Zapowiadaj WYDARZENIA | Poranny Inspirator #68

Czy wiesz jaką jedną rzecz robi Hollywood, a o której nie ma pojęcia 99% małych firm? Wiesz co robią wielkie sieci handlowe, żeby na otwarcie sklepu ściągnąć dzikie tłumy klientów? Ta jedna technika może być z powodzeniem stosowana nie tylko na otwarcie, ale także na różne specjalne okazje. Dzięki niej towar może zostać dosłownie wymieciony z półek. Co to takiego?

ZAPOWIADANIE WYDARZEŃ!

Po szczegóły zapraszam do video lub wersji tekstowej 🙂

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

Wersja tekstowa

Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!

Dzisiaj porozmawiamy o tym, jak ważne jest wcześniejsze zapowiadanie nadchodzących wydarzeń.

Bez względu na to, co planujesz zrobić – czy otwierasz sklep stacjonarny, czy wprowadzasz jakiś nowy asortyment, czy też zamierzasz zorganizować jakąś dużą promocję… bez względu na to, gdzie planujesz to zrobić – czy to w internecie, czy w sklepie stacjonarnym czy w jakimś punkcie usługowym… bez względu na to wszystko, pewnego rodzaju rzeczy powinieneś zapowiadać odpowiednio wcześniej. To naprawdę wspaniale działa i przynosi imponujące wyniki.

Jeżeli jesteś w trakcie organizowania sklepu stacjonarnego albo jakiegoś punktu usługowego w stylu pizzerii lub gabinetu stomatologicznego, to zachęcam Cię do tego, żebyś zapowiedział to otwarcie odpowiednio wcześniej. Możesz poroznosić ulotki, możesz rozwiesić plakaty.

Nawet jeśli otwierałbyś budę z kebabami, to warto to zrobić. Uwierz mi, że takie rzeczy niesamowicie działają.

Zauważ, że praktycznie wszystkie wielkie sklepy tak robią. Przejeżdżasz koło jakiejś galerii, która się buduje. Albo koło jakiegoś powstającego marketu. Przy takich inwestycjach zawsze gdzieś w widocznym miejscu wisi duży banner lub billboard krzyczący, że „wielkie otwarcie dnia tego i tego”.

To sprawia, że ludzie na to otwarcie po prostu czekają. Przebierają z niecierpliwości nogami w oczekiwaniu, aż coś się zacznie tam dziać.

Taka informacja pojawia się też w gazetach okazjonalnych, na plakatach, na ulotkach. A jeśli to jest jeszcze powiązane z jakąś promocją danego dnia, to już naprawdę wywiera to niesamowity efekt.

Pamiętam, kiedy mieszkając w Olkuszu śledziłem otwarcie… Biedronki 🙂

Odpowiednio wcześniej została w eter rzucona informacja, że „wielkie otwarcie tego i tego czerwca”. W dodatku było to połączone z mega tanimi… arbuzami.

Ludzie wpadali po te arbuzy jak szaleni. Oczywiście splądrowali tak naprawdę całą Biedronkę, bo jak arbuzy się skończyły, a już jesteś w tym sklepie, to zawsze coś kupisz, prawda? W efekcie ludzie wyjeżdżali z pełnymi koszykami. Działało to naprawdę niesamowicie, a przecież w całym tym zamieszaniu chodziło nie mniej, nie więcej, jak tylko o to, żeby ściągnąć jak najwięcej ludzi na to otwarcie.

Powtarzam: to po prostu działa.

Zatem jeżeli zapowiesz dane wydarzenie odpowiednio wcześniej (to może być nowy asortyment, otwarcie sklepu, cokolwiek, będę to po prostu nazywał nowym wydarzeniem), to ludzie będą na to czekać. Już od razu będą chcieli dowiedzieć się czegoś więcej.

Zauważ, że od wielu lat korzysta z tego także branża Hollywood. Jak zrobią jakiś film, to nie podchodzą do tematu na zasadzie mamy nowy film, jest nagrany, więc zaczynamy go puszczać w kinach.

To tak nie działa. Wtedy takie filmy miałyby zerową oglądalność.

Studia filmowe o wiele wcześniej wypuszczają trailery, dbają o szum medialny: wywiady z aktorami, realizują materiały zza kulis, później znowu wypuszczają kolejne trailery, jakieś zapowiedzi, coś się dzieje. Dopiero później mamy kumulację tego wszystkiego i nadchodzi dzień premiery, kiedy ludzie masowo idą do kina.

Co prawda, tydzień później można iść normalnie obejrzeć, nie ma problemu, ale w dzień premiery (jeśli mówimy o jakichś hitach) sala będzie wypełniona po brzegi, a kolejka po bilety na ten film będzie się ciągnęła po same drzwi.

