W ostatnich tygodniach blog odwiedziło tysiące nowych osób.
Ci z was, którzy znają mnie nieco dłużej i czytają wszystko co opublikuję pewnie znają poniższe publikacje. Jednak coś czuję, że ogromna część z tych, którzy przybyli tu w ostatnich tygodniach i miesiącach nie zgłębiała archiwum, i zna mnie dość pobieżnie.
Chcę to zmienić.
Chcę, żebyście wiedzieli jaka jest moja historia, jakie błędy i porażki mam na swoim koncie, jakie były punkty zwrotne w moim życiu i co z tego w ogóle wynika.
Postanowiłem wybrać cztery artykuły, w których mocno się odkryłem. Opisałem pioruńsko szczerze i bez owijania w bawełnę jak to wszystko u mnie wyglądało. Zachęcam Cię do przeczytania tych artykułów od deski do deski, bo dzięki temu na pewno poznasz mnie lepiej i… kryje się tam kilka smaczków, których na pierwszy rzut oka nie widać, a ponoć właśnie te “tajemne treści” czyta się najlepiej 😉
Oto artykuły, które warto przeczytać,
żeby lepiej mnie poznać:
1. Kim jestem – moja historia – szczegółowy opis tego, jak zostałem blogerem
2. Kierat – największe wyzwanie w moim życiu – relacja z ultramaratonu, którego trasa ma 100km. Ukończyłem go z czasem 28 godzin 28 minut.
3. Jak się ogarnąć w życiu? – kiedyś tańczyłem breakdance, ale poważna kontuzja wykluczyła mnie z gry. W tym artykule opisuję jak się po tym pozbierałem.
3. Liczy Się Wynik – kiedyś blog działał pod nazwą BartekPopiel.pl. Z tego artykułu dowiesz się dlaczego zmieniłem nazwę, wygląd i jakie są kolejne plany.
Życzę przyjemnej lektury!
– Bartek
Bartek, jak się śledzi Twoją historię to można się zmotywować na początku,. Później jednak ma sie wrażenie,że czyta się jedno i to samo w kółko, a ludzie dalej to kupują. Jest wiele ludzi którzy skoczyli ze spadochronu, przebiegli dziesiątki trudnych biegów itp. Mimo wszystko szczere gratulacje, że udało się Tobie na tym nieźle zarobić:)
Tylko, że ja w żaden sposób nie zarobiłem na bieganiu czy skoku spadochronowym 😀 Ok, przewijało się to w niektórych materiałach, ale raczej jako osobisty przykład do danego podpunktu. A tych w danym materiale mogło być z 15.
No i sprowadzasz wszystko do motywacji, a ten blog nigdy nie był blogiem stricte motywacyjnym.
Motywacja jest przereklamowana i jesteś pierwszym człowiekiem, który powiedział, że trzeba nauczyć się pracować bez motywacji. To ważne słowa.
Dziękuję Jacek 🙂 Bo tak w istocie jest, trzeba się nauczyć robić swoje bez względu na to czy nam się chce, czy nie.
Na samej motywacji nie da się funkcjonować cały czas, i jak wiadomo nadchodzą też gorsze momenty. Na całe szczęście perfekcjonizm nie jest obowiązkowy 🙂
Jak się ogarnąć w życiu – podejrzewam, że ten artykuł był najczęściej czytany, ze względu na sam szokujący tytuł