KONCENTRACJA | Poranny Inspirator #86

Skupienie na jednym projekcie – to temat, nad którym cały czas muszę pracować. Mam coś takiego, że jak projekt osiągnie konkretny pułap to po prostu nie chce mi się go kończyć i najchętniej zacząłbym coś zupełnie nowego.

Jednocześnie mam świadomość, że takie podejście szkodzi firmie. Dlatego co jakiś czas robię przegląd projektów, w które jestem mniej lub bardziej zaangażowany i albo całkowicie się z nich wycofuję, albo zostają zamrożone.

W dzisiejszym nagraniu kilka słów na temat koncentracji. Zapraszam do oglądania lub czytania 🙂

Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.

1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela

2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik

Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik

Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.

3. Snapchat  ► bartekpopiel

Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!

Cześć i dzień dobry! Witam Cię w kolejnym odcinku z serii Poranny Inspirator!

Dzisiaj porozmawiamy o koncentracji.

Na ten temat zwrócił uwagę mój dobry kolega, kiedy powiedział coś, czego ostatnio bardzo potrzebowałem:

 Jak ogień płonie, to powinieneś dorzucać do niego drewna, zamiast rozpalać obok nowe ogniska.

Dziękuję Ci Arku za te słowa. Dzięki nim uświadomiłem sobie, że miałem za dużo rozgrzebanych projektów… a to nie służyło żadnemu z nich.

Bo przecież niezwykle ważne w biznesie jest maniakalne skupienie, laserowa koncentracja.

Ja co jakiś czas czyszczę swoje projekty. Skupiam się na określonych celach, ale później i tak powoli znajdują się coraz to nowe rzeczy, przez co wkrada się w moje życie odrobina chaosu. I tak w kółko – znowu czyszczenie, znowu koncentracja, znowu chaos….

Wszystko przez to, że ja się po prostu szybko nudzę.

Mam milion pomysłów, mnóstwo rzeczy mnie kusi. Chcę otwierać kolejne projekty, chcę próbować czegoś nowego, chcę przeskoczyć to tu, to tam. Muszę się bardzo z tym pilnować.

Niektórym może się wydawać, że im większy wachlarz produktów, im więcej rzeczy do robienia, tym więcej pieniędzy, a to z kolei przekłada się na większy sukces. Tymczasem nie, to zupełnie tak nie działa.

Im więcej rzeczy zaczynasz, tym mniejsza Twoja efektywność. Im więcej robisz rzeczy, tym gorzej robisz każdą z nich.

Wiesz, jaką decyzję podjął Jobs, gdy wrócił do Apple’a w 1997 roku? Wyczyścił mnóstwo trwających projektów. Wykosił je, zredukował na maksa ilość produktów, które Apple sprzedawało. Zostawili zaledwie kilka, którym poświęcił się w stu procentach. Resztę dupereli wyrzucili do kosza na śmieci.

Tak naprawdę każda wielka firma, która osiągnęła duży sukces, skupiała się na początku na jednym produkcie. Taki flagowy towar, który można cały czas ulepszać, który można cały czas poprawiać, który można cały czas optymalizować. Wtedy przebijamy się i możemy być w tym konkretnym względzie, na tym konkretnym polu, po prostu najlepsi.

Zobacz: Microsoft  miał DOSa, który ułatwiał korzystanie z komputera. Google zrobiło najlepszą na świecie wyszukiwarkę. Oczywiście w tym momencie mają dużo różnych małych rzeczy: gmaila, docsy, reklamy, mapy i tak dalej. Ale to jest teraz. Kiedy zaczynali ich flagowym produktem była tylko i wyłącznie wyszukiwarka.

Co jest ciekawe – jej wygląd przez wiele, wiele lat praktycznie się nie zmienił. Wprowadzono niewielkie, kosmetyczne poprawki, ale cały czas interfejs opiera się na jednej, białej stronie i polu na wpisanie konkretnego hasła.

Tak samo w Apple, gdzie na produkt flagowy wybrano iMaca.

Oczywiście możesz mieć zastrzeżenia. Możesz myśleć: tak, ale duże markety czy różnego rodzaju sklepy mają przecież mnóstwo produktów!

Zgodzę się, ale oni mają określoną politykę cenową. Np. amerykański Walmart. Ta firma swoją działalność opiera na prostej zasadzie: musimy mieć najniższe ceny.

Jeśli, jako przedsiębiorca, chciałbyś zaproponować Walmartowi wprowadzenie do swojego asortymentu Twojego produktu, oni zadaliby Ci proste pytanie: czy jesteś w stanie zaoferować go po takiej cenie, żebyśmy, oferując go naszym klientom, nadal byli najtańsi? Żeby ten produkt był tak tani, jak nigdzie indziej?

Jeżeli okazuje się, że Walmart nie może być najtańszym sklepem, to oni na taki produkt po prostu się nie decydują. Nie oferują go swoim klientom. Mają tylko to, co mają zaoferować po najniższych cenach.

I to jest właśnie to.

Ja u siebie miałem kilkanaście rozpoczętych projektów, z czego osiem-dziewięć to były większe rzeczy, w które byłem zaangażowany. Przy takim rozdrobnieniu niemożliwym było oddać się w stu procentach każdej z tych rzeczy.

