Kolejne 7 rzeczy, przez które marnujesz swoje życie

W ostatnim artykule zaprezentowałem Ci listę siedmiu rzeczy, które sprawią, że Twoje życie stanie się pełnym rozczarowań pasmem porażek, niepowodzeń i innych nieszczęść. Jeśli jeszcze go nie widziałeś KLIKAJ TUTAJ, nadrób zaległości i wracaj z powrotem…

…bo przed Tobą spis kolejnych siedmiu rzeczy, których praktykowanie z całą pewnością obniży poziom Twojego życia o kilka poziomów 🙂

Przekonaj się, czy przypadkiem nie jesteś niewolnikiem któregoś z tych zgubnych przyzwyczajeń i nawyków!

Treść dostępna zarówno w wersji video jak i w wersji tekstowej. Jeśli chcecie szybciej oglądać video, to polecam albo skorzystać z możliwości jakie daje player youtube. W prawym dolnym rogu w ustawieniach możecie przyspieszyć nagranie. Można też skorzystać ze specjalnej wtyczki do przeglądarki Chrome, która moim zdaniem jest o niebo lepszym rozwiązaniem. Wszystko o wtyczce poniżej.

WSKAZÓWKA: chcesz szybciej oglądać video? Kliknij tutaj.

Oglądanie nagrań możesz przyspieszyć za pomocą tej cudownej wtyczki do chrome. Odkąd ją mam prawie wszystkie nagrania oglądam z prędkością 2.0 i zauważyłem, że wtedy bardziej się skupiam na treści.

Oto co zrobić:

1. Kliknij tutaj

2. Zainstaluj wtyczkę.

3. Odśwież tę stronę.

4. Jeśli chcesz, to zmień prędkość.

Miłego oglądania! 

Wolisz czytać? Poniżej wersja tekstowa.

“Kolejne 7 rzeczy, przez które marnujesz swoje życie”

1. Okłamujesz siebie

Udajesz, że wszystko okej, chociaż w oczywisty sposób Twój świat się wali i pali. Wmawiasz sobie, że problem to nie problem, zamiast nazwać go po imieniu i po prostu rozwiązać…. Okłamywać siebie samego możesz praktycznie na każdym kroku. Tylko po co?

Okej, mogę przyjąć, że są sytuację, w których kłamstwo może być w jakiś sposób moralnie uzasadnione. Żeby to zobrazować… oglądaliście „Zieloną Milę”? Pamiętacie gościa, który w celi oswoił mysz i się z nią tak cholernie zżył? Strażnikom było mu żal i wmówili mu, że po jego egzekucji oddadzą zwierzaka do mysiego wesołego miasteczka – Mouseville – dzięki czemu łatwiej mu było poddać się karze śmierci.

Nie mogę sobie natomiast wyobrazić żadnej sytuacji, kiedy okłamywanie samego siebie mogłoby przynieść jakiś pozytywny skutek. Dzieci zachowują się bardzo podobnie. Myślą: „kiedy zamknę oczy, to mnie nie widać!”. Nie, to tak nie działa.

2. Okłamujesz innych

Poza kilkoma przypadkami, gdy kłamstwo „w imię wyższego dobra” może przynieść więcej pożytku niż szkód, okłamywanie innych ludzi z pewnością nie jest dobrą strategią funkcjonowania w społeczeństwie. I pomińmy tutaj ewentualne fatalne konsekwencje wprowadzenia kogoś w błąd. Podstawowym argumentem przemawiającym za szczerością jest: nasze sumienie.

I nieważne jest czy i w co wierzysz. Sumienie posiadamy wszyscy, a kłamstwo jest podświadomie pojmowane za coś złego. Jesteś pewny, że codzienne sprawy (badania pokazują, że przeciętny człowiek kłamie od 2 do 200 razy na dobę!) są warte obciążania Twojego sumienia?

