Czy w Twojej branży są tzw. martwe sezony? Czy one naprawdę są martwe bo wynikają z innych okoliczności (jak np. w turystyce, branży ozdób choinkowych itp.), czy po prostu tak się przyjęło? W wielu firmach są słabsze sezony, ale to nie oznacza, że masz osiąść na laurach!
Właśnie “martwe sezony” są tematem dzisiejszego Porannego Inspiratora!
Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach.
1. Subskrybuj kanał na YouTube ►http://bit.ly/subujpopiela
2. Polub fanpage ► https://www.facebook.com/liczysiewynik
Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage:https://www.facebook.com/liczysiewynik
Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie.
3. Snapchat ► bartekpopiel
Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30!
Wersja tekstowa
Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym Porannym Inspiratorze!
W dzisiejszym nagraniu porozmawiamy o tym, że nie ma czegoś takiego jak „sezon”… a już na pewno nie powinien on być dla Ciebie żadną wymówką.
W wielu branżach (jak rolnictwo, turystyka czy sprawy związane z różnymi świętami okolicznościowymi) może i owszem, występuje coś takiego jak sezonowość. To oznacza ni mniej ni więcej niż tylko tyle, że w jednym miesiącu są lepsze wyniki i wtedy więcej zarabiamy, a później przychodzi czas, kiedy słupki sprzedaży lecą na łeb, na szyję.
Czasami te słabsze miesiące stanowią dla wielu osób działających w różnego rodzaju branżach prostą wymówkę. Teraz nie sprzedają, ponieważ „Są wakacje, a w wakacje nikt nie kupuje, więc to w ogóle nie ma sensu, wszyscy są na urlopach, jedna wielka tragedia”.
Serio? Wszyscy wyjechali na urlopy? Naprawdę? Cała Polska? Wszyscy się zwinęli?
Oczywiście jakaś część ludzi pojechała na urlopy, porozjeżdżali się po różnych zakątkach, ale jest też duża część ludzi, który normalnie pracuje! Być może chętnie by skorzystali z tego, co masz do zaoferowania?
Chcę przez to powiedzieć, że Ty powinieneś CAŁY CZAS podejmować działania. Nawet jeśli będą mniejsze czy większe spadki, to to się i tak opłaca.
Zobacz – tych klientów może będzie mniej, ale co z tego, skoro konkurencja prawdopodobnie w tym samym czasie jest bardzo leniwa? A jeżeli konkurencja jest leniwa, to bardzo dobrze! To szansa dla Ciebie. Nacieraj.
Zobacz, co się dzieje na przykład w mojej branży. W tej chwili mamy wakacje, przez co wiele osób w ogóle sobie odpuściło. Coś tam publikują raz na miesiąc, raz na dwa albo w ogóle całkowicie nic się u nich nie dzieje, natomiast ja w wakacje nacieram jak szalony.
Po prostu ciśniemy jak jacyś maniacy, nagrywamy codziennie Poranne Inspiratory, do tego będą pojawiały się wywiady, jakieś cytaty, LIVE’y na Facebooku i tak dalej.
Mimo wszystko, mimo tych wakacji i tego, że to niby słabszy okres, to i tak mnóstwo ludzi siedzi przed komputerami. Poza tym… co z tego, że są wakacje, kiedy za oknem pada deszcz? Naprawdę wiele zależy od pogody.
Wiele osób, nawet na swoich urlopach gdzieś na morzem czy w górach, sięga po swoje tablety, telefony, smartfony, laptopy… wystarczy, żeby pogoda przestała dopisywać. To jest przecież dla nich idealna okazja na oglądanie moich Poranne Inspiratorów czy LIVEów, szkoleń, czytanie mojego ebooka i tak dalej. Są na urlopie – mają czas. Na co dzień są zagonieni. Pomyśl o tym.
Chciałbym Ci podać kilka przykładów. Zobacz – mamy firmę WEDEL, która zajmuje się sprzedażą słodyczy. Oni nie działają zgodnie z zasadą „Są słabsze sezony, to nie sprzedajemy, no bo przecież nikt nie będzie jadł teraz czekolady”.
Mimo, że są wakacje, to WEDEL cały czas sprzedaje!
Oczywiście, oni muszą wtedy myśleć i kombinować, na przykład: „Okej, to może teraz sprzedajemy naszą czekoladę z jakimś szejkiem, a może dokładajmy ją do jakichś lodów” i tak dalej i tak dalej. Po prostu muszą główkować, jak można tą czekoladę sprzedać ewentualnie na jakieś inne sposoby, ale cały czas działają!
Jak już wspomnieliśmy o lodach, to z nimi jest podobnie. Bo czy są sprzedawane tylko w lato? No nie. Oczywiście, że w lato jest największy szał – temperatura robi swoje, ludzie chcą się schłodzić.
Ale czy to jest tak, że jak przychodzi listopad, to wszyscy się zwijają, zamykają lodówki i nie można kupić żadnych lodów? No nie. Absolutnie tak to nie działa. Ludzie chodzą na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe, gdzie niezależnie od pory roku mamy podane lody.
Ludzie chodzą do kawiarni, mogą sobie wtedy wziąć do kawy jakąś gałkę lodów, chodzą do galerii, mogą sobie wziąć lody kręcone – w każdym razie, o to właśnie o to chodzi. Tak należy myśleć.
Kolejny przykład, tym razem z mojego podwórka. Realizowaliśmy spory projekt z kursami na temat efektywnej nauki. Mieliśmy w pewnym momencie coś takiego, że „Aaa, no to teraz już po maturach, to już w ogóle nie ma sensu tego oferować, nie ma sensu tego sprzedawać, bo kto to kupi po maturach? Kto się miał przygotować, to się przygotował…” Ale czy to była prawda?
No nie.
Prawda jest taka, że jest wiele osób, które właśnie teraz, w wakacje, chciałyby się lepiej przygotować do studiowania, do egzaminów powtórkowych, cokolwiek. Teraz mają czas i mogą przerabiać nasze kursy. Jasne, że zainteresowanie będzie znacznie mniejsze, reakcja na ofertę spadnie nieporównywalnie do tego, co było przed maturą, ale to wcale nie znaczy, że nie będzie żadnej reakcji!
Trafimy po prostu do tych osób, które są bardziej ambitne, które chcą być lepiej przygotowane. I właśnie o to chodzi!
Te słabsze okresy możesz wykorzystać również na to, żeby dogonić swoją konkurencję albo zostawić ją daleko w tyle. Jeżeli naprawdę mocno pociśniesz, to może być tak, że o Tobie zrobi się bardzo głośno – o Twojej firmie, o Twojej branży, o tym, co Ty konkretnie robisz, a Twoja konkurencja (jako że wakacje, albo że niby jest słabszy okres), to sobie trochę odpuściła. Niestety później będą płakać, bo Ty mocno pocisnąłeś i zdominowałeś jakąś część rynku.
Ten słabszy okres możesz wykorzystać także jako testy. Jakie robić reklamy? Może warto poeksperymentować z nowym contentem? Może wideo? Może warto wypróbować inne wersje ofert? Sprawdzić, co działa, a co nie działa?
Przyjdzie na przykład wrzesień i zanim konkurencja się obudzi, to Ty już będziesz miał perfekcyjnie przygotowany plan działania poparty wcześniejszymi testami i będziesz mógł zabrać się do działania niczym maszyna.
Raz jeszcze – nie ma czegoś takiego, jak martwy sezon w biznesie.
Martwy sezon jest tylko wtedy, jak Twoje działanie jest martwe.
Mam nadzieję, że podobał Ci się ten materiał. Mam nadzieję, że dało Ci to do myślenia.
Jeżeli prowadzisz biznes i choć raz złapałeś się na myśleniu w stylu: „a, bo teraz mamy lepszy sezon, no ale później no to tego sezonu nie ma”, to zastanów się, co możesz zrobić, żeby w tych słabszych okresach też cały czas nacierać, też cały czas zdobywać klientów, edukować ich, nawiązać z nimi relację, żeby później – gdy pojawi się sezon – być po prostu wspaniale ustawionym.
Na dzisiaj to już wszystko, pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia jutro o 6:30!