Mam blog, który działa. Są klienci, blog zarabia. Wokół tego są konsultacje, są inne, fajne rzeczy. Można to naprawdę niesamowicie rozwinąć. Przy tym oczywiście chciałbym pozostać.

Drugi projekt, któremu chcę się oddać, to Strategie nauki geniuszy. Jest on praktycznie gotowy do odpalenia. Mamy gotowe prezentacje. Wiemy, jak pozyskiwać ruch. Wszystko jest gotowe. Trzeba tylko z tym wystartować… Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach uda się już to uruchomić.

To jest produkt, który ma potencjał na przychody pół miliona w ciągu dziesięciu tysięcy. Naprawdę niesamowita sprawa.

Trzeba się oczywiście mocno na nim skupić, pocisnąć, przyłożyć odpowiednią dźwignię czasową i włożyć w to wszystko trochę energii, a jestem pewny, że pójdzie super 🙂

Dlatego, jeśli mam coś gotowego i mam możliwość zarabiania na tym, to po co mam szukać innych rzeczy? Takie myślenie to błąd i jestem tego świadomy. Dlatego teraz czyszczę, zamykam, zamrażam różnego rodzaju projekty, które oddalałaby mnie to od osiągnięcia wyników w tych konkretnych sprawach.

Jak ktoś do mnie dzwoni z pytaniem Bartek, może zrobilibyśmy coś rzem?, ktoś inny chce się spotkać, proponuje jakiś biznes, pomoc w rozkręceniu nowej firmy, to ja po prostu to odcinam, odmawiam. Tak się przecież nie da działać.

Ja muszę skupić się na najważniejszych działaniach. Muszę to priorytetować.

Wróćmy teraz do metafory z początku dzisiejszego Inspiratora. Ta o ognisku, pamiętasz?

Zobacz: mam blog, mam gotowe do odpalenia projekty, które działają i zarabiają. Łatwiej jest mi więc na przykład zarobić na tym dodatkowe pięć czy dziesięć tysięcy złotych, niż zbudować inny projekt totalnie od zera, gdzie musiałbym taki zysk budować od początku. Takie coś jest o wiele trudniejsze, o wiele bardziej czasochłonne.

Znacznie łatwiej jest działać na takim polu, które już znamy, gdzie już mamy jakieś konkretne wyniki, gdzie już jest jakaś społeczność, gdzie już wiemy, jak działają pewne mechanizmy. Na tym trzeba się skupić: poprawiać, optymalizować, zwiększać zasięg.

Dlatego ja zostawiłem sobie dwa główne projekty. Trzeci projekt, w który będę częściowo zaangażowany, to wynajem tego studia, w którym pracujemy. Całą resztę, czyli konsultacje, nagrywanie materiału i montaż zostawiam moim magikom od wideo. Tak to właśnie wygląda.

Mówiłem Ci kiedyś o dywersyfikacji działań, pamiętasz? Teraz też o niej wspomnę.

Otóż…. Dywersyfikacja zabezpiecza majątek.

Jeżeli już dysponujesz już jakimś majątkiem, to wtedy opłaca się to dywersyfikować. Część pieniędzy włożysz na lokatę, tu sobie kupisz jakieś mieszkanie, tam kupisz jakąś działkę, tu sobie zainwestujesz w złoto, tu część możesz mieć na giełdzie, tu gdzieś możesz kupić jakieś papiery, tu możesz mieć udział w jakiejś firmie – i to Ci zabezpiecza majątek… Natomiast koncentracja sprawia, że portfel pęcznieje.

I na dzisiaj to już wszystko. Mam nadzieję, że podobał Ci się ten materiał.

Jeżeli masz rozgrzebanych kilka projektów, to zrób sobie też takie ćwiczenie: wypisz wszystko, w co jesteś zaangażowany i zostaw z tego maksymalnie trzy rzeczy.

Całą resztę albo zamroź, albo skasuj, albo się z nich wymiksuj. Nie brnij w zbyt wiele akcji naraz.

Skup się na dwóch, maksymalnie trzech projektach. Uważam, że to i tak jest za dużo, ale niech już będzie: skup się tylko na tym, a zobaczysz, że efekty przyjdą o wiele, wiele szybciej.

Jeżeli podobało Ci się to nagranie, to oczywiście wbij kciuka w górę i zostaw komentarz. Widzimy się jutro o szóstej trzydzieści. Hej!

 

4.7/5 - (4 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
KrzysztofS
KrzysztofS
2 lat temu

Bardzo ciekawy wpis, uwielbiam Pana bloga. Od dłuższego czasu myślę nad rozpoczęciem własnej działalności jednak mam pewne wątpliwości. Najbardziej przerażają mnie kwestie związane z księgowością, ponieważ jestem w tym kiepski. Ledwo programy do rozliczania pit mi pomagają.

Bartek Popiel
Bartek Popiel
2 lat temu
Reply to  KrzysztofS

Krzysztof, jeśli Twoją bolączką są sprawy związane z księgowością to nie martw się. Ja mam podobnie. Dlatego, tym bardziej chwalę sobie współpracę ze swoją księgową.

Ty też spróbuj poszukać dobrego biura księgowego. To będzie dobre rozwiązanie i działaj dalej. Powodzenia