3. Ciągle narzekasz

… i uważasz, by przypadkiem nie zarazić kogoś swoim entuzjazmem. I Broń Boże nie możesz dać po sobie znać, że coś Ci się podoba – w końcu ekscytacja jest dobra dla nastolatek i głupków. A tak w ogóle to przecież nigdy nic Ci się nie podoba, bo wszystko mogło być zrobione lepiej, szybciej, taniej i inaczej. A te kolory? Kto je dobierał? A poza tym to bez sensu, że jest plus dwadzieścia na zewnątrz. I że pies sąsiada szczeka. Nie ma ani jednej chmury na niebie? Pf.

Pisałem wyżej, że nie da się wszystkich uszczęśliwić. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest występowanie w społeczeństwie osobników, których po prostu nigdy niczym nie da sie zadowolić, choćby nie wiem co. Nie ma ich może zbyt wielu, za to są bardzo sprytnie na tym świecie porozmieszczani. Czasem ma się wrażenie, że można takiego spotkać za każdy rogiem.

Uważaj, by nie znaleźć się w ich gronie.

No chyba, że chcesz odsunąć od siebie wszystkich wartościowych ludzi (i tak nic nie potrafili), a codzienne życie (no i po co mnie matka rodziła?) odbierać jak najgorszą mękę w samym środku piekieł (musi tu być tak gorąco? A poza tym ten cały Diabeł to pojebany jakiś jest).

Tymczasem są w życiu momenty, w których po prostu dobrze jest odstawić perfekcjonizm na bok. Kiedy dobrze jest pójść na kompromis. Kiedy dobrze jest zwyczajnie się uśmiechnąć i powiedzieć komuś „dziękuję”. Tak zwyczajnie z czegoś się ucieszyć i przyjąć do wiadomości, że rzadko coś będzie takie, jak sobie wyobrażaliśmy. Ale to jeszcze nie znaczy, że będzie gorsze.

4. Nie masz dystansu do siebie

Jeżeli każdy żart, każdy najmniejszy przytyk, każdą krytykę bierzesz głęboko do siebie… to znak, że warto zastanowić się nad relacją z sobą samym. To może oznaczać, że czyjeś zdanie traktujesz znacznie poważniej niż swoje własne. A tak być chyba nie powinno?

Wyobraź sobie, że na przykład wygłodniałym armiom ludzi wracającym z klubów nocnych sprzedajesz kebaby. I każdy do tej pory chwalił Twoje kebaby, Ty sam też uważałeś, że są w porządku. A tu nagle przychodzi pijany ktoś i bełkocze: „Twoje kebaby są beznadziejne”. Co robisz?

Większość ludzi po prostu zleje to z góry na dół. Będą tacy, którzy każą się gościowi wynosić, gdzie pieprz rośnie. Znajdzie się jednak również grupa ludzi, którzy (z różnych przyczyn) mogą zacząć się zastanawiać: „cholera, może moje kebaby naprawdę są beznadziejne? Może warto złożyć inny interes? Może powinienem zająć się składaniem długopisów?”.

Nie chodzi tu o ignorowanie każdej krytyki, o czym pisałem wyżej. Chcę Was jedynie prosić o zdystansowanie się od siebie samego, o zaakceptowanie własnych wad i niedoskonałości.

Gdybym ja na przykład nie mówił o swoich skazach, to chyba w ogóle bym ust nie mógł otworzyć ☺

5. Nie potrafisz się dziwić

Wiesz, dlaczego dzieci są takie szczęśliwe? Bo potrafią się wszystkiemu dziwić. Wszystko jest dla nich nowe, fascynujące. Są wszystkiego ciekawe. Tymczasem… kiedy Ty się ostatnio czemuś dziwiłeś? Kiedy ostatnio przeżyłeś coś po raz pierwszy? Kiedy ostatnio poczułeś wręcz dziką ciekawość na jakimś punkcie?

Nam, dorosłym ludziom, wydaje się czasem, że tak nie wypada: nie wypada pytać, nie wypada drążyć tematu, nie wypada się dziwić. Najlepiej przejść przez życie z obojętną miną, uśpić cały entuzjazm wobec egzystencji swojej i innych.

Spróbuj czasem spojrzeć na coś z innej, nowej perspektywy. Zrobić coś nowego, albo choćby i starego, ale inaczej niż zwykle. Nie pozwól sobie żyć z przyzwyczajenia, bo wtedy jedyną rzeczą, która w końcu Cię zaskoczy będzie… śmierć. A będzie to zaskoczenie z kategorii tych mniej przyjemnych.

6. Zapominasz o zdrowym rozsądku

Jak pewnie zauważyłeś, większość z naszych grzechów i grzeszków jest niczym innym jak pogwałceniem tego punktu. Zostawiamy zdrowy rozsądek gdzieś daleko w tyle, nie pilnujemy złotego środka. Oddajemy się czemuś w fanatycznym szale, nie zwracając uwagi na nic i nikogo.

A wystarczy myśleć. O tym co było, o tym co będzie, o tym co jest. O sobie i o innych (lub odwrotnie). Nie przeginać.

W ogóle to zdrowy rozsądek jest chyba jednym z najwspanialszych narzędzi, jakie ludzie mają do dyspozycji. Słuchanie go jest najprostszą drogą do nie zmarnowania swojego życia. Serio.

7. Ciągle się o wszystko obwiniasz

Musiałeś odwołać wydarzenie, bo mimo pomyślnych prognoz nagle rozpadał się deszcz? No tak, na pewno Twoja wina. Jechałeś na pilne spotkanie z ważnym klientem, ale złapałeś gumę i całą inwestycję przez to szlag trafił? Bez wątpienia Twoja wina. Nie dokończyłeś projektu, bo w całym mieście nagle zabrakło prądu? Jak mogłeś tego nie przewidzieć?!

Oczywiście żartuję, w żadnej z tych sytuacji nie ponosisz bezpośredniej winy za niepowodzenie. Nie masz władzy nad pogodą (chyba, że jesteś kolejnym wcieleniem Bruce’a Wszechmogącego?), nie możesz kontrolować całego swojego otoczenia z oponami i elektrownią włącznie. Po prostu są rzeczy, na które Ty nie masz wpływu, a które mają wpływ na Ciebie. Zaakceptuj to. 

Niech ta myśl posłuży za podsumowanie całego artykułu, ja czekam jednak w komentarzach na Wasze opinie i spostrzeżenia. Czym jeszcze, Waszym zdaniem, marnujemy sobie życie na co dzień?

4.7/5 - (145 głosów)
Subskrybuj
Powiadom o
guest

14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback
7 rzeczy, przez które marnujesz swoje życie | Liczy się Wynik
7 lat temu

[…] Kolejne 7 rzeczy, przez które marnujesz swoje życie […]

Kamil Cupiał
Kamil Cupiał
7 lat temu

Moim zdaniem, bardzo wiele osób marnuje sobie życie zapominając w nim o jednym słowie: miłość. Jesteśmy ludźmi ze wszystkimi tego konsekwencjami, emocjami włącznie i to głównie od nas zależy, czy będziemy w sobie pielęgnować miłość i wdzięczność czy też złość i nienawiść. I nie mam na myśli tego, by chodzić po ulicy uchachanym jak wiecznie ujarany rastaman, każdego tytułować bratem i siostrą i wciąż krzyczeć “kochajmy się!” (chociaż w sumie… czemu nie? :D), tylko żebyśmy jednak czasem odmienili to słowo – miłość – w towarzystwie kilku bliskich nam osób. Mam dziwne wrażenie, że życie wtedy od razu nabrałoby większych rumieńców… Czytaj więcej »

skuteczni.net
skuteczni.net
7 lat temu

To prawda co piszesz. I się z tym zgadzam. Od dawna czytam książki związane z rozwojem i psychologią, ostatnio Grzesiak, Marzec. Fajnie się czyta, dużo się stara wdrażać w życie, ale czasem sporo się zapomina. I potem w danej sytuacji po opadnięciu emocji, analizując niby się wie jak powinno się zachować, a robi się na odwrót. Heh. I weź coś poradź 😉

grzegorz z warmii 44f.eu
grzegorz z warmii 44f.eu
7 lat temu
Reply to  Bartek Popiel

dokładnie tu masz Wielką rację Bartłomieju, wiedza 10% ćwiczenia 90%, byłem u Ciebie na szkoleniu, mam kilka Twoich publikacji, książek … ale największym problemem jest moja niekonsekwencja w działaniu, poranne marnowanie czasu chyba najbardziej wpływa na cały dzień, tydzień, miesiąc… ale dziś znowu podejmę walkę ze sobą… (kształtowanie nawyków to mój problem) ale i strach przed porażką, że nie wyjdzie mi to co zaplanowałem więc usprawiedliwiam się, zagłuszam sumienie, że zrobię to jutro…

dzięki za Twoją pracę – jest potrzebna:)

Magdalena Cywińska
Magdalena Cywińska
7 lat temu

Oj z tym narzekaniem to się zgadza. Kiedyś miałam taką fazę w życiu i dzięki temu straciłam kilku znajomych bo nikt nie chciał się spotykać ze smerfem Marudą

Kinga
Kinga
7 lat temu

Według mnie,ludzie marnują sobie życie przez lenistwo i odkładanie wszystkiego “na później”, a kiedy w końcu nadchodzi to “później”,to często nie wyrabiają się ze zrobieniem wszystkiego i złoszczą się na siebie. Tym samym zaczynają siebie obwiniać (pkt. 7 z Twojej listy). Z czasem przybywa więcej zadań do zrobienia i człowiek po prostu się gubi we wszystkim.

Adrian Figiel
Adrian Figiel
7 lat temu
Reply to  Kinga

Uważam podobnie, ale z drobnym wyjątkiem. Często miałem tak, że nie potrafiłem podjąć działania i odkładalem je na później, ponieważ bałem się go podjąć(wewnętrzny strach przed krytyką, opinią, odrzuceniem itd.). Kiedy już zdecydowałem się to zrobić i okazywało się, że dobrze sobie poradziłem i nie było to takie straszne to często obwinialem siebie, że nie zrobiłem tego wcześniej. Jak widać wiele z tych punktów oddziałuje na siebie w tym wypadku brak dystansu do siebie – > strach przed spełnieniem marzeń – > ciągłe obwinianie się i narzekanie. Najgorsze jest jak doda się do tego brak nauki na własnych błędach. Wtedy… Czytaj więcej »

Paweł Zieliński
Paweł Zieliński
7 lat temu

Podobają mi się te punkty 🙂 Zwłaszcza, gdy wspominasz o robieniu tego samego, ale jednak inaczej. Można uczyć się w inny sposób, trenować, jeździć do pracy itd. Robić identyczne czynności ale jednak wprowadzając do nich coś innego.

Pozdrawiam mega pozytywnie

Estera Zawielak
Estera Zawielak
7 lat temu

Lubię Cię czytać 🙂 pozdrawiam 🙂

Łukasz
Łukasz
4 lat temu

Ale musimy w tym wszystkim pamiętać że wszystko potrzebuje czasu , niektórzy potrzebują go więcej inni mniej , bądźmy cierpliwi w tym co robimy i za szybko się nie zniechęcajmy a naprawdę wszystko się ułoży tak jak sobie wymarzymy po głębszej analizie swojego życia naprawdę wszystko się układa tak jak chcemy pozdrowionka ?

Bartek Popiel
Bartek Popiel
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Lecz też w tej cierpliwości pamiętajmy właśnie żeby działać w praktyce, próbować i – tak jak mówisz – nie zniechęcać się.