Ci się ten materiał? Mam nadzieję, że tak!

Puknij kciuk w górę i zostaw komentarz.

Pozdrawiam serdecznie i do jutra! Hej!

 

5/5 - (4 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ela Obara
Ela Obara
7 lat temu

Dzieeń dobbrryyyyy! Ten temat jak dla większości osób jest mi niestety bardzo bliski. Bałam się różnych rzeczy i jeszcze niektórych się boję, ale już nie tak jak w dzieciństwie. Działam pomimo strachu i robię rzeczy, które wcześniej wręcz zarzekałam się, że „nigdy” nie zrobię. Nigdy nie mów nigdy 😉 Jednym z przykładów jest video ze mną w roli głównej. Zawsze mówiłam, że nie nagram video, a już nagrałam kilka. Nie są idealne, ale są. Z każdym będę coraz lepsza. To mi pokazało, że da się działać mimo strachu. Małymi krokami, a do przodu. Zbyt często niepotrzebnie kręcimy sobie negatywne filmy,… Czytaj więcej »

bethart
bethart
7 lat temu

Trochę nie w temacie, ale nie mogę przypomnieć sobie jaki to był artykuł, może ktoś (Ty Bartek?) pomoże odnaleźć. Gdzieś mówiłeś, że czasem warto wykonać jakąś usługę/przekazać nasz produkt za darmo, zrozumiałem to tak, że jeśli np. szyję materiałowe zabawki, to uszyć część na przedszkole dla niepełnosprawnych dzieci albo jak robię strony internetowe to zrobić jakąś dla jakiejś fundacji. Interesuje mnie jaki to miało cel poza oczywiście dobrym moralnie i społecznie czynem. Dobra opinia/poczta pantoflowa? Kolejny punkt do „portfolio”? 🙂 Kurczę.. gdzieś o tym było na bank! ;D

Kinga
Kinga
7 lat temu

Witam 🙂
W pełni zgadzam się z artykułem. Pamiętam, kiedy zapisywałam się na lekcje tańca. Dość długo to odwlekałam. Był ogromny strach i obawy, czy dam sobie radę. Jednak nie było aż tak źle, jak się tego obawiałam i tak mi się tam spodobało,że zostałam na stałe.

Marcin Białecki
Marcin Białecki
7 lat temu

Dzięki bardzo za to jedno hasło: „Strach karmi się czasem, jaki mu dajesz”. Serio. Otrzeźwiające.