Tak samo jest w branży muzycznej. Na początku masz jakieś teledyski, single, mocna promocja, dana gwiazda gdzieś się pokazuje w stacjach radiowych, stacjach telewizyjnych. Wydanie płyty zawsze poprzedza naprawdę zintensyfikowana promocja 🙂

Z tej samej metody korzysta także Apple, gdzie odpowiednio wcześniej, zanim pokaże się nowy model telefonu, „zdarzają się” różnego rodzaju przecieki. Dowiadujemy się z nich, co będzie nowego, czytamy o jakichśtam konceptach. A to, że że pracują nad słuchawkami dołączonymi do zestawu, a to, że będą słuchawki na bluetooth i tak dalej…

Ten materiał jest realizowany w sierpniu 2016 roku. Teraz wszyscy przeżywają zamieszanie wokół IPhone’a 7. Niby jest planowane jego wejście, ale ostatnio pojawiły się głosy, że jednak nie będzie tej siódemki, że będzie wersja 6SE. Miała być także wersja PRO, później słyszymy, że nie będzie PRO…

Ileśtam różnych, często sprzecznych ze sobą informacji, czy to będzie, czy nie będzie. Czy się pojawi, czy się nie pojawi. Czy będą nowe słuchawki, czy ich nie będzie, premiera przesunięta i tak dalej. Wszystko to powoduje, że cały czas się o tej firmie mówi.

Później, kiedy faktycznie nadchodzi dzień premiery, to pewnie widziałeś albo słyszałeś o tym, że ludzie wręcz koczują pod sklepami, żeby tylko dostać tego Iphone’a w pierwszej kolejności.

My również z tej metody korzystaliśmy. Swego czasu publikowaliśmy taki materiał motywacyjny na temat tego, jak pokonać strach. Zanim on się ukazał w całości, najpierw wypuściłem krótki trailer i pokazałem go na Facebooku.

Też ludzie pisali: „ooo, super, czekam, nie mogę się doczekać. Ciekawe, kiedy reszta?” itd. Już to wywarło jakąś ciekawość – trwało minutę czy półtorej, na koniec plansza „całość już wkrótce” i tyle.

Kiedy już wypuściliśmy całe to nagranie, to oglądalność przerosła nasze najśmielsze oczekiwania.

Zanim wypuściłem w sieć wersję finalną, umieściłem na Facebooka dwie okładki. Dwa różne koncepty, pomiędzy którymi ludzie głosowali. Napisałem tylko: słuchajcie, nie mam pojęcia, co wybrać, więc wybierzcie Wy: A czy B? Która wersja bardziej Wam się podoba?

W ten sposób już budowaliśmy jakieś zaangażowanie.

Ta okładka, która zdobyła więcej głosów, rzeczywiście została zatwierdzona przeze mnie. Teraz jest do tego ebooka dołączana.

Osoby, które uczestniczyły w głosowaniu, mają poczucie, że w jakimś tam malutkim stopniu przyczyniły się do powstania tego ebooka. To buduje więź, poczucie zaangażowania.

Zatem zobacz: jak otwierasz sklep, to możesz pokazać, jak idzie remont, że układasz towar, jak idą jakieś przygotowania, może być jakiś banner, że idzie wielka promocja i tak dalej i tak dalej.

Tak samo, jak piszesz książkę. Też możesz pokazać, jak Ci idzie: ile masz znaków, ile masz wyrazów… Wspomnij o tej książce od czasu do czasu. Albo napisz, że brakuje Ci dzisiaj weny, albo że gdzieś wyjeżdżasz w jakieś Bieszczady, do jakiejś samotni, bo chcesz wreszcie dokończyć to pisanie. Pokaż projekty okładki.

Zanim ta książka się ukaże, to ileś rzeczy zrób wcześniej, żeby o nich wspominać, żeby tą książkę zapowiadać.

To naprawdę bardzo istotne.

Zadanie na dziś? Pomyśl o tym, jak możesz zastosować tą technikę w swoim biznesie.

Może i nie podałem gotowego rozwiązania na tacy, ale przywołałem pewnego rodzaju przykłady, żebyś się zainspirował, pomyślał, ruszył głową. Co możesz zrobić, żeby tą wiedzę, która tu została przekazana, wykorzystać u siebie? Mam nadzieję, że wymyślisz jakieś niesamowite rzeczy.

I w dzisiejszym odcinku to już wszystko 😀

Jeżeli podobał Ci się dzisiejszy odcinek, to oczywiście liczę na łapkę w górę od Ciebie. Subskrybuj kanał, polub stronę na Facebooku, a my tymczasem widzimy się jutro w kolejnym Porannym Inspiratorze. Już o szóstej trzydzieści 🙂 Trzymaj się, hej!

5/5 - (2